Zapisy. Pra Jakuboviča, Fiłareta, Hileviča, Martysievič, Tarasava...
Uładzimir Niaklajeŭ. Zapisy. Pra Jakuboviča, Fiłareta, Hileviča, Martysievič, Tarasava...
2 krasavika 2009 hoda, heta jakraz na Vierbnicu, Alenie Alaksandraŭnie Mahier, maci maich stryječnych bratoŭ Ivana, Lavona i niabožčyka Jaŭhiena, vosiemdziesiat hadoŭ. Śviatkavać (bo post) vyrašyli na Vialikdzień.
Jak i čym pavinšavać?..
Jana ŭ Krevie pieršaja viernica, piaje ŭ carkoŭnym chory, kreŭski pop jaje ŭsialak raschvalvaje. Jana ŭdava majho dziadźki, najstarejšaja (choć sama i nie Mahier) u kreŭskaj radni. I ja padumaŭ: moža, nadrukavać na Vialikdzień paemu «Vialikdzień» z pryśviačeńniem i vinšavańniami, dyk i niakiepski budzie padarunak?
A dzie nadrukavać? U jakoj haziecie, kab tuju hazietu pop dazvoliŭ u carkvu zanieści? U «Narodnaj voli»? Dyk razam z «Narodnaj volaj» pop i viernicu z carkvy papre.
Patelefanavaŭ Paŭłu Jakuboviču. Sustrelisia — i jon na dziva lohka zhadziŭsia paemu nadrukavać. «Tolki…» — pačuchaŭ patylicu. «Kaniešnie, — padniaŭ ja ruki, — pad psieŭdanimam. Ale tady arhanizuj błasłavieńnie…»
Pavał Izotavič pasłaŭ hanca z paemaj da Fiłareta — i toj napisaŭ błasłavieńnie. A nazaŭtra niechta nastukaŭ mitrapalitu, što padpisaŭ jon błasłavieńnie nie Uładzimiru Mahieru (dla psieŭdanima ja ŭziaŭ proźvišča maci), a Uładzimiru Niaklajevu.
I jak lohka padpisaŭ Fiłaret błasłavieńnie, hetak ža lohka adazvaŭ jaho…
Boh daŭ — Boh zabraŭ.
Ja padumaŭ, što i Jakubovič svajo rašeńnie adzavie. Ale nie, paema na Vialikdzień u haziecie «Sovietskaja Biełoruśsija» była nadrukavanaja. Z pryśviačeńniem kreŭskaj carkvie, z kalarovym fotazdymkam Aleny Alaksandraŭny, ź vinšavańniem…
Praz heta Čarhiniec napisaŭ na Jakuboviča… nu, tak skažam, infarmacyju ŭ prezidenckuju Administracyju. Što toj Niaklajeva drukuje…
Kožny piša i drukuje svajo.
* * *
Z Alaksandram Kazulinym siońnia (11.04.09) byli spačatku ŭ Baradulina, a paśla ŭ Hileviča z prapanovaj uvajści ŭ arhkamitet pa stvareńni «Biełaruskaha doma».
Vyhladajuć abodva, na žal, nie tak, jak u najlepšyja hady… U Baradulina pravaja ruka pakałočvajecca, u Hileviča da ŭsiaho paślainsultnaha jašče i cukroŭnica dadałasia.
Hilevič pytajecca ŭ Kazulina: «Jak vam maja kniha miemuaraŭ?..» Toj, zasaromieŭšysia, adkazvaje: «Vybačajcie, nie čytaŭ…» «Nu, ničoha, budzie čas — pračytajecie…» — kaža Hilevič. «Kali budu mieć knihu…» — namiakaje na aŭtohraf Kazulin, i Hilevič ździŭlajecca: «U vas ža jana pavinna być, ja praz Alesia Paškieviča pieradavaŭ!» Kazulin razvodzić rukami… «Voś ža niahodnik mały — biez złości aburajecca Hilevič, — u katory raz padvodzić! Paprasiŭ jaho, kali jon u Kijeŭ jechaŭ, kab Uładzimiru Javaryŭskamu knihu zavioz. Paśla pytaju pry sustrečy: «Aleś, źjedzili vy ŭ Kijeŭ, zavieźli knihu?..» «Źjeździŭ, Nił Symonavič, zavioz. Javaryŭski tak vam dziakavaŭ!..»
A praz paŭhoda tuju knihu z maim aŭtohrafam plamieńnik ad bukinistaŭ mnie prynios. Z kniharni na Niamizie…»
Ja choć i zvyk da nieabaviazkovaści Alesia, ale vykazvaju sumnieŭ, što takoje mahło być. «Dyk pahladzicie, — padaje knihu Hilevič. — Bačycie, košt ałoŭkam paznačany: 25 tysiač». «Nu…— nie viedaju ja, što skazać… — choć košt narmalovy». I Hilevič kaža amal zadavolena: «Košt ništo sabie, tamu i złujusia nie nadta…»
* * *
Telefanuje Maryjka Martysievič i kaža, što jany (nie ŭdakładniajučy, chto ź joj) źbirajucca vydać kalandar z aholenymi biełaruskimi paetami i nie majuć sumnievu, što Niaklajeŭ pahodzicca sfotkacca halakom i jak aŭtar «Łabucha» toj kalandar adkryje, budzie ŭ im miesiacam studzieniem…
Hołas u jaje viasioły, — a što, taki prykoł, chiba nie?.. chto nie razumieje — łoch!.. — i jana pierakananaja, što mnie taksama pavinna być viesieła: «Nu, što, kali vy pryjdziecie ŭ studyju?.. Možna, kali chočacie, sfotkacca na paru, jość zajaŭki na vas…» —
a ja voś nie adčuvaju, što mnie hetak ža viesieła, jak joj, i daŭno b pasłaŭ jaje, kali b nie była jana słaŭnaje dziaŭčo,
jakoje piša fajnyja vieršy — choć by pra piśmieńnika Kastusia Traŭnia…
Voś jaho b i sfotkała.
* * *
Nazaŭtra pa daručeńni Maryjki [Martysievič — Red.] telefanuje ŭžo Valeryja Kustava: «Zhadžajciesia, sfotkajciesia, heta ž jaki prykoł!..» Kažu joj, što zhodny, kali fejs budzie moj, a tors — Švarceniehiera. Chiba nie prykoł?… Tak, maŭlaŭ, Maryjcy i pierakažy.
Pierakazała… Znoŭ telefanuje: «Maryjka prykołu vašaha nie zrazumieła. Kaža, što treba, kab i ŭnizie było ŭsio vašaje».
* * *
Kastusiu Tarasavu ciažka paśla insultu, jon saromiejecca siabie samoha, chvoraha. Žonka ad jaho, pa sutnaści, admoviłasia, tolki dačka trochi dahladaje, a jon piša i piša… I nie aby‑što, jak śviedčyć apovieść «Na vajnie».
Ja spytaŭ jaho, kali jon (amal adrazu paśla špitala) u nas na Karła Marksa žyŭ: «Kościa, što ž ty ciapier rabić budzieš?..»
Jon adkazaŭ, ledźvie vyhavaryŭšy: «P‑p‑p‑pi‑sać…»
* * *
Z aryštam žyćcio najčaściej skančajecca, ale zredku byvaje, što pačynajecca…
Juryja Rytcheu, pieršaha čukockaha piśmieńnika, aryštavali ŭ 14 hadoŭ. Ni za što. Prosta treba było niekamu aeradrom budavać kala buchty Łaŭrencija, zekaŭ nie chapała — voś i aryštavali chłapčuka razam z usimi mužykami pasiołka Uelen.
Kali b nie aryštavali, jon tak i pamior by ŭ tym Uelenie nikomu nieviadomym čukčam. Chutčej za ŭsio, śpiŭsia b.
Dy los jość los. Z Čukotki jon patrapiŭ u Leninhrad, dzie ŭ 1957 hodzie atrymaŭ teleharamu ad Cheminhueja: «Tak trymać, Rytcheu!»
Tak, jak pažadaŭ jamu Cheminhuej, trymaŭ Rytcheu nie nadta doŭha. Ale heta ŭžo nie los, a ŭsiaho tolki jahonaja asabistaja prablema.
* * *
Maja babula lubiła siadzieć na vałunie na ŭskrajku našaha pola. Vałun byŭ taki, što treba było prystaŭlać leśvicu, kab na jaho ŭzabracca. Babula ŭźbirałasia i padoŭhu na kamieni tym siadzieła. Zvyčajna rabiła jana heta na zachadzie sonca. Hladzieła, nieruchomaja, jak jano siadaje, zavalvajecca, pałajučy, za Bahušoŭski les…
Ja spytaŭ adnojčy: «Navošta ty na kamieni hetym siadziš i siadziš?»
Jana adkazała: «A tam, pad im, maje kostački».
Pakul babula była žyvaja, dziŭnavaty adkaz jaje zdavaŭsia mnie durnotaj. Kali pamierła, jon zdaŭsia mnie zahadkaj. Ciapier zdajecca mietafaraj. Litaraturaj.
* * *
Sto, kali nie tysiaču, razoŭ mnie kazali, što ja nie na tym šlachu, nie na tym baku, bo ŭsiamu biełaruskamu, najpierš movie ź litaraturaj, nakanavana skanańnie.
Niachaj tak.
Ale ja ŭ tym nie budu vinavaty.
* * *
Usio čaściej stamlajusia pasiaredzinie šlachu.
Procilehłaść śmierci — nie žyćcio, a žadańnie žyć.
* * *
Ludzi — sol žyćcia. Ale pasypanaja pa vadzie.
* * *
Viartajučysia ŭ minułaje, škaduješ pra niaździejśnienaje. Bolš tam niama čaho rabić.
Paśla ŭsim raskazvaješ, niby ni pra što ŭ minułym nie škaduješ.
* * *
Jak tolki paciahnie raskrycca, raschrystacca, tak i zhadvajecca zapaviet Kanfucyja: «Nikoli nie raspaviadajcie pra siabie ni dobraha, ni kiepskaha. U pieršym vypadku vam nie pavierać, u druhim — pryŭkrasiać».
* * *
Z usiaho, što było, zhadvajucca najčaściej kreŭskija pahorki, pa jakich idu, maleńki, i nanizvaju na ściablinku miatlicy soniejki sunic.
Kamientary