«Ščaŭkunkoŭ u mianie bolš za 300»: u minskaj kaviarni pakazvajuć vielmi niezvyčajnuju kalekcyju cacak
Alaksandra Pustuł bolš za piać hadoŭ źbiraje Ščaŭkunkoŭ i inšych hierojaŭ znakamitaj kazki. Ciapier dziaŭčyna vyrašyła, što kalekcyju možna pakazać usim achvotnym i vystaviła jaje ŭ kaviarni, jakoj kiruje. U kalekcyi bolš za 300 Ščaŭkunkoŭ, a taksama dziasiatki Maš, Drasielmajeraŭ i Myšynych karaloŭ — sabranyja ŭsie hieroi znakamitaj historyi.
Dziaŭčyna raspaviała, što ŭ kaviarni vystaŭlena prykładna tracina cacak. Adnak tut možna ŭbačyć samy darahi ekspanat kalekcyi, cacki savieckaha času (samyja «starejšyja» — 1953 i 1984 hadoŭ) i pryviezienyja z roznych krain, piša Onliner.by.
Saša raspaviała, što zachapiłasia Ščaŭkunkami niečakana navat dla samoj siabie.
— Paśla pakupki pieršaha Ščaŭkunka ŭ ramieśnikaŭ mnie zachaciełasia pahladzieć: a ci byvajuć inšyja? Prajšło bolš za piać hadoŭ, i vyśvietliłasia, što jašče jak byvajuć! — uśmichajecca kalekcyjanierka.
Spačatku kalekcyja papaŭniałasia cackami, jakija pradavalisia ŭ Biełarusi. Saša raspaviadaje, što šukała Ščaŭkunkoŭ paŭsiul: u afłajn– i anłajn-kramach, na barachołkach, u ramieśnikaŭ. A apošnija niekalki hadoŭ da papaŭnieńnia kalekcyi dałučylisia siabry: ciapier u jaje jość cacki z Kazachstana, Francyi, Ispanii, Italii i inšych krain.
— Samaja darahaja cacka ŭ majoj kalekcyi kaštavała 150 rubloŭ. Heta farforavaja škatułka, jakuju ŭ minułym hodzie ja znajšła na anłajn-barachołcy. U jaje cikavaja historyja: žančyna raspradavała rečy, kab sabrać hrošy dla dziciaci na navučańnie. Škatułka była pryviezienaja z Francyi — heta padarunak čałavieka, ź jakim jany byli blizkija ŭ maładości, ale razam usio ž nie zastalisia. Padarunak žančyna zachoŭvała ŭsio žyćcio, a ja paabiacała, što jon budzie ŭ nadziejnych rukach.
— Kali kazać nie pra materyjalnuju kaštoŭnaść, to dla mianie samyja darahija cacki — heta pryviezienyja blizkimi. Naprykład, maja byłaja kaleha niejak pryjazdžała ŭ Biełaruś u hości z ZŠA i padaryła mnie Ščaŭkunkoŭ. Ujavicie, jana kupiła ich zahadzia, zachoŭvała i pryviezła dla mianie — ščyra, ja płakała, heta nieacenna!
Saša z uśmieškaj raspaviadaje, što časam luboŭ da Ščaŭkunkoŭ vyklikaje pytańni: maŭlaŭ, jany ž vyrodlivyja, dy i naohuł heta dziciačy sad.
— Sioleta ja navat zadumałasia: a ci nie čas spynicca? — śmiajecca dziaŭčyna. — Ale potym mnie trapiŭsia Ščaŭkunok, jakoha ja vielmi chacieła. I zrazumieła — heta ŭsio ž luboŭ, a nie ślapaja manija.
Na praciahu hoda, kaža minčanka, cacki zachoŭvajucca doma ŭ śpiecyjalnaj vitrynie. A sioleta Saša prapanavała pryvieźci častku kalekcyi na pracu ŭ kaviarniu i stvaryć haściam śviatočny vajb.
Ubačyć kalekcyju Sašy možna ŭ kaviarni «Varka» na Dziaržynskaha, 115. Pa słovach biełaruski, Ščaŭkunki tam prabuduć da siaredziny studzienia.
Kamientary