«Nu jość dačka. I što?» Što pišuć boty pad navinoju pra dačku Łukašenki i zachaplalny ŭźlot jaje mamy-cyrulnicy
«Maładziec Ryhoravič! Śpiecyjalist pa ŭsich pytańniach!»
Infarmacyja pra toje, što ŭ Alaksandra Łukašenki, napeŭna, jość i dačka, nie zastałasia pa-za ŭvahaju botaŭ. Tak, pad navinami pra jaje adnačasova pasypalisia kamientary vielmi padobnyja pa svaim źmieście.
U ich pravodzicca dumka, što najaŭnaść jašče adnaho dziciaci tolki śviedčyć ab tym, što Łukašenka — sapraŭdny mužčyna, nie toje, što niekatoryja biaździetnyja palityki.
«Cudoŭna. U našaha prezidenta jość jašče i dačka. Heta vam nie biaździetnyja [hienieralny sakratar NATA] Rute, [prezident Francyi] Makron, [byłaja kancler Hiermanii] Mierkiel».
«Vielmi radaja za Łukašenku! Toje, što ŭ Łukašenki šmat dziaciej, havoryć ab tym, što Łukašenka sapraŭdny mužčyna a nie jaki-niebudź hiej, jak biaździetnyja jeŭrapiejskija važaki. Dabra i ščaścia ŭsioj vialikaj siamji Łukašenki. Doŭhich hadoŭ im i vydatnaha zdaroŭja», — raźvivaje dumku inšy.
Boty imknucca davieści, što najaŭnaść pazašlubnych dziaciej — zvyčajnaja praktyka dla mužčyn.
«Kolki hetych pazašlubnych dziaciej va ŭsim śviecie isnuje, heta nie navina. Šmat mužčyn i nie viedajuć ab svaich pazašlubnych dzieciach. Voś navina. Kaho vy ździvili».
«Tolki b plotki razvodzić… Jak vy nadakučyli… Vam jakaja sprava? Jon taki ž mužyk, jak i ŭsie. Kali ŭ jaho byli niejkija žančyny — heta narmalna. Horš było b, kali b ich u jaho nie było».
I ŭvohule, zaŭvažajuć boty, heta nie vina Łukašenki. Prosta žančyny nie dajuć jamu prachodu:
«Małojca Ryhoravič! Śpiecyjalist pa ŭsich pytańniach! Padabajecca jon pryhožym žančynam — nie dajuć jany jamu prachodu! Padtrymlivaju!»
«Małojca Łukašenka! Ad ciabie naradzić — honar».
«Oj, Łukašenka prosta chadok. Daj Boh zdaroŭja Łukašenku! Zajzdrościcie moŭčki», — raić jašče adzin.
Jość i tyja, chto ličyć, što ŭ Łukašenki dzieci lepšyja za ŭsich astatnich.
«Voś małojca naš Łukašenka. Dzieci ŭ jaho dobryja, nie roŭnia vašym, kali jany ŭ vas jość. Daj Boh zdaroŭja Alaksandru Ryhoraviču na doŭhija hady».
I ŭvohule, jaki niehatyŭ moža być, kali Biełaruś kvitnieje?
«Voś mnie cikava, što nie tak? Biełaruś kvitnieje! Pradukty sapraŭdnyja, čyścinia ŭsiudy, pradpryjemstvy pracujuć, ludzi dobryja. Biełaruskija tavary adny ź lepšych! Nu jość u baćki dačka. I što? Ščaścia i zdaroŭja».
Inšaja mietadyčka botaŭ — raić nie leźci ŭ asabistaje žyćcio biełaruskaha palityka.
«Dziŭnaja sprava! Nu voś vam rabić bolš niama čaho, jak šukać pazašlubnych dziaciej prezidentaŭ, ich zamkaŭ i pałacaŭ? Jakoha čorta vy leziecie da ich u łožak, u ich asabistaje žyćcio? Kamu heta patrebna? Dla mianie našmat važniej, jak jany kirujuć krainaj, tamu što ad hetaha zaležyć majo žyćcio, moj dabrabyt, dabrabyt majoj krainy! Pakińcie asabistaje…»
«Usiudy patrebny svaje ludzi. Nie leźcie ŭ asabistaje žyćcio prezidenta Biełarusii Łukašenki».
Pa charakternym napisańni krainy možna zrabić vyvad, što na Łukašenku ščyrujuć boty ź vidavočna nie biełaruskaj fabryki.
Kamientary