«Na voli tady nichto nie dumaŭ, što ludzi buduć stolki siadzieć». Historyja palitviaźnia, jaki prajšoŭ praź SIZA, PKT, kałoniju i turmu
Anton akazaŭsia ŭ źniavoleńni jašče da žnivieńskich pratestaŭ 2020 hoda. Kali ŭ SIZA jamu raspaviadali pra maršy, pavieryć u heta chłopcu było składana. Nadziejaŭ na chutkaje vyzvaleńnie Anton nie mieŭ: «Heta na voli tady nichto nie dumaŭ, što ludzi buduć stolki siadzieć». Jon raspavioŭ «Miedyjazonie», što ŭmovy ŭ kałonii byli dla jaho «katarhaj» — nastolki, što jon nie škadavaŭ, kali trapiŭ na samy strohi režym: u turmu.
«Radavaŭsia, što narešcie pabačyŭ drevy». Vyzvaleńnie i strach pierad im
«Mnie bolš za usio chaciełasia adrazu prajści chacia b 200 mietraŭ pad adkrytym niebam, kab nijakich płotaŭ, kab u adnym kirunku, nie razvaročvajučysia, — uzhadvaje Anton pieršy dzień na voli paśla turmy. — Bo ŭ kamiery — piać krokaŭ da ściany i abratna. Ja tak radavaŭsia, što narešcie pabačyŭ drevy. Jany jašče byli bieź zielaniny, ale ž žyvyja, sapraŭdnyja, voś jany. Ja ich baču».
Paśla čatyroch hadoŭ za kratami «na ŭsio hladziš inšymi vačyma», kaža Anton.
«Ludzi žyvuć svaim žyćciom i ničoha nie viedajuć pra žyćcio za kratami. Ich žesty takija svabodnyja, takija volnyja. Styl adzieńnia, razmovy — ŭ ich usio svabodnaje. I dumaješ — jak ja daŭno ŭsiaho hetaha nie bačyŭ, nie čuŭ».
Prykładna za hod da vyzvaleńnia Anton pačaŭ chvalavacca, što suprać jaho pačnuć kryminalnuju spravu za złosnaje niepadparadkavańnie administracyi kałonii, i jon atrymaje dadatkovy termin. Palitviaźniam časta adterminoŭvajuć vyzvaleńnie takim čynam, navat kali realnych padstavaŭ dla novaj spravy niama — administracyi treba vykanać płan, kaža Anton.
«Tady «raskrucili» inšaha čałavieka, i [u mianie] niejak adlehła. A jaho raskrucili litaralna za paru dzion da vyzvaleńnia. Jaho dziaŭčyna čakała. I jon siadzieŭ cicha, cišej vady. I voś tak stałasia — jaho asudzili, a ŭsich adpuściła. Hetaje pačućcio ŭźnikaje padśviadoma, bo nadta doŭha ty žyvieš u stanie tryvohi, durnoj intryhi — kaho? A potym dumaješ: navat kali «raskruciać» ciabie — dy pajšli jany ŭ dupu, pasiadžu. Nie złamajuć. Zadziaŭbała», — tłumačyć Anton.
Jon ličyć, što kali ŭ administracyi na čałavieka «jość zahad» źvierchu, to ŭ niezaležnaści ad taho, jak jon siabie pavodzić — navat kali budzie vykonvać usie patrabavańni, — ŭsio roŭna atrymaje dadatkovy termin.
«Kamiery ciesnyja, dni šeryja». Turma
Na volu Anton vychodziŭ nie z kałonii, a z turmy — samaha strohaha režymu ŭtrymańnia źniavolenych. Turma — heta šerah zmročnych adnastajnych dzion, dzie z časam źmianiajucca tolki siužety knih, jakija ty čytaješ, kaža Anton. U adroźnieńni ad kałonii, dzie źniavolenyja žyvuć ŭ tak zvanych barakach i mohuć pierasoŭvacca pa terytoryi, chacia i pad nahladam supracoŭnikaŭ, u turmie asudžanyja ŭtrymlivajucca ŭ začynienych kamierach (jak, naprykład, i ŭ SIZA).
«Siadziš na adnym miescy, kamiery ciesnyja, dni šeryja, i ty ŭ ich błytaješsia. Uzhadvaješ padzieju i dumaješ: «A kali jana była — na hetym tydni ci minułym? U paniadziełak ci čaćvier?» Turemnaja chvaroba — hublaješsia ŭ časie. Tamu šmat čytaješ, kab prosta zabycca pra rečaisnaść».
Za hody ŭ źniavoleńni ahułam Anton pravioŭ 180 dzion u štrafnym izalatary. ŠIZA u turmie, dzie ŭtrymlivali Antona, — heta nievialikaje chałodnaje pamiaškańnie ź plitkaj na padłozie, abłuplenymi ścienami, łožkam, pryściohnutym da ściany, stałom, zedlikam i radyjo, jakoje hučyć z 6 ranicy da 10 viečara.
«Pa radyjo niejkaja dziaržaŭnaja stancyja, jakuju słuchać niemahčyma. Heta naturalnaje psichałahičnaje katavańnie. Niejki luty ahratreš, 10 adnolkavych trekaŭ, adzin adnaho horšy. I ciaham hadoŭ stancyja nie źmianiajecca. Ty jaje prosta nienavidziš. Jana nastolki zadziaŭbvaje — byvała, što ažno ruki trasucca, što čytać niemahčyma. I nie schavacca ad jaje nikudy. Niekatoryja mianty chodziać i ŭklučajuć hučniej».
«Dzień papracavaŭ, potym vysmarkaŭsia — i ŭsio čornaje». Kałonija
U kałonii, dzie pierad turmoj znachodziŭsia Anton, jaho raźmierkavali ŭ cech pierapracoŭki palietylena vysokaha cisku.
«Tabie prychodzić syravina — płastykavyja maleńkija šaryki. Jość čornyja, jość prazrystyja. Ich u turmie nazyvajuć bubki. Ich treba sartavać, kab asobna byli čornyja, asobna prazrystyja. Potym ich płaviać i robiać ź ich pakiety».
Na vytvorčaści padymaŭsia pył, jaki źniavolenyja byli vymušany ŭdychać.
«Dzień papracavaŭ, potym vysmarkaŭsia — i ŭsio čornaje. Ja potym apranaŭ masku miedyčnuju — chodziš pa cechu paru hadzin, a ŭ tym miescy, dzie ŭ ciabie nos, prosta čornyja plamy zjaŭlajucca».
Praca ŭ takich umovach stvarała ryzyku dla zdaroŭja. Zarobku amal nie było, a ź jaho jašče vyličvali hrošy za kamunalnyja pasłuhi i ježu.
Praz kanflikt z administracyjaj Anton niekalki tydniaŭ pravioŭ u ŠIZA. Potym jaho pieraviali ŭ pamiaškańnie kamiernaha typu, a adtul — na turemny režym.
«Času nie było navat napisać list rodnym». Miesca, dzie hublajecca čas
Niahledziačy na toje, što Anton apynuŭsia ŭ turmie, jon pra heta nie škadavaŭ. Umovy ŭ toj kałonii jon nazyvaje «katarhaj», a praviedzieny tam čas ličyć zhublennym biessensoŭna, bo tam navat nie było času, kab pačytać.
«Kałonija — pieršaje miesca, dzie ja adčuŭ, što hublaju čas. Bo režym, pa jakim tam prymušajuć žyć, prosta niaznosny. Ty pavinien stać robatam, mašynaj, jakuju ŭklučyli, i jana ŭvieś čas čymści zaniataja. Ź pierapynkam na son i ježu. Času nie było nie toje, što na knihi — navat napisać list rodnym».
Ciažkim ŭ źniavoleńni i vyvodziačym z raŭnavahi dla Antona byŭ i «ruski śviet» z «kryminalnaj ramantykaj»: «Byvaje prosta vielmi nieadekvatny kantynhient u kamierach, jaki žyvie voś takoj kulturaj. Čuješ hetyja piesieńki, šanson — i ažno ruki kałociacca».
Ale da ŭsiaho, što zdarałasia ŭ źniavoleńni, u tym liku i da absurdnych zadańniaŭ, Anton z časam pačaŭ stavicca spakojna i pa-fiłasofsku.
«Kab takoha spakoju dasiahnuć, treba troški pasiadzieć, u sabie razabracca. Kali adzin siadziš, to maješ takuju mahčymaść», — tłumačyć jon.
Jak Anton apynuŭsia ŭ źniavoleńni
Pa kryminalnaj spravie ŭ SIZA Anton apynuŭsia da pratestaŭ žniŭnia 2020 hoda, ale pa palityčnaj spravie. Chutka ŭ SIZA, kudy Antona pieraviali ź izalatara časovaha ŭtrymańnia, źjaŭlałasia ŭsio bolš ludziej, zatrymanych za pratesty. Jany «z zachapleńniem apisvali maršy» — tak, što Antonu navat nie vieryłasia.
Na chutkaje vyzvaleńnie jon nie spadziavaŭsia.
«Heta na voli tady nichto nie dumaŭ, što ludzi buduć stolki siadzieć, što naohuł ludzi buduć siadzieć pa kryminałcy. A ja byŭ izalavany ad hetaha emacyjnaha paryvu. Troški pa-inšamu ŭsprymaŭ i čas, i padziei. Nie ličyŭ dni, nie dumaŭ: «Ach, jak doŭha». Prosta žyŭ adnym dniem. Jość prablemy, i treba ich niejak vyrašać. A žyć čakańniem tam vielmi ciažka».
Paśla vyzvaleńnia z turmy napačatku 2024 hoda Anton tak i nie adčuŭ siabie da kanca svabodnym, tamu ŭ chutkim časie źjechaŭ z krainy. Dadatkovaj pryčynaj stała i ŭvaha z boku milicyjantaŭ, jakija prychodzili dadomu ci telefanavali.
«Zvoniać z RAUSa, vyklikajuć, kažuć — padydzicie. A tam pačynajecca: z vami chočuć paznajemicca apiera, śledčyja, prakuratura. A mnie navošta takija znajomstvy? A pracaŭładkavacca kudy z takimi artykułami? Kali ty tolki vyjšaŭ, tabie chočacca svabody, i navat drobiaznyja abmiežavańni ŭsprymajucca vostra. Dumaješ — nie, ja tak žyć nie mahu, tut zastavacca mnie nie varta».
Kamientary