«Adrazu navat nie zrazumieli, jak usio kiepska». Biełarus raskazaŭ, jak pierasiakaŭ polskuju miažu
Tochka.by pahavaryła ź minčukom, jaki viartaŭsia ŭ Polšču praz Brest paśla zakryćcia jašče dvuch litoŭskich punktaŭ propusku. Z 1 sakavika abmiežavańni zakranuli «Pryvałku», praź jakuju raniej pralahaŭ alternatyŭny maršrut u Varšavu.
Andrej (imia źmienienaje) pryznaŭsia, što adpravicca ŭ Minsk z Polščy jon vyrašyŭ nie dla taho, kab sustrecca ź siabrami abo naviedać rodnych. Źjeździć u Biełaruś jaho prymusili terminovyja spravy.
Surazmoŭca abraŭ u jakaści srodku pieramiaščeńnia aŭtamabil. Bilet na aŭtobus, na jaho dumku, staŭ zanadta darahim — 240 złotych (195 rubloŭ). U vyniku na mašynie navat pry zapraŭcy ŭ Polščy vychodzić tańniej.
Jašče da zakryćcia litoŭskich punktaŭ propusku, 28 lutaha, na šlach z Varšavy da Bresta biełarus patraciŭ 15 hadzin, 12 ź ich — na pierasiačeńnie miažy. Ale na darohu nazad pajšło ŭdvaja bolš času.
Čarha pajšła ŭ les
Na zvarotnym šlachu biełarus akazaŭsia kala pamiežnaha pierajezdu 2 sakavika a 16:00, miarkujučy, što navat pry ŭzrosłym popycie ŭ paniadziełak achvotnych budzie nie tak šmat, jak u čaćvier-piatnicu (pierad doŭhimi vychodnymi).
Ale jaho adrazu ździviŭ toj fakt, što čarha lehkavikoŭ išła ŭ les.
«Zvyčajnaj darohi da «adstojnika» nie chapiła. I ŭ niejki momant čarha zbočyła na prasiołkavuju. Navat bieraściejskija kiroŭcy dzivilisia, adznačajučy, što takoha nikoli nie bačyli», — raspavioŭ surazmoŭca.
Da šłahbauma jon dabraŭsia tolki praz 13 hadzin — da piataj ranicy. U tak zvanaj zonie čakańnia biełarus prastajaŭ jašče try hadziny — da 08:00.
U 09:20 kiroŭca zajechaŭ u biełaruski punkt propusku, a 11:10 prajšoŭ pašpartny kantrol, a 12:00 zajechaŭ na most, a 13:00 pryjechaŭ da palakaŭ i a 15:00 pierasiok miažu. Razam: 23 hadziny.
Pavodle acenak Andreja, na biełaruskim baku pracujuć bolš apieratyŭna. Naprykład, našy mytniki adrazu prahladajuć mašynu paśla pašpartnaha kantrolu.
Polskija ž čakajuć, pakul źbiarucca niekalki (jak praviła, čatyry). Adpaviedna, čas prastojvańnia ŭ «niejtrałcy» zaležyć ad taho, jak chutka ŭsio budzie adbyvacca napieradzie.
Taksama ź niazvykłaha surazmoŭca adznačyŭ, što aŭtobusy zadoŭha da miažy stajali ŭ dva šerahi. Raniej jon takoha nie naziraŭ. Tamu, chutčej za ŭsio, navat pry najaŭnaści asobnaj kalainy, taki sposab pierajezdu taksama mocna zaciahniecca.
Biznes na pakutach
Na fonie ažyjatažu znoŭ paŭstaŭ biznes pa prodažy miescaŭ u čarzie. Miascovyja «pradprymalniki» padychodziać da ŭładalnikaŭ minskich numaroŭ. Pa pryznańni Andreja, jamu prapanovy na roznych učastkach pastupali trojčy — pieršy raz jašče na apošniaj zapraŭcy.
Ceny za toje, kab apynucca na sto mašyn bližej, varjiravalisia ad $80 da $60 i 60 jeŭra.
Pieršapačatkova nie było zrazumieła, nakolki ŭsio drenna. U momancie sabrałasia bolš za 350 mašyn (jany raściahnulisia prykładna na try kiłamietry). Ale surazmoŭca ŭsio ž vyrašyŭ nie «karmić» chitrych biznesoŭcaŭ.
Choć taki dachod nielha nazvać adnaznačna «darmovym». Bieraściejskija kiroŭcy ž taksama stajać u čarzie. I nie prapuskajuć pierad saboj, a sapraŭdy pradajuć svajo miesca, paśla čaho źjazdžajuć.
Jak prajści biełaruska-polskuju miažu chutka?
U Andreja ŭžo źjaviŭsia «płan B». Pakul stajaŭ u čarzie, bieraściejskija aŭtamabilisty raspaviali, jak u hetych umovach dabracca adnosna chutka i biudžetna.
Z Varšavy da Terespala i z Bresta da Minska možna dajechać na ciahniku (jak i naadvarot). A miažu pierasiekčy na maršrutcy, jakaja złučaje pryhraničnyja harady. Jana chodzić časta, tamu znajści miesca i kupić bilet pa fakcie nie składzie prablem.
Astatniaje — u lubym vypadku łatareja. Andrej moh by abiacać sabie pakul na miažu ni nahoj. Ale jość asabistyja i bytavyja abstaviny, jakija pieryjadyčna prymušajuć viartacca na radzimu.
Kamientary