«Dzieci kryčali ŭśled: «Nihier-nihier…» Jak žyviecca ŭ Mahilovie internacyjanalnaj pary
Mahilaŭčanka Julija i łankijec Višva žanatyja kala troch hadoŭ. Hety čas jany nazyvajuć samym ščaślivym u svaim žyćci. Starajucca nie źviartać uvahi na pierasudy. I navat pahrozy ad rasistaŭ, jakija syplucca ź internetu, choć i psujuć nastroj, ale nie azmročvajuć ich kachańnia. Jak u nie zaŭsiody talerantnym hramadstvie zachavać svaje pačućci i kožny dzień znachodzić padstavu dla radaści, napisała Komkur.info.
Dźmuchaŭcy dla Juli
Na Šry-Łancy dźmuchaŭcy nie rastuć, tamu Višva nie viedaŭ, što heta za kvietki. Ubačyŭ — na poli raście niešta žoŭtaje i pryhožaje, i narvaŭ ceły bukiet dla svajoj žonki. Inšaja skryviłasia b ci pavučalnym tonam patłumačyła, što dy jak, a Jula radaja. Rahoča sa svaim łankijcam, bukiet da siabie pryciskaje… U hetym usia ich para. I jana, i jon umiejuć radavacca drobiaziam.
«Viedajecie, što mianie adrazu skaryła ŭ Višcy? (tak Julija łaskava nazyvaje muža. — Aŭt.) Jaho ramantyčnaść. Heta ŭłaściva ŭsim łankijcam, i moj kachany — nie vyklučeńnie. Jon uvieś čas robić mnie niejkija siurpryzy, nie abaviazkova materyjalnyja. Niama hrošaj — prydumaje što-niebudź. Jak tyja ž dźmuchaŭcy, naprykład. Abdymacca hatovy dniami. Napeŭna, praźmiernaja piaščota razdražniała b, kali b nie mocny mužčynski pačatak. U im usio niejkim dziŭnym čynam spałučajecca. Višva — stopracentny lidar u siamji. I mnie heta padabajecca».
Možna było b padumać, što Jula idealizuje partniora. Kali b nie adno, a dakładniej dva «ale». U jaje za plačyma ŭžo byŭ adzin šlub, ź biełarusam, — jość z čym paraŭnoŭvać. Dy i ŭzrost dla «turhienieŭskaj panienki» nie adpavieddny: Juli, skažam tak, troški za 30.
Dzie ŭziać tort na Dzień naradžeńnia na Šry-Łancy?
Višva byŭ pałačkaj-ratavałačkaj dla našaj hieraini ź pieršaha dnia znajomstva. Na adpačynak u Šry-Łancy, kudy Jula amal piać hadoŭ tamu prylacieła z raźbitym sercam (i ni pra jakija adnosiny paśla niaŭdałaha šlubu nie dumała), prypaŭ jaje dzień naradžeńnia. Z byłym mužam byŭ poŭny razdraj, siabry razyšlisia pa numarach, a imianińnica błukała kala mora i rydała.
Tak supała, što ŭ jaje hateli ŭ hety viečar prachodziła krutaja viečarynka. Navat salut byŭ (jak potym žartavaŭ Višva, u Julin honar). Mahilaŭčanka ŭziała siabie ŭ ruki i vyrašyła: raz tak — budu śviatkavać adna. Abo ŭ kampanii nieznajomych ludziej. I navat pryviezienyja z domu śviečki dla torta z saboj na viečarynu zachapiła.
Ale voś biada — samoha torta ŭ hatelnym restaranie nie akazałasia. Padachvociŭsia dapamahčy doŭhavałosy ŭśmiešlivy łankijec pa imieni Višva, jaki tam padzarablaŭ. Siarod nočy zhaniaŭ u niejkuju kramu na vostravie i pryvioz šykoŭny, śpiecyjalna raśpisany dla Juli tort. Tak pačałosia ich znajomstva…
«Ja Višku surjozna nie ŭsprymała, choć bačyła, što jamu padabajusia, — pryznajecca Julija. — Nu, jakija adnosiny? Mnie ŭ toj čas ad raniejšych chaciełasia adyści… My siabravali. Jon mnie ŭsio pakazvaŭ i raskazvaŭ: pra kulturu, pra historyju Šry-Łanki. U takija miescy vadziŭ, kudy tolki łankijcy mahli patrapić.
Toje, što zakachałasia, zrazumieła za paru dzion da adjezdu dadomu. Ale śpisvała heta na ejfaryju ad vostrava. A kali prylacieła ŭ Biełaruś i nie pierastała dumać pra Višvu, zrazumieła, što vostraŭ tut ni pry čym».
Žyćcio ŭ internecie
Hod, jak ni sprabavała, para nie mahła vybracca adzin da adnaho ŭ hości — u toj pieryjad usich nakryŭ karanavirus, i na miežy «naviesili zamki». Razmaŭlali maładyja ludzi pa internecie. Kožny božy dzień pa niekalki hadzin.
«Što kazać, my navat na noč nie adklučali WhatsApp, spali z uklučanymi telefonami, kab być choć tak razam. Heta Viška prydumaŭ», — kaža Jula.
Tak jany siabie praviarali. I dla Juli, i dla Višvy kachańnie na adlehłaści — novy vopyt. I kali łankijec pra svaje pačućci trubiŭ na ŭvieś bieły śviet (navat baćki viedali i vitali jaho adnosiny ź biełaruskaj, bo syn staŭ bolš udumlivy i surjozny), to Jula šyfravałasia jak mahła. Jana razumieła, što siamja jaje sajuz ź ciemnaskurym chłopcam naŭrad ci ŭchvalić.
Byŭ adzin čałaviek, čyjo mierkavańnie našu hierainiu asabliva chvalavała, — heta jaje syn Daniła ad pieršaha šlubu. Ale chłopčyk, u adroźnieńnie ad starejšych svajakoŭ, Višvu pryniaŭ adrazu. Jany da hetaha času lubiać pravodzić čas razam.
Darečy, mienavita z-za Danika muž i žonka žyvuć ciapier nie na Šry-Łancy, a ŭ Biełarusi. Jula sa svaim byłym mužam, padzialiŭšy tydni napałovu, pa čarzie hladziać syna.
Sierfier u viaskovaj sažałcy
Što dziŭna, pry roźnicy mientalitetaŭ i kultur muž i žonka vielmi padobnyja. Višva jašče tady, na vostravie, skazaŭ Juli: «Ty takaja ž varjatka, jak i ja…» I kali inšych nierazvažlivaść ŭ joj razdražniaje, to łankijec, naadvarot, jaje lubić.
Jany słuchajuć adnu muzyku, hladziać adny filmy — čaściej ruskija, kab Viška uzbahačaŭ leksiku. Dy što kazać, navat mova ŭ ich svaja, asablivaja. Spačatku razmaŭlali na łamanaj anhlijskaj, potym tudy dadalisia svaje słoŭcy i paniaćci, ciapier voś uradženiec Šry-Łanki tak-siak stasujecca pa-rasiejsku. Navat čytać pačaŭ. Uvohule, z kamunikacyjaj prablem niama.
«Śćviardžać, što zusim u nas usio biaschmarna, nie mahu, — padkreślivaje Jula. — Ale my sapraŭdy nie svarymsia i nie svarylisia. Navat kali pracavali razam. Ja — ramieśnica, rablu svoj šakaład, a Viška, prylacieŭšy ŭ Mahiloŭ, staŭ mnie dapamahać.
Jamu było vielmi ciažka znajści pracu tut — i heta jaho, jak hałavu siamji, jak zdabytčyka, hniało. Na vostravie Višva zaŭsiody byŭ pry spravie i pry hrašach. Jahony baćka pastaŭlaje sadavinu i harodninu ŭ miascovyja kramy, i syn ź im. Padzarablaŭ i ŭ hatelach. Plus muž — sierfier. I, božački, jak jon sumuje pa mory…»
Tamu muž i žonka imknucca raznastaić svoj volny čas, jak mohuć: to ŭ viaskovaj sažałcy vykupajucca, to na kańki stanuć.
Ciomnaskury azijat
Ale bolš za ŭsio Višvu ŭ Biełarusi chvaluje navat nie adsutnaść mora, a staŭleńnie miascovych. Asabliva ludziej va ŭzroście. Jon lubić apranacca jarka, sočyć za modaj i za saboj, adnak časam adčuvaje siabie čałaviekam druhoha hatunku.
Niekatoryja mahiloŭskija babuli, hledziačy na jaho, pačynajuć chryścicca. Pałochajucca. Byvała takoje, što z kramy vyhaniali. Ź viasiella siabroŭ pažyłaja svajačka paprasiła syści. U hipiermarkiecie dzieci kryčali ŭśled: «Nihier-nihier…» (łankijcy, darečy, azijaty).
«Kali takoje zdarajecca, my ŭdvaich pieražyvajem. Višva nie razumieje: za što jaho abražajuć? Pytajecca: čamu ŭ tvajoj krainie takija złyja ludzi? Kali my vierniemsia na Šry-Łanku? A ja, pakul nie padraście syn, paŭtarusia, nikudy źjazdžać adsiul nie źbirajusia…»
Jula nie adčajvajecca. Šmat u čym, kab źmianić staŭleńnie suajčyńnikaŭ da internacyjanalnych paraŭ, jana viadzie instahram i hranična adkryta raspaviadaje pra svajo žyćcio ź Višvaj. Viadoma, jaje napružvajuć pahrozy rasistaŭ, jakija hrupami pa 500 čałaviek atakujuć akaŭnt. I samaje miakkaje, što pišuć: «Chadzi ŭviečary aściarožna — i hladzi ŭ dva voki…», ale naša hierainia nie maje namieru chavać hałavu ŭ piasok i saromiecca taho, što kachaje čałavieka inšaj nacyjanalnaści.
«Ja razumieju, što heta «kanapnyja hroźbity», ale ciapier, u hety asablivy pieryjad, nam nie chočacca nijakaha niehatyvu (kali rychtavałasia intervju, Jula ź Višvaj čakali dzicia, ciapier u pary padrastaje syn Lova. — Aŭt.). Ale ŭ kožnym vypadku chaču skazać, što ŭsio heta kropla ŭ mory … My pa-sapraŭdnamu ščaślivyja.
I, darečy, maje baćki ŭžo pryniali Višvu. I navat maja babula rodam ź Sibiry, kansiervatyŭnaja da biaźmiežnaści, bačačy našy adnosiny i starańni Viški pa haspadarcy, vydała: «Jaki ž kłasny ŭ mianie ŭsio ž taki ziaciok!»
Čytajcie taksama:
Słuckija pajasy tkali niehrycianki — archiŭnaje adkryćcio
Apublikavany rejtynh krain ES pavodle ŭzroŭniu rasizmu. Raskazvajem, dzie rasavaj dyskryminacyi bolš
Najlepšy futbalist Biełarusi — viciabčuk z afrykanskimi karaniami. Chto taki Maks Ebonh?
Kamientary
Hoblen luto +++
A pro russkich słabo tak? Łakijec fihnia)
"Patriotizm - poślednieje pribiežiŝie niehodiaja!" Avtora choť znajetie, hramotiei nacozobočiennyje?