«Paŭtaryć svoj ža šedeŭr kropla ŭ kroplu prosta niemahčyma». Biełaruska robić sałodkija bukiety, jakija nie adroźniš ad sapraŭdnych
Hledziačy na fota novych rabot Śviatłany Bičukovaj z Mahilova, jakija jana rehularna vykładaje ŭ sacsietkach, ciažka zdahadacca adrazu, što pryznačanyja jany nie dla pryhažości, a ŭ jakaści desiertu. I zrobleny ŭłasnymi rukami majstrychi ź ziefiru i šakaładu, piša vydańnie Komkur.info.
Kaliści dla Śviatłany vyrab ziefiru byŭ prosta «chatnim» chobi. Jakoje vielmi chutka pierarasło ŭ chaj i nievialiki, ale ŭłasny biznes. Svoj prajekt jana raźvivaje ŭžo čaćviorty hod, pastajanna asvojvaje niešta novaje i ŭpeŭnienaja, što miažy daskanałaści niama. A značyć, napieradzie łasunoŭ čakaje jašče mnostva siurpryzaŭ!
«Vielmi chaciełasia niešta rukami rabić»
Pa pieršaj śpiecyjalnaści Śviatłana tkačycha. Skončyła vučylišča, trochi papracavała i zrazumieła — nie jaje. Voś nie lažyć duša — i ŭsio tut. Pieravučyłasia na kraŭca, brała zakazy na dom, ad klijentaŭ adboju nie było.
«Adzin čas navat vyrašyła aformicca ŭ jakaści indyvidualnaha pradprymalnika, ale tak i nie daviała spravu da kanca: doma tady šyć nie dazvalali, treba było zdymać pamiaškańnie. Abo afarmlać pakoj u svaim domie pad majsterniu, — uspaminaje majstrycha. — Ale tam kłopataŭ było… Vyrašyła nie źviazvacca, brała pacichu zakazy na dom, a jašče šyła palito na sintepon, jany jakraz u modu ŭvajšli, i ich u Rasiju vazili pradavać».
Ale razharnucca Śviatłanie znoŭ nie ŭdałosia, Kitaj padvioŭ: rynki Mahilova apanavała tannaja vopratka z hetaj krainy, a voś jakasnyja tkaniny, naadvarot, mocna vyraśli ŭ canie, i šyć ubory ŭ kraŭcoŭ stała nakładna.
Znajšła pracu pradaŭca, hrošy ž patrebnyja. Ale ŭsio adno, pa jaje słovach, vielmi chaciełasia niešta rukami rabić, a nie prosta za pryłaŭkam siadzieć. A tut abjava ab nabory na kursy pa manikiury padviarnułasia, pajšła, skončyła.
«Hady dva pracavała, klijentkami «abrasła». Potym, praŭda, zrok pačaŭ sadzicca, pryjšłosia z hetaj prafiesijaj rasstacca, — uzdychaje Śviatłana. — Choć malavać na paznohciach karcinki sutkami napralot zhodnaja była! U mianie da hetaha času kuča TIPSM z maimi malunkami zachoŭvajecca: uviečary, kali ŭsie spać ŭlahucca, ja siadu i stvaraju…»
«Siamiejniki pasprabavali — smačna! Davaj jašče, kažuć»
«Pačała dumać: čym by jašče zaniacca, kab jašče cikavaha prydumać? — śmiajecca žančyna. — Sumna ž, kali ŭvieś čas adno i toje ž. A ŭ toj hod było vielmi šmat parečak, i častka jahad zastałasia nie vykarystanaja. Stała «hartać» internet u pošukach jakoha-niebudź novieńkaha receptu, kab jahady z karyściu «ŭtylizavać», i natknułasia na ziefir.
Tak zaharełasia pasprabavać, paniesłasia ŭ kramu za aharom. A jaho nidzie niama! Ale kali mnie čahości zachaciełasia, spynić mianie ciažka: uvieś horad abbiehała, ale znajšła. I chutčej za spravu. Miksiera ŭ mianie nie było, prosta cud, što na kambajnie niešta atrymałasia, ciapier to ja razumieju, što jon zusim dla ŭźbivańnia ziefiru nie prystasavany!
Siamiejniki pasprabavali — smačna! Davaj jašče, kažuć. Zrabiła ź jabłykaŭ, siabrovak pačastavała, taksama chvalili. A potym usie najelisia, ale ruku to ja ŭžo nabiła, nie źnikać ža talentu!
Zaviała akaŭnt u instahramie, vystaviła fota svaich vyrabaŭ, vodhuki pasypalisia, ludzi stali pytacca, jak možna jaho kupić. Ničoha sabie, dumaju!»
Śviatłana čałaviek hruntoŭny, chucieńka aformiła samazaniataść (kab usio pa zakonie było, biez trapańnia niervaŭ), nabyła dobry miksier, zakupiła ahar i cukar, skrynački dla budučych vyrabaŭ.
«Pieršy «probny» bukiet kuma, źbirajučysia źjeździć u inšy horad da siabroŭki, uziała ŭ padarunak dla jaje. Tam usie ŭ zachapleńni byli, navat nie razabralisia adrazu, što heta ziefir, chacieli ŭ vazu z vadoj pastavić. Paśla takoha kamplimientu ja ŭžo sumniavacca pierastała i vystaviła svaje vyraby na prodaž.
Byŭ kaniec žniŭnia, u mianie tady adrazu štuk ź piać bukietaŭ kupili na padarunki nastaŭnikam da 1 vieraśnia. Hanaryłasia žudasna! Choć ciapier hladžu na fota tych svaich pieršych ziefirnych bukietaŭ i ad soramu zharaju: jak možna było taki prymityŭ na prodaž vystaŭlać?
«Kali nie vučycca, to nijakaha ruchu napierad nie budzie»
Śviatłana nie kakietničaje, paśmiejvajecca nad saboj całkam ščyra. Bo siońnia jana moža prapanavać svaim klijentam sałodkija aŭtarskija bukiety z ruž ziefiru, ramonkaŭ paściły, suflejnych pivoń, chryzantem z želejnaha šakaładu, šakaładnych archidej, marmieładnych irysaŭ, jabłykaŭ u hłazury i žyvych kvietak…
Pryčym atrymlivajucca jany zaŭsiody indyvidualnymi, bo paŭtaryć svoj ža šedeŭr kropla ŭ kroplu prosta niemahčyma. I adzinaje, što zastajecca pastajannym — heta ekskluziŭnaść i pryhažość hatovaha vyrabu. Usie «elemienty» jakoha robiacca ŭłasnymi rukami — nijakich takich bukietaŭ z kramnych cukierak i sadaviny, a tym bolš kaŭbasy i ryby, mahilaŭčanka nie pryznaje. A ŭ jakaści «dabaŭki» moža vykarystoŭvać chiba što žyvyja kvietački, liściki abo, pry nieabchodnaści, paru kramnych marmieładak.
Ale dla taho, kab usie hetyja pracy zmahli źjavicca «na śviet», pryjšłosia vučycca: žančyna chutka zrazumieła, što prosta razhladajučy čužyja pracy ŭ instahramie spravy nie asvoić, zanadta šmat tut roznych tonkaściaŭ i tajamnic.
«Ja za try hady prosta nieźličonuju kolkaść kursaŭ i majstar-kłasaŭ prajšła. Samy cikavy byŭ jakraz pa składańni bukietaŭ, mnie jon mnohaje daŭ. Doŭha z ducham źbirałasia, kab na jaho zapisacca: i košt u 10 tysiač rasijskich rubloŭ spyniaŭ, i toje, što tam vielmi vialikaja kolkaść chatnich zadańniaŭ, a jany ž taksama patrabujuć dadatkovych hrašovych układańniaŭ na syravinu i materyjały, — uspaminaje majstrycha. —
Tolki ja da taho času ŭžo zrazumieła, što kali nie vučycca, to nijakaha ruchu napierad nie budzie. Tut abo ŭkładaj u novyja viedy i ŭmieńni hrošy dy čas, abo tak i pakidaj usio heta prosta ŭ jakaści chobi.
Navat kursy pa vyrabie silikonavych formačak skončyła! Praŭda, potym užo zrazumieła, što adlivać ich tolki dla siabie niavyhadna, kupić tańniej. Ale chto viedaje, moža, u budučyni stanu rabić ich i na prodaž, budzie jašče adzin napramak majho maleńkaha biznesu.
Zatoje jašče raz pierakanałasia: nie varta kazać «u mianie nie atrymajecca», treba prosta pasprabavać».
«Bolšaja častka dachodaŭ sychodzić u vydatki»
Ci adbiŭsia «sałodki biznes» na siamiejnym biudžecie? Pa słovach Śviatłany, niešta, viadoma, padkapić atrymałasia, ale pakul bolšaja častka dachodaŭ (a pracuje jana tolki pad zakaz) sychodzić u vydatki.
«Syravina i materyjały niatannyja, choć i kuplaju optam. Skrynački — drobiaź, zdajecca, a kaštujuć ad 3 rubloŭ za štučku. Formački silikonavyja na adliŭku adnoj kvietački — ad 30 rubloŭ. A ich treba pastajanna padkuplać.
Pastajanna davodzicca hladzieć, dzie i što možna nabyć tańniej, na čym aščadzić. Ale na ŭsio heta ja ni kapiejki nie biaru ni ŭ muža, ni z ułasnaha zarobku, tolki z tych hrošaj, jakija prynosić majo chobi», — śćviardžaje jana.
Dy i nie hrošy samaje hałoŭnaje, ličyć Śviatłana. Važna, kab sprava, jakoj ty zajmaješsia, prynosiła zadavalnieńnie i rabiła ciabie krychu bolš ščaślivaj:
«50 hadoŭ — heta najlepšy ŭzrost dla taho, kab niečamu vučycca, asvojvać novuju spravu. Vyjdzieš na piensiju, i ŭ ciabie budzie niejki zaniatak, chobi, jakoje moža i ŭ biznes pieraraści, času ž volnaha šmat budzie. Hałoŭnaje — nie siadzieć na miescy, i ŭsio atrymajecca».
«U majoj kalekcyi ŭžo 110 vidaŭ». Žančyna sa Škłova robić paściłu navat z ahurkoŭ, dyni dy kavy
Kvietkavyja kampazicyi ź miascovych raślin i admietnyja dyvanki na ałtarnych prystupkach. Takija «skarby» možna pabačyć u kaściołach na Brasłaŭščynie
«Biełaruski košyk — heta asobny suśviet». Majstrycha raskazała pra staražytnyja tradycyi łozaplacieńnia
Kamientary