Ukraina, śmierć Makieja i Cichanoŭskaja. Jahor Marcinovič napisaŭ, na jakija temy zabaraniali razmaŭlać u kałonii
Jość niekalki tem, jakija nie rekamiendujecca abmiarkoŭvać u kałonii. Nu, jak nie rekamiendujecca? Prosta kali mima budzie prabiahać niejki stukač i daniasie, što vy stajali i abmiarkoŭvali Cichanoŭskuju, to ŭsie ŭdzielniki razmovy, najchutčej, atrymajuć pa 10 sutak ŠIZA ź niejkaj inšaj farmalnaj nahody. Naprykład, za toje, što nie byli paholenyja, piša niadaŭna vyzvaleny z babrujskaj kałonii paśla adbyćcia pryznačanaha terminu źniavoleńnia žurnalist Jahor Marcinovič.
Stukačoŭ na staŭcy nie nadta šmat, ale ty ž nie viedaješ ich poŭny śpis, tamu sam aceńvaješ, chto varty davieru, a ŭ kaho na plačach prastupajuć pahony.
U pieršyja dni vajny dyskusii pierad televizaram byli publičnymi, ale skončylisia tym, što niechta skłaŭ śpis ludziej, jakija vykazvalisia suprać pucinskaj ahresii. I ŭsie jany rušyli ŭ ŠIZA. Bolš adkrytaha abmierkavańnia nie było.
Jašče adnoj ryzykoŭnaj štukaj na niejki čas stała śmierć Makieja.
Čałaviek raptam prapaŭ u ŠIZA, pytaješsia ŭ astatnich, što ź im adbyłosia. «Dyk jon ža z taboj abmiarkoŭvaŭ, što hety ministr byŭ absalutna zdarovym. Sam razumieješ». E-e-e?
Ale samaje hłabalnaje — heta, kaniečnie, Cichanoŭskaja (Cichanoŭski ŭ tym ža kamplekcie).
Na Vaładarcy byli situacyi, kali čałaviek, jakoha zakidvajuć u kamieru, vitajecca tak: «Zdarova, chata! Ja Valera, kali što, hałasavaŭ za Cichanoŭskuju!» I ŭsie takija: «O, Valera, usio jasna, ty narmalny pacan, dapamožam čym možam».
U kałonii praviły hulni inšyja, svabody słova značna mienš (bo stukačoŭ bolš). Kali pramaŭlaješ imia Cichanoŭskaj, navat samy adekvatny susied moža skazać: «Cicha-cicha, ty što!» Kaniečnie, usim cikava, što ŭ jaje tam, ludzi pa adnym padychodziać i pytajucca, ci čuŭ ja niešta novaje. Ale spalicca publičnym intaresam da Śviatłany nie ryzykuje amal nichto.
Kamientary