Niaklajeŭ: Mocy serca majho ŭžo nie staje hladzieć na toje, što dziejecca ŭ Ajčynie…
Dniami ŭ Polščy vyjšła novaja kniha paezii Uładzimira Niaklajeva «Sam». Kniha dvuchmoŭnaja: aryhinały vieršaŭ i paem ź pierakładami. 9 lipienia (jakraz na 77-y dzień narodzinaŭ paeta) u Krakavie adbyłasia prezientacyja knihi. Z hetaj nahody «Narodnaja Vola» parazmaŭlała z Uładzimiram Niaklajevym — i nie tolki pra paeziju.
— Vy nazvali knihu «Sam». Što ŭ samoj knizie i što schavana ŭ jaje naźvie?
— Pa-biełarusku kniha nazyvałasia «Adzin». Jak vierš, ź jakoha jana pačynajecca:
Čužy čužym — jany znajšli svajho,
Nie svoj svaim — jany pajšli z čužymi,
Nie tuzajsia ni z tymi, ni z druhimi.
Jak ty adzin — ty bolš za adnaho.
Hety vierš jak by kluč da ŭsioj knihi. U polskim pierakładzie jon nazvaŭsia «Sam», i ja ŭbačyŭ, što heta i jość nazva, jakaja adpaviadaje i źmiestu knihi, i času, u jakim jana napisana. Nikoli na majoj pamiaci nie byli my hetak sami pa sabie, jak ciapier.
Zrešty, možna skazać, što z nazvaj nie daviałosia asabliva mudryć. Napisaŭ knihu sam i nazvaŭ jaje «Sam».
— Na pieršych staronkach knihi davoli niezvyčajny vaš fotazdymak. Byccam viadomy i zusim nieviadomy Niaklajeŭ… Jakija pieramieny vy sami zaŭvažyli ŭ sabie apošnim časam?
— Heta nie ja siabie takim ubačyŭ, a fotamastak Siarhiej Hapon. Pa-siabroŭsku, pa-ziamlacku nahadaŭ, što mnie ŭžo nie 17, a 77. I nie tolki na fotazdymku.
— Na svajo 65-hodzie vy pisali:
Sam dziŭlusia: mnie — 65.
Pa-sałdacku łožak zaściłać
U turemnaj kamiery vučusia…
Zaściłaju nary i dziŭlusia.
Dazvolcie pacikavicca, što vas ździŭlaje ŭ 77?
— Usio toje samaje, što ździŭlała i ŭ 17. Cud žyćcia va ŭsich jahonych prajavach. Adzinaje nasamreč kaštoŭnaje, što my ŭ hetym śviecie majem i što, na žal, mienš za ŭsio cenim.
Ździŭlaje, što ŭ takim uzroście nie pakinuła mianie kapryznaja dama Paezija. Niadaŭna napisanaja paema «Varjatnia» ničym nie horšaja (a ŭ niečym navat lepšaja) za maje maładyja paemy.
Nu j jašče trochi ździŭlaje toje, što fizična na ŭsio, što jość žyćcio, mianie ŭžo nie chapaje. Skažam, na štodzionnuju, pa 12—14 hadzin, pracu, jak jano było jašče paru hadoŭ tamu.
— Jak vaša zdaroŭje?
— Nie lublu ja pra zdaroŭje…
Z maimi ravieśnikami dzie i kali ni sustreniešsia, dyk tolki pra toje i razmovy, što ŭ kaho balić. Što ŭ ciabie? Katarakta? Drabiaza! U mianie hłaŭkoma! Infarkt u ciabie? Drabiaza! Vo ŭ mianie — rak! I toj, u kaho rak, niby pieramožca ŭ spabornictvie na najkruciejšy dyjahnaz.
Usio bolej dajecca ŭ znaki 2010 hod, kali nad zdaroŭjem maim papracavali pravaachoŭnyja orhany. Ale pakul tryvaju.
— Dniami ŭ sacsietkach trapiła na karotkuju natatku pra toje, što z hadami adychodziać žadańni. Da ŭsiaho. I da rečaŭ, i da ludziej. I što treba radavacca, pakul jość radaść. I lubić, pakul chočacca. Tamu što adnojčy nadychodzić čas, kali ŭvohule ničoha nie chočacca. U vas zastalisia žadańni? Kali tak, to jakija?
— Maje žadańni mianie nie pakinuli. Nivodnaje. Inšaja reč: nie ŭsie ź ich možna ciapier spraŭdzić. Ale ž tak było i raniej. Kolki ŭ kožnym z nas niaspraŭdžanych žadańniaŭ? Kudy bolej za tyja, jakija spraŭdzilisia. Tolki nie maju ja zvyčki pra heta škadavać. Dziakuju Bohu za toje, što daŭ. Jak napisałasia ŭ vieršy «Luboŭ»:
I tak, jak adčajna lubiŭ,
«Jak kachaŭ»,
Ja vydychnu ŭ nieba dušu,
Udziačnuju Bohu za toje, što daŭ, —
I bolšaha nie paprašu.
— Mnie padabajecca vaš vierš pra sapraŭdnaha paeta:
«Nie apošni ja — i ja nie pieršy,
Chto ŭ adčai silicca zhadać,
Jak ź ničoha Uźnikajuć Vieršy.
Ja nie pomniu, jak ich zapisać.
Sny i javy skručany ŭ pružyny —
«Kožnaja napiata na razryŭ!..
I ŭ razryvach — vieršy i žančyny. Vieršy i žančyny.
Tak ja žyŭ».
Darečy, paśla taho, jak pačałasia vajna va Ukrainie, vy stali bajacca navat karotkich padarožžaŭ biez svajoj žonki Volhi? Baiciesia jaje stracić?
— Bajusia stracić nie tolki Volhu… Nadta šmat apošnim časam strat.
A padarožžaŭ ja nikoli nie bajaŭsia. Ni karotkich, ni doŭhich. Jašče ŭ junactvie, u 19—20 hadoŭ, abjeździŭ usiu prastoru tahačasnaha SSSR. Sachalin, Kamčatka, Sibir, Poŭnač… Z-pad Narylska pieralataŭ na Kušku, z Uładzivastoka ŭ Astrachań. Čaho tolki ni pabačyŭ! Heta i byli, jak pisaŭ pra svaje vandroŭki Horki, maje ŭniviersitety žyćcia. Paśla ŭ Litaraturnym instytucie vučycca ŭžo nie było čamu…
Biez Volhi mnie adzinotna. Kali rušycca zvykły śviet, treba mieć toje, na što možna spadziavacca, što moža ŭratavać. Hetym i stała dla mianie kachańnie, jakoje ŭvajšło ŭ moj los i nazvałasia Volhaj.
Miž inšym, heta jana ŭ 2010 hodzie mianie ŭratavała. Kinułasia ratavać, ničoha i nikoha nie bajučysia, ni na što i ni na koha nie zvažajučy. Potym, kali ja vyjšaŭ z turmy, jaje ciahnuli ŭ palityku. U roznyja fondy, dabračynnyja arhanizacyi… A jana ŭsim kazała adno i toje: «Moj muž na voli — i maja palityčnaja misija skončanaja».
Małajčynka maja maleńkaja žančynka. Napisanaja ŭ turmie kniha «Listy da Voli» pryśviečanaja joj. Fajna mieć kachanuju ź imieniem svabody.
— Vy ŭžo bolej za hod pierabyvajecie ŭ Polščy. Čamu? Źjechali, jak bolšaść biełarusaŭ paśla 2020 hoda, praz pahrozu aryštu? Ci pa inšaj pryčynie?
— U Polščy ja pa toj ža pryčynie, pa jakoj byŭ raniej u Finlandyi, dzie napisaŭ raman «Łabuch» i knihu paezii «Tak». Potym u Šviecyi, dzie napisaŭ raman «Hej Ben Hinom» i dramatyčnyja paemy «Litviny», «Jahajła». Za miažoj ja zajmajusia tolki tym, čym chaču zajmacca: litaraturaj. Tam možna pisać bieź mituśni, jakoj nie pazbavicca doma.
Doma ja prapanavaŭ rukapis napisanaha ŭ Šviecyi ramana dziaržaŭnamu vydaviectvu «Mastackaja litaratura». Padumaŭ: raman pra nacyjanalnaha hienija Janku Kupału, dyk jakija mohuć być prablemy? Akazałasia, što niejkija prablemy jość. A ŭ Polščy, dzie prapanavali vydać raman, nie było prablem nijakich. Vydali knihu i zaprasili mianie na jaje prezientacyju. U Polščy, u Litvie…
Potym inšaje polskaje vydaviectva prapanavała vydać knihu paezii. U Biełarusi, dzie nie zastałosia nivodnaha niezaležnaha vydaviectva, jak by ja vydaŭ jaje? I pakul kniha pisałasia, rychtavałasia, ja žyŭ u Krakavie. A paśla va Urocłavie, dzie kniha pierakładałasia i vydavałasia. Voś i ŭsia maja «emihracyja», pra jakuju pačynajuć kazać amal pry kožnym maim vyjeździe za miažu. Choć ja kožny raz kažu, što ŭ maim vypadku emihracyi być nie moža. Prosta nie moža być — heta vyklučana.
Što da pahrozy aryštu, dyk mianie ŭžo aryštoŭvali. Sudzili, sadzili. Što praŭda, nie na takija terminy, jak ciapier. Ale mnie ŭžo 77. I kali mierkavać pa hienietycy, pa baćkach i dziadach, dyk maja miaža — 80. Tak što na kolki b ni pasadzili — praz try hady amnistyja. Poŭnaja. Bieź nijakaj prośby pra pamiłavańnie.
Praŭdu skazać, mocy serca majho ŭžo nie staje hledzieć na toje, što dziejecca ŭ Ajčynie. Bačyć, jak u Biełarusi rujnujecca Biełaruś. Ja ŭžo niedzie kazaŭ, što kali raniej nievynosna škadavaŭ pra sychod maich starejšych siabroŭ: Adamoviča, Bykava, Baradulina, Buraŭkina, — dyk ciapier dumaju: jak u čas syšli! Kab nie varjacieć, bačačy, jak admianiajecca toje, dziela čaho jany nie tolki pisali — dziela čaho žyli.
— U vas nie ŭźnikaje prablem na miažy, kali viartajeciesia z zamiežnych vandrovak u Minsk? Cikaŭlusia, bo ciapier šmat u kaho praviarajuć telefony, niekatorych zaprašajuć na asabisty nadhlad…
— Za tyja paŭtara hoda, što znachodžusia ŭ Polščy, ja trojčy pryjazdžaŭ dachaty — inijakich asablivych prablem nie ŭźnikała. Nie fakt, viadoma, što nie ŭźniknuć, ale što ž… Mnie Ryhor Baradulin, jaki nie nadta ŭchvalvaŭ moj adychod ad paezii da palityki, niekali kazaŭ: «Ciabie b jašče na Płoščy ci ŭ turmie končyli — i była b u ciabie nie bijahrafija, a pieśnia». Nu, jon byŭ viadomy žartaŭnik…
— Vam pra palityku možna zadavać pytańni? Pytajusia, bo siońnia niekatoryja zaścierahajucca adkryta kazać pra toje, što dumajuć…
— Možna. Choć ja daŭno ŭžo palitykaj nie zajmajusia. Ale vykazvać svajo razumieńnie siońniašniaj palityčnaj situacyi nichto mnie nie moža zabaranić.
— Adna z paem vašaj novaj knihi — pra vajnu va Ukrainie. I nazyvajecca paema «Vajna, jakoj niama». Hučańnie jaje trahičnaje, u finale navat apakalipsičnaje. Što dla vas hetaja vajna?
— Pytańnie nakolki składanaje, nastolki ž balučaje… Koratka (napisaŭ knihu sam i nazvaŭ jaje «Sam») na jaho nie adkažaš.
Voś vy pytali pra zdaroŭje… Dyk ničoha ŭva mnie hetak nie balić, jak Ukraina. Usio žyćcio ja tolki j čuŭ, pryčym nie adkul-niebudź čuŭ, a z Maskvy, z Kramla, što Biełaruś, Ukraina, Rasija — try siastry, što ŭsie my braty. I raptam pajšoŭ brat na brata. I jakraz adtul pajšoŭ, adkul ja čuŭ, što my — adna kroŭ. Takoje moža nie baleć tolki nieludziam. Tym, u kim niama dušy, u kaho miortvaje serca.
Vajna, u jakoj zabivajuć adno adnaho ludzi, jakija niadaŭna nazyvalisia bratami, — heta antyčnaja trahiedyja.
I kali tak ci inakš ja mahu zrazumieć jaje pastanoŭščykaŭ, vykanaŭcaŭ rolaŭ, dyk dekarataraŭ jaje nie mahu zrazumieć nijak. Jaje hrymioraŭ, što vydajuć čornaje za biełaje, jaje trubaduraŭ, a samaje składanaje — zrazumieć antyčny chor, jaki ŭ kłasičnych trahiedyjach Eŭrypida, Eschiła, Safokła ŭvasablaje narod, rola jakoha — tłumačeńnie padziej i acenka ŭčynkaŭ hierojaŭ z hledzišča marali. Dyk voś kali antyčny chor u Rasii śpiavaje bratazabojčaj vajnie asanu, a ŭ Biełarusi narod słuchaje i jak by zhodna maŭčyć (naša chata z kraju), tady što heta za narod? Bahdanovičava «Narod, biełaruski narod, Ty — ciomny, ślapy, byccam krot», — heta emacyjny vydych, jaki ničoha nie vyznačaje. Narod nie ciomny, nie ślapy. Kali b było tak, dyk usio było b zrazumieła. Ale jano nie tak. Tamu adrazu paśla ramana «Hej Ben Hinom», jaki pra Kupału, ja pačaŭ pisać raman, jaki pra narod. I pra jahonyja elity, vinavatyja ŭ tym, što adbyvajecca z narodam, i jakija niepasredna vinavatyja ŭ hetaj žachlivaj vajnie.
— Možacie raskryć źmiest vašaha novaha tvora? Jak nazyvajecca raman, jak uźnikła ideja jaho napisańnia? Što vy pastavili na mecie skazać jahonym čytačam?
— Hety raman — sproba adkazać na pytańnie: čamu ŭ nas stałasia ŭsio mienavita tak, jak stałasia, a nie inakš? Što heta: pomsta historyi (umoŭna ja j nazvaŭ raman «Pomsta») za toje, čym my ŭ joj nie skarystalisia? Praź jakija pamyłki, pa jakich pryčynach? Ci nie pałovu tekstu napisałasia da vajny va Ukrainie, ale, kali jana pačałasia, akazałasia, što biez pahłybleńnia ŭ jaje pryčyny, adkazać na pytańnie, čamu ŭ nas usio tak, a nie inakš, niemahčyma. Akazałasia, što ŭ napisanym mnoj tekście tyja ž pamyłki, što byli zroblenyja ŭ palitycy, i ja musiŭ ad jaho admovicca. Choć škada było. Dyk kab nie škadavać pra napisanaje, a hałoŭnaje, nie spakušacca im (bo napisana było niakiepska), tekst toj ja prosta źniščyŭ. I nanava pačaŭ jakraz z vajny. Ź jaje historyi. Spačatku z dalokaj — adtul, dzie Pierajasłaŭskaja rada z Chmialnickim, a potym z historyi blizkaj.
Voś adzin ź jaje epizodaŭ.
Letam 1998 hoda mnie daviałosia pabyvać u Vałhahradzie na futbolnym turniry parłamientaryjaŭ Biełarusi i Rasii. U rasijskaj kamandzie hulaŭ Hienadź Burbulis (darečy, lićvin pa pachodžańni), ź jakim paznajomilisia my jašče ŭ pačatku 80-ch u Śviardłoŭsku, dzie ja čytaŭ studentam Uralskaha palitecha vieršy, a jon — lekcyi pa marksiscka-leninskaj fiłasofii. Dyk voś ja spytaŭ jaho, ci byli padčas padpisańnia Biełaviežskich pahadnieńniaŭ (u čym jon braŭ niepasredny ŭdzieł) choć niejak akreślenyja nastupstvy padpisańnia hetaha dakumienta? Palityčnyja, ekanamičnyja, sacyjalnyja? I jon adkazaŭ, što ničoha takoha nie było, a była «svabodnaja hulnia rozumu». Tak i skazaŭ, ja na ŭsio žyćcio zapomniŭ: «Była svobodnaja ihra uma». Voś u hetaj hulni i ŭźnikła farmuloŭka: «SSSR jak subjekt mižnarodnaha prava i hieapalityčnaja realnaść spyniaje svajo isnavańnie».
Nu, dobra, spyniaje. A što dalej?.. Pahadnieńni byli padpisanyja bieź nijakich ahavorak, bieź nijakich dapaŭleńniaŭ, bieź nijakich harantyj z boku inicyjataraŭ (kiraŭnictva Rasii) źjaŭleńnia hetaha dakumienta. Niachaj Jelcyn z Burbalisam pra toje nie dumali, jany vyrašali vyklučna pytańnie ŭłady, nie mahli prybrać Harbačova, dyk prybrali z-pad jaho krainu, jakoj jon kiravaŭ, ale ž padpisanty z ukrainskaha i biełaruskaha boku musili dumać pa heta. Viedajučy historyju, viedajučy Rasiju, źniešniaj palitykaj jakoj va ŭsie časy byŭ ci zachop, ci viartańnie «iskonno russkich ziemiel». Niachaj na toj čas praz palityčny, ekanamičny kryzis joj było nie da taho. Ale ž nielha było nie zadacca pytańniem: što budzie potym? Jakija harantyi, što znoŭ Rasija nie vierniecca da impierskaj idei «sobiranija ziemiel»?
Jelcynu hetak karcieła tady skinuć Harbačova, ź jakim byli ŭ jaho jašče i asabistyja rachunki, što jon padpisaŭ by lubyja harantyi. Ale ni biełarusy, ni ŭkraincy ničoha nie prapanavali. A paśla raspaviadali, jakija jany mudryja palityki. Maŭlaŭ, kali b nie padpisanyja imi pahadnieńni, dyk pačałasia b vajna. Dyk voś u 1991 u Biełaviežy jany j padpisali vajnu va Ukrainie ŭ 2022.
Adzin ź piersanažaŭ ramana, rasijski piśmieńnik, uśviedamlaje, što takoje bačańnie tych padziej nie supadaje z pryniatym. Najpierš z tym, što stvaryłasia starańniami demakrataŭ, jakija ŭ raspadzie SSSR ubačyli zbaŭleńnie Rasii ad impierskaj idei. Ale što takoje ŭ nas, — pytaje jon, — demakratyja? Jana ŭ nas jak taja čyrvonaja rtuć. Niejkaja sakretnaja, stratehična važnaja reč, u prodažy jakoj voraham Rasii źvinavacili Burbulisa, kali skidvali jaho z karabla ŭłady paśla adychodu Jelcyna. A paśla akazałasia, što nijakaj čyrvonaj rtuci ŭ Rasii nie było i niama, bo jaje prosta nie isnuje ŭ pryrodzie.
Heta tolki adzin epizod našaj niadaŭniaj historyi. A kolki ŭsiaho było! I 1991, i 1994, i 1996, i 2010, i 2020… Nie viedaju, ci chopić sił napisać.
— Cikava pačuć vašy dumki nakont taho, što siońnia adbyvajecca ŭ Biełarusi. Tyja, chto źjechaŭ za miažu, kažuć: maŭlaŭ, vosieńniu ŭsio źmienicca. A tyja, chto zastaŭsia ŭ krainie, razumiejuć, nakolki padobnyja ŭjaŭleńni dalokija ad realnaści (niadaŭna aficyjna abjavili pra toje, što kala 80% biełarusaŭ adnaznačna padtrymlivajuć ciapierašni palityčny kurs).
— Aficyjna ŭ nas usio niedzie kala 80%. Lubimaja ličba. Tak što ŭ hetym pytańnia niama. Ale jość pytańnie ŭ tym, što ŭ ciapierašnim palityčnym kursie biełarusy padtrymlivajuć? Udzieł Biełarusi ŭ vajnie?.. Dyk usie biełarusy za mir. Represii?.. Dyk jašče žyvaja pamiać pra tych, kaho nie stała praz represii minułaha stahodździa. Tak što 80% padtrymki tut nijak nie nabrać, ale vidavočna, što praz ahitacyju i prapahandu jana raście. Pa toj prostaj pryčynie, što bolšaść ludziej žyvie, miarkujučy, što heta jany sami dumajuć toje, što kaža im televizar.
Ja viedaju i pra zamiežny biełaruski aptymizm («hetaj vosieńniu ŭsio skončycca»), jaki palahaje na tym, što chočacca jak najchutčej viarnucca damoŭ, i pra toje, što jon daloki ad toj realnaści, jakaja doma.
Na žal, ničoha vosieńniu nie skončycca, bo niama dla hetaha nijakich padstaŭ. Zaviaršycca heta nie moža čyjojści pieramohaj: vajennaja pieramoha nad Rasijaj ź jaje ludskimi i materyjalnymi resursami — palityčny son.
Hetaksama jak pieramoha Rasii nad Ukrainaj, bo dziela hetaha Rasii treba pieramahčy ci nie ŭvieś śviet. Tak što skončycca vajna moža tolki praź pieramovy, praz damoŭlenaści.
A pra što damaŭlacca? Rasija nie źbirajecca viartać toje, što zabrała (ci, jak jana ličyć, viarnuła). U Maryupali rasijanie ŭžo kuplajuć kvatery i nabirajuć akcioraŭ u teatr. A Ukraina nie źbirajecca zabranaje Rasijaj addavać. Tak što ŭsio heta nie na adnu vosień i nie na adnu zimu. Choć, viadoma, nas nie musić pakidać nadzieja. Tym bolš, što tolki jana adna ŭ nas i zastałasia.
— U vašaj knizie jość takija radki:
«Na ciele našym da chrybta prakusy.
U žyłach kropli stomlenaj kryvi.
Apošnija na śviecie biełarusy
Pamruć z malitvaj: «Biełaruś, žyvi!»
Heta chiba nadzieja?
— Tak. Heta nadzieja.
Biełaruś nie adnojčy ŭžo raskryžoŭvali — i jana ŭvaskrasała.
My navučylisia ściaŭšy zuby tryvać — i praz toje vyžyvajem.
— Jak staviciesia da pracy tak zvanaj śpieckamisii pa viartańni biełarusaŭ z-za miažy?
— Kamisija hetaja ŭźnikła jak by z razumieńnia taho, što z masavaj emihracyjaj (takoj, jakoj nie było jašče ŭ našaj historyi), z adychodam intelektu niešta treba rabić, bo heta ŭžo pytańnie nacyjanalnaj biaśpieki. Dyk kali padyšli da takoha razumieńnia, spynicie pieraśled i prosta dajcie ludziam mahčymaść viarnucca. Bieź nijakich kamisij, bo jany ŭciakali nie ad ich — uciakali ad dziaržavy. Ale ž nie ad Ajčyny, jakoj dziaržava ich pazbaviła, paličyŭšy ich vinavatymi pierad joj. A chiba jana pierad imi, nakinuŭšysia na svaich hramadzian z toj žorstkaściu, ź jakoj nakidajucca na vorahaŭ, ni ŭ čym nie vinavataja? Tak što tut jašče pytańnie, chto pierad kim musić vykuplać vinu. I heta nie pytańnie kamisij.
— U 2011 hodzie ŭ svaim apošnim słovie na sudzie vy skazali: «Nacyju čas ratavać. Da pahrozy źniknieńnia movy i kultury dadałasia pahroza abrušeńnia ekanomiki, a praz toje — pahroza straty niezaležnaści. Nieabchodnyja nieadkładnyja dziejańni, kab hetaha paźbiehnuć. Najhoršaje z usiaho, što ŭ takoj situacyi možna zrabić — šukać vinavatych. Pahłyblać raskoł hramadstva. A mienavita hetym praz pakazalnyja sudy nad svaimi palityčnymi apanientami jakraz i zajmajecca ŭłada. (…) My nie dačakajemsia źmien, kali nie pačniom mianiacca…» Na vaš pohlad, biełarusy źmianilisia?
— Prajšło 12 hadoŭ, ale, na žal, i siońnia možna skazać usio toje samaje. Navat bolš žorstka, bo situacyja katastrafična pahoršyłasia.
Biełarusy, kali mieć na ŭvazie narod, źmianilisia. Heta pakazaŭ 2020 hod. A voś ułada — nie. U svaich namahańniach nie dapuścić nijakich źmien jana niaźmiennaja. Mienavita adsutnaść raźvićcia vydajecca za słavutuju biełaruskuju stabilnaść. I kali ekanomika na rasijskich datacyjach jašče trymajecca, dyk usio astatniaje, što jość nie fizičnym, a duchoŭnym žyćciom, u ruinach. Jasna, što jany nie nazaŭsiody, što my adbudujemsia. Ale kolki času, kolki vysiłkaŭ zatracim, kab adnavić toje, što možna było nie źniščać!
— Vy viedajecie, što i «Narodnaja Vola» zakryvajecca? Niama mahčymaściaŭ vydavać nie tolki papiarovuju hazietu (pytańnie z drukarniaj tak i nie atrymałasia vyrašyć), ale i navat PDF-viersiju (prablemy ź finansami). Žurnalisty i inšyja supracoŭniki šukajuć pracu…
— Viedaju ja pra situacyju z «Narodnaj Volaj». Razmaŭlaŭ z hałoŭnym redaktaram, jakoha ščyra pavažaju za šmathadovaje słužeńnie volnamu słovu, za samaaddanaść niezaležnaj žurnalistycy. Za toje, što praz usie hady ŭsimi siłami namahaŭsia zachavać honar prafiesii.
Źniščajučy ŭnutry krainy ŭsie niezaležnyja miedyja, ułady nie razumiejuć adnoj važnaj rečy, pra jakuju pavinny byli b pomnić jašče z urokaŭ školnaj fiziki, na jakich tłumačyłasia, čamu i dla čaho na Ziamli plusavy i minusavy mahnitnyja polusy.
Dla raŭnavahi.
Praca luboj sistemy tolki ŭ tym vypadku efiektyŭnaja, kali jana zbałansavanaja, uraŭnavažanaja. Kali karabiel nahruzić na adzin bok, jon patonie. Sistema hramadstva — nie vyklučeńnie. U im siońnia vielmi niebiaśpiečny kren, i kali jaho nie vyraŭniać, dyk nachilenym bortam my niepaźbiežna začarpniom vadu. Pavierchniu biezdani.
«Narodnaja Vola» — adzinaje, jakoje zastałosia ŭ Biełarusi, lehalnaje niezaležnaje vydańnie. Pryčym uraŭnavažanaje, jakoje nikoli nie kidałasia ŭ krajnaści. Jaho prosta nieabchodna zachavać jak instrumient raŭnavahi, što ŭ intaresach i hramadstva, i dziaržavy. Kab nie patanuć.
— U kancy jašče adna cytata z vašaj novaj knihi. Čatyry radki:
U dreva, u žaleza viek imhnienny,
A viečnaje
U kamianiach
Žyvie, —
I Biełaruś, jak karabiel kamienny,
Što musić patanuć, a jon płyvie!
Skažycie: ci viedajecie vy, što najpierš musim my zrabić, kab naš biełaruski karabiel nie patanuŭ?
— Jość u śviecie takaja štukovina, jakaja nazyvajecca ajkafobija. Nieluboŭ da svajho. Da svajoj movy, kultury, historyi… Bo ŭsio, što nie svajo, lepšaje. Pa sutnaści, heta chvaroba, na jakuju ŭ roznyja časy chvareli roznyja narody, ale ŭ biełarusaŭ jana chraničnaja.
Dokaz — našy dzieci, jakich my jak za polskim časam addavali ŭ polskuju, hetak za časami BSSR addavali i ciapier addajom u ruskuju movu, pryvučajem da čužoj, jak da svajoj, kultury, historyi. I pakul my ad hetaj chvaroby nie pazbavimsia, nie palubim svajo, nie dapamohuć nam stać paŭnavartasnaj nacyjaj nijakija kanstytucyi, pastanovy, zakony. Tym bolš u krainie, dzie časam nie da zakonaŭ.
Dy kab tolki časam! Voś jość zakon ab movach, pryniaty jašče ŭ 1990 hodzie. Nichto dasiul jaho nie admianiaŭ, ale chto i kali jaho vykonvaŭ? Bolš za toje, likvidavana hramadskaja arhanizacyja, dziejnaść jakoj była adpaviednaj hetamu zakonu. Biełaruski sud źlikvidavaŭ u Biełarusi Tavarystva biełaruskaj movy! Bieź nijakich pryčyn, aprača toj, što jano biełaruskaje. Dzie jašče takoje moža być? U Hruzii? Armienii? Kazachstanie?.. Nidzie takoha navat nie ŭjavić! Ja i ŭ nas takoha nie ŭjaŭlaŭ, ale realnaść pierasiahnuła ŭsie maje ŭjaŭleńni.
I tym nie mienš, kali vy spytalisia ŭ mianie pra nadzieju, i ja adkazaŭ, što jana jość, heta nie tamu, što tak treba skazać, kab nie zhubić vieru ŭ Biełaruś i luboŭ da jaje. Heta treba prosta ŭ sabie mieć, z hetym žyć. I tady ŭsie našy nadziei spraŭdziacca.
Kamientary