Marharyta Laŭčuk, u jakoj byli prablemy z hałasavymi źviazkami, raskazała pra svajo zdaroŭje
U sakaviku opiernaja śpiavačka Marharyta Laŭčuk admianiła kancerty ŭ Varšavie i Hdańsku — u jaje dyjahnastavali palip na hałasavych źviazkach, jana straciła hołas. Na «Lampavym strymie» jana raspaviała, jak siabie adčuvaje ciapier.
Laŭčuk skazała, što abyšłosia biez apieracyi, i «heta kłasna». Jana ŭžo praśpiavała adzin śpiektakl — doktar dazvoliła.
«Ale hołas jašče «padchvareły» krychu, treba prachodzić fizijaterapiju.
I, kaniečnie, ciapier prachodžu psichaterapiju, tamu što žarty žartami, ale heta takaja psichałahičnaja traŭma. Tamu ja z usich bakoŭ abkłała siabie daktarami i lačusia», — skazała jana.
«Marho była sapraŭdnaja biełaruska, tamu što ŭ biełarusa niama hołasu», — pažartavaŭ u adkaz komik Dźmitryj Naryškin.
Kamientary