Kolišniaja ministarka infarmacyi, a ciapierašniaja deputatka Lilija Ananič padzialiłasia marami pra «raźvićcio ŭ našych haradach i pasiołkach sietki tradycyjnych biełaruskich «Bulbianych», jakim vyzvalajuć miescy zakrytyja «Makdonaldsy».
Ananič nazvała «Makdonaldsy» «zamiežnaj bułačna-katletnaj» i zajaviła, što «ŭ spravie «Maka» «kropka» pastaŭlenaja». Zamiest ich ža musiać pryjści biełaruskija «Bulbianyja».
Hetyja ŭstanovy, na jaje dumku, dobryja «dranikami, klockami, kartaplanikami, kałdunami i jašče sotniami straŭ z našaj bulbački».
«A što, dziasiatki krain svaimi praduktami kormim — čas hłybiej pahladzieć na temu. Bo kultura charčavańnia — nie tolki tradycyjnaja kaštoŭnaść, ale i srodak prasoŭvańnia nacyjanalnaha brenda», — upeŭnienaja Ananič na 29-m hodzie isnavańnia palityčnaha režymu, raniej asabliva nie zaŭvažanaha ŭ zacikaŭlenaści prasoŭvańniem nacyjanalnych brendaŭ.
Kamientary
słovy-to pravilnyja. ale...
pozna. pozna. ciahnik syšoŭ
i asabliva pra kulturu charčavańnia čuć ad
takoj ukusnaj s takim ukusam adietaj žeščyny