«My znachodzilisia ŭ kramie kraftavaha piva». Biełaruska raspaviała, jak siadzieła ŭ bombaschoviščy
Biełaruska Maryja Hryc razam z maleńkaj dačkoj znachodziłasia ŭ pryharadzie Kijeva, u horadzie Bravary, kali pačałasia bambiožka.
Rankam jana pračnułasia ad taho, što za vaknom hrymić. Heta była nie navalnica, a huki razryvaŭ snaradaŭ.
U 16-paviarchoviku, dzie žyvie biełaruska, na padvalnym paviersie znachodzicca časovaje ukryćcio.
«U nas tam zvyčajna kramy. My siadzieli ŭ kramie kraftavaha piva, heta prosta hłyboki padvał», — dzielicca Maryja.
Rašeńnie spuścicca ŭ schovišča jana pryniała niachutka.
«U nas pad Bravarami vajskovaja čaść, i jaje rana ranicaj bambili, potym dniom jašče raz. Ja dumała, dva razy ŭ adno miesca nie padaje. Ale kali druhi snarad lacieŭ, i mocna strasanuła dom, zadryželi vokny, tady my pajšli ŭniz», — havoryć biełaruska.
Z saboj žančyna zachapiła dakumienty, hrošy, koftu i mulciki dla dački. Niekatoryja žychary doma ŭžo źjechali, astatnija čas ad času taksama spuskalisia ŭ schovišča:
«Asabliva nichto nie chacieŭ tam zastavacca doŭha, usio ž taki zamknionaja prastora, dzieci pačynali kapryzić chutka. Nie mahu skazać, kolki ludziej tam było. Chtości vychodziŭ sabak vyhulvać, mužčyny vychodzili papalić».
Paźniej adklučyli lifty ŭ domie, tamu, chto što paśpieŭ prynieści, toje i mieŭ z saboj.
Maryja praviała ŭ schoviščy piać hadzin. Paśla jany z dačkoj vyrašyli źjazdžać z horada. Rečy byli sabranyja jašče z papiaredniaha dnia.
Kamientary