Teatr

«Zaraz u Kupałaŭski prychodziać ludzi, jakija topčuć jaho nahami» — vialikaja hutarka z aktrysaj Kryścinaj Drobyš

Z Kryścinaj my ŭbačylisia paśla jaje sustrečy ź inšymi «svabodnymi kupałaŭcami»: jany pa-raniejšamu razam i pa-raniejšamu niešta prydumlajuć. Prajšli miesiacy paśla hučnaha pasaža Kupałaŭskaha, i za hety čas teatr jašče dakładniej vyjaviŭsia jak simvał zhurtavanaha supracivu. Pryčym nie tolki ŭ kantekście teatralnaj śfiery, a biełaruskaha pratesta ŭvohule. Pra žyćcio-byćcio paśla zvalnieńnia, tendary na kałhotki, pach paśla vybuchu hranaty, navahodniuju atmaśfieru i jak pra apošnija miesiacy jana raskazvaje synu — u našaj hutarcy. 

— Jak ty ŭsprymaješ namiery Kupałaŭskaha pastavić «Paŭlinku»?

— Mahčyma, dla tych, chto zastaŭsia, heta važna jak simvał taho, što teatr žyvy: z «Paŭlinki» dziesiacihodździami pačynaŭsia siezon, a sioleta jon tak i nie byŭ adkryty. Na žal, u nas roznyja pohlady na značeńnie «žyvoha teatra», ale jany tak vyrašyli, okiej. Kali heta dapamahaje im žyć i pracavać, čamu nie. Dla mianie ciažki momant u tym, chto tyja ludzi, jakija vyjduć na scenu Kupałaŭskaha.

— Značyć, hetaja tema ŭsio ž balić?

— My ŭsprymajem scenu jak žyvuju istotu. Kali ty zajmaješsia na joj durykami, jana abaviazkova adpomścić: ty albo tekst zabudzieš, albo laśniešsia dzie-niebudź. Tak ža jana moža padtrymać i adździačyć, kali stavišsia da jaje surjozna.

Zaraz na toje, što ja ŭsprymaju žyvoj istotaj, prychodziać ludzi, jakija ŭ pramym sensie topčuć jaje nahami: dla ich heta nabor pafarbavanych doščačak, prosta padłoha. Ja, kaniečnie, razumieła, što na scenu Kupałaŭskaha niechta budzie vychodzić, ale toje, što mienavita tam adbyvajecca, žachliva.

— Ty pisała, navat kali vy viernieciesia ŭ svoj budynak, Kupałaŭski ŭžo nikoli nie budzie raniejšym. Jak uvohule, na tvoj pohlad, źmienicca teatr va ŭmoŭnaj novaj Biełarusi?

— Kali ŭsio tolki pačynałasia, ludzi ŭ teatralnaj supolnaści niejak prycisnulisia adno da adnaho, maŭlaŭ, davajcie niešta rabić. Kali my abviaścili pra zvalnieńnie, ja razumieła, što ŭ kožnaha teatra svoj šlach i toje samaje nie stanuć rabić usie. Ale my byli zaadno, vykazvali adny i tyja ž kateharyčnyja dumki, a ciapier jany spakojna ładziać navahodnija imprezy i praciahvajuć žyć zvyčajnym žyćciom. Kali ŭsio heta skončycca, a jano abaviazkova skončycca, ja budu pa-inšamu hladzieć na kaleh i ŭžo nie z kožnym zmahu pracavać: možna razumieć čałavieka, ale heta nie značyć, što ty jamu daviaraješ.

Dumaju, u nas uvohule budzie farmiravacca novaje teatralnaje mastactva: mahčyma, praz svabodu słova vyljecca šmat ščyraha i cudoŭnaha i heta stanie praryvam. A ŭ našaha teatra budzie asobny šlach, jak raniej, jon pracavać nie zmoža. Sama sistema nie zmoža isnavać pa-raniejšamu, jana ŭžo daŭno namiakała, što pierastaje dziejničać. Nam taksama treba nie ŭpuścić momant i zrabić teatr takim, dzie akcior sapraŭdy važny, bo i pa zarobkach, i pa staŭleńni tut zdavałasia, što heta niejki tavar, pradukt, što taboj karystajucca. Možna było panapchać repietycyj z ranku da nočy i prymusić to płakać, to śmiajacca. Ale, ludcy, my ž pracujem nie pa rubilnikach i nie pa knopačkach.

— Ty apraŭdvaješ tych, chto praciahvaje pracavać, ci tabie b chaciełasia, kab teatry adzin za adnym pajšli za kupałaŭcami?

— Ja maksimalna prymaju punkt hledžańnia inšych ludziej i razumieju, što asabistyja abstaviny nie dazvalajuć rabić adnolkavyja kroki — dla kahości pa-inšamu było niemahčyma, a chtości pajšoŭ z saboj na kampramis. Ja viedaju, što takoje rašeńnie vymahaje vializnych sił: asabista ja addała šmat — pracu i kvateru, a pakolki praca była maim druhim domam, to addała dva damy. Ja nie maju prava asudžać, ale kali b my ŭsioj supołkaj skazali: «Nie i ŭsio!», — moža, zrušyli b hetuju machinu chutčej.

— Čamu kupałaŭcy zmahli zrabić taki krok, a bolšaść inšych kalektyvaŭ nie?

— Z momantu prychodu ŭ teatr u nas hadujecca adčuvańnie siamji: padabajecca tabie čałaviek ci nie, ty ŭ luboj situacyi pavinien abaraniać svaich. My tady ŭsio horača abmiarkoŭvali i razumieli, što musim pryniać mienavita ahulnaje rašeńnie. Mahčyma, takija adnosiny i tradycyi nie paśpieli vyhadavacca ŭ inšych kalektyvach.

— Ci adčuvaješ ty na sabie toje, što Kupałaŭski staŭ simvałam pratestu?

— Heta byŭ čas ekstrannych rašeńniaŭ, u toj momant ja nie dumała, jak jany vyhladajuć zboku. Kali niechta pačynaje prypisvać nam palityčnyja padteksty, ja raju pahladzieć naš pieršy zvarot, jakim my prosta skazali: «Ludcy, adbyvajecca, prabačcie, p****iec, ljecca kroŭ». Ja pomniu adzin z maršaŭ: my zhubilisia i damovilisia sustrecca ŭ kankretnym miescy, i voś my sustrelisia, a ludzi pačali pierad nami rasstupacca. Heta byli takija dryžyki! Voś tady ja pačała ŭśviedamlać, što my zrabili niešta bolšaje, čym prosta napisali zajavy. Potym niejak my rabili strym i ja ŭbačyła, kolki ludziej nas hladzić i što jany pišuć — my skončyli strym, jak zvyčajna, stali dziakavać adno adnamu, i ŭ nas na vačach naviarnulisia ślozy.

— Ty skazała, sistema teatra daŭno namiakała, što pierastaje pracavać. Što heta značyć?

— Chtości kaža, što z boku Ministerstva kultury nie było cenzury — nu da ładna! Jak u savieckija časy, kaniečnie, nie było, ale ja viedaju historyi inšych teatraŭ, kali jašče na etapie padačy materyjału ŭ pastanoŭcy admaŭlałasia. Niejak u našym «Panie Tadevušy» zabaranili «Pahoniu», to-bok prosta vykreślili kavałak historyi. Byvała, nastojliva namiakali, što niešta, pa ich mierkavańni, nie vielmi dobra. Plus tendary: ty nie možaš kupić kałhotki na śpiektakl — treba na ich abjaŭlać tendar. Kali na prahonie ja parvała kałhotki, da zaŭtrašniaj premjery mnie ich kupić nie paśpiejuć.

Tendary na škarpetki, kałhotki, huziki — heta dajšło da marazma. Kiravać halinoj pavinny ludzi, što razumiejuć, jak jana pracuje, a ŭ nas heta prosta — tut dać tryndy, tut hrošaj.

— Jak dumaješ, ci budzie hladač ŭ budučyni aceńvać teatry pavodle taho, što jany rabili ŭ hetyja miesiacy?

— Ja zaŭsiody kažu, što teatr isnuje ŭ pieršuju čarhu tamu, što jość hladač. Adpaviedna hladač ciapier ździejśnić naturalny adbor, mnie zdajecca, heta budzie mocny filtr.

Dla mianie samymi kaštoŭnymi źjaŭlajucca kamientary kštałtu: «Ja nikoli nie lubiŭ biełaruskuju movu, a ciapier pačaŭ jaje vučyć». Kali vyjšli «Tutejšyja», chtości skazaŭ, heta biesprecedentna, što biełaruskamoŭny kantent praciahłaściu dźvie z pałovaj hadziny ŭvajšoŭ u top YouTube. Značyć, heta patrebna ludziam.

— Jak składvajecca tvajo žyćcio paśla zvalnieńnia?

— Skažu tak: upieršyniu za hady pracy ŭ teatry ŭ dni paśla Novaha hoda ja budu doma ź blizkimi. I nie budzie marafona z vaśmi «Načej na Kalady» i šaści «Paŭlinak». Syhrać «Noč na Kalady» dva razy zapar jašče možna, a na čaćviorty pačynaješ padychać, uśmichaješsia na pakłonie i ŭ ciabie skuły zvodzić. Nie skažu, što ja mocna pakutavała, ale ja praciahvaju žyć teatram, a škała kaštoŭnaściaŭ tym časam źmianiłasia.

Razumieńnie taho, što ŭ luby momant ciabie mohuć zavincić, taksama rasstaŭlaje pryjarytety, hetaja trasianina ŭvohule pajšła nam na karyść. Źjavilisia adkazy na hłabalnyja pytańni: navošta isnuje teatr, što ja tam rablu, ci hatova ja być u takim teatry i dla čaho ja jość.

— Ty viadzieš u fejsbuku, skažam tak, chroniku represij. Što ty tam zvyčajna zanatoŭvaješ?

— U pieršyja dni, kali ja adčuła na sabie, što heta realna, što rvucca hranaty, što ja ŭ epicentry, i ŭbačyła połčyščy siłavikoŭ, u peŭny momant uźnikła patreba niekudy heta dziavać. Ty nie možaš spać, nie možaš jeści, nie razumieješ, jak siabie pavodzić. U mianie tady źjaviłsia pytańnie da suśvietu: «Čamu ŭ tryccać hadoŭ ja viedaju pach paśla vybuchu hranaty?» I ja pačała pisać, mnie heta dapamahała, a potym, kali mnie stali dziakavać, zrazumieła, što jano patrebna nie tolki mnie. Narešcie heta stała jašče i momantam biaśpieki: my ź pieršych dzion byli hatovy da kropkavych represij, tamu kali ŭ niejki dzień ja ničoha nie napišu, heta budzie značyć tolki adno.

— Ty kožny dzień sadzišsia i dumaješ, što napisać?

— Niama takoha: «Pra što b siońnia napisać?». Daloka chadzić nie treba, kožny dzień prosta šok, kožny dzień ciabie prybivaje i ty taki: «Da ładna! Surjozna?». Časta słovy skončvajucca, ale natykaješsia na karcinku ci fotazdymak, što dakładna traplaje ŭ tvaje emocyi.

— Raskažy, jak źmianiałasia tvajo adčuvańnie śvietu paśla 9 žniŭnia.

— U samym pačatku, jak i va ŭsich, heta byŭ žach ad taho, što adbyvajecca. Potym pačałasia kaniciel z teatram, kali mozh pracavaŭ na maksimumie, bo kožnaje rašeńnie mahło stać žyćciova važnym. Časam nakryvaje adčaj, ale ŭ mianie jość dźvie ratavalnyja štuki. Kali ja dumaju, što ŭsio zahinuła, sprabuju ŭspomnić, z čaho i dziela čaho ŭsio pačynałasia, a pačali my z hatoŭnaści supraćstajać. Ja časam pierahladaju naš pieršy zvarot, chroniku padziej, apoviedy ludziej. A druhi momant: ja ujaŭlaju, jak budu raskazvać pra hetyja miesiacy synu ci ŭnukam. I ja nie chaču siadzieć i dumać, što b takoha skazać, kab nie vyhladać u ich vačach apošniaj hnidaj. Nie chaču, kab jany chadzili z klajmom: «A maja maci ŭ hety čas siadzieła na dupie roŭna».

— Kolki hadoŭ tvajmu synu?

— Piać.

— Jak ty padaješ jamu apošnija padziei?

— Kazkami. Jon niejak spytaŭ u mianie, čamu my pavinny źjechać z doma. Mnie treba było jamu niejak patłumačyć, i ja raskazała kazku pra toje, što jość zły dziadźka, jon zabraŭ usie cacki i nie choča ni z kim dzialicca, bolš za toje, kali chtości choča ŭziać pahulacca, jon ich bje. Ja skazała, što nam treba troški pavandravać i ciapier u nas vandroŭka ŭ novuju kvateru.

Niejak jon spytaŭsia, kudy ja idu. Ja kažu: «Pamiataješ, ja raskazvała pra złoha dziadźku, dyk voś kab zły dziadźka nie kryŭdziŭ inšych, jaho treba pieramahčy». A syn mnie skazaŭ: «Mama, zmahajsia aściarožna».

— Ci adčuvaješ ty kaladnuju i navahodniuju atmaśfieru?

— U zvyčajnyja hady ŭ mianie nie było adčuvańnia ni Kaladaŭ, ni Novaha hoda, ale sioleta ŭ nas usich vializnaja nadzieja na cud, da taho ž vakoł usio tak surova i žorstka, što chočacca prostaha čałaviečaha ciapła, tamu navahodniaja atmaśfiera adčuvajecca našmat bolš. Śviata nasupierak — dla mianie sioleta tak, praŭda, niejak pa-čałaviečy ja nie mahu sabie dazvolić adznačać jaho napoŭnicu, tamu dla mianie heta budzie maleńkaje śviata nadziei.

— Jak ty dla siabie stvaraješ Rastvo i Novy hod?

— U majoj siamji bolš śviatkavali Novy hod, a kali ja stvaryła svaju, u nas zaradziłasia tradycyja 24 śniežnia źbiracca tolki našaj maleńkaj siamjoj, sumiesna ŭpryhožvać jalinku, ładzić viačeru ŭ damašniaj atmaśfiery i padkładvać padarunački tym, chto jašče nie viedaje, što Dzieda Maroza nie isnuje. Mahčyma, praz toje, što z-za ciažkaha hrafika nie chapała doma, my heta takim čynam papaŭniali. Ščaście tam, dzie ŭsie doma. U hetym hodzie heta asabliva važna.

— Syn čakaje śviataŭ?

— Čakaje, zaŭsiody čakaje padarunačkaŭ, u jaho vielmi cikavyja zamovy. Ty pytaješsia: «Synok, jaki ty chočaš padarunak?» — «Błakitny». Usio, tupik. Jon ścipły chłopčyk: «Synočak, chočaš, kupim torcik?» — «Nie, nie chaču» — «Moža, šakaładku?» — Nie, nie treba».

— Jakoha cuda čakajuć biełarusy?

— Taho, jakoje nielha vymaŭlać usłych.

— A sama što zahadaješ?

— Kali skažu, nie ździejśnicca (śmiajecca). Zvyčajna ja zabyvaju, što zahadała, ale hetym razam dakładna nie zabudu. My ciapier prachodzim peŭny šlach — adradžajemsia, naradžajemsia, zaradžajemsia, i ja chaču, kab hety praces pierajšoŭ na novuju prystupku.

Kali adbudziecca toje, čaho my ŭsie chočam, ničoha nie skončycca, a tolki pačniecca. Mahčyma, nastupić jašče bolš składany praces, ź jakim nam treba budzie jašče bolš uvažliva stavicca adzin da adnaho. Ja prosta chaču, kab hety praces pačaŭsia, bo stvarać — heta dobra i cikava, i ŭ nas vialiki patencyjał.

— Jak tabie padajecca, ciaham hoda ŭ nas zdarałasia toje, što možna było b nazvać cudam?

— Uva mnie častka ukrainskaj kryvi, i ja zaŭsiody dumała, da čaho ja bližej, moža, ja nie ŭ toj krainie žyvu. Hety hod daŭ mnie ŭpeŭnienaść u tym, što ja na miescy. Bo cudam dla mianie stali ludzi, navat nie padziei, bo padziei stvarajuć ludzi. Šmat chto dapamoh mnie, navat prosta słovam u patrebny momant, i ja sama ciapier hatova addać mnohaje. Ja ŭbačyła, kolki dobraha vakoł. Što my rabili raniej i kudy my heta tracili?

— U toj ža čas jość u try razy bolš ludziej, jakija prosta pramaŭčali.

— Ja taksama časam dumaju: kolki mianie toj dziaŭčyny, piaćdziasiat kiłahram žyvoj vahi, ale ja, hruba kažučy, pajšła na barykady, a kolki bolš darosłych i krepkich ludziej maŭčać.

U mianie jość prafiesijnaja jakaść: u nas niama drennych piersanažaŭ, kožnaje dziejańnie svajho hieroja ty musiš zrazumieć i apraŭdać, tamu pa zvyčcy i ŭ žyćci apraŭdvaješ kožnuju skacinu. U vyniku ja navat złavacca nie mahu, tolki škadavać.

— U kancy hoda my zvyčajna padvodzim vyniki. Jakoje ŭ ciabie dasiahnieńnie hoda?

— Apošnim časam u mianie źjaviŭsia hruby žart, maŭlaŭ, minuły hod chiba što viły ŭ sraku nie ŭtyrknuŭ. Dyk voś 2020-y ŭsio ž taki ŭtyrknuŭ, jašče i prakruciŭ. Prosta sa starta hod pačaŭsia dla mianie tak, što lepš by nie pačynaŭsia. A kali tolki ŭdaryŭ kavid, ja padumała: «Prajšło try miesiacy, a mianie ŭžo razy čatyry maralna zabiła, što ž budzie dalej». Tamu dasiahieńnie hoda — ja vystajała i ja nie złamanaja. Mianie prakruciła miasarubka — heta fakt, ale ŭ mianie jašče jość siły i kali b ja mahła imi padzialicca, padzialiłasia b. Dumaju, jašče hod tak možna pratryvać, a kali bolš, ja nie viedaju, tady my staniem zvyščałaviekami i ŭ nas adkryjucca zvyšzdolnaści.

— A dasiahnieńnie hoda biełarusaŭ?

— Ja padtrymlivaju ahulnyja vysnovy pra farmiravańnie nacyi i zhodna, što my nie viedali adno adnaho da hetaha leta. Ale dla mianie toje, što adbyvajecca, jašče i Załaty viek mastactva. Jość čorny žarcik, maŭlaŭ, kali ŭ Rasii niama represij, niezrazumieła, chto vialiki piśmieńnik. Kali nas prycisnuli, my pačali nie prosta vyžyvać — uvieś patencyjał, jaki my mahli ź siabie vyžać, vyliŭsia vonki. Dla siabie ja heta paraŭnoŭvaju z Adradžeńniem, tolki heta naša asabistaje biełaruskaje Adradžeńnie. My dahetul nie ŭśviedamlajem, što adbyłosia, ale mienavita kulturnaja častka zakładaje padmurak dla vialikaj budučyni, jakuju zaśpiejuć prynamsi tyja, chto budzie paśla nas, i mienavita ad hetaj prystupki my potym budziem adšturchoŭvacca.

— Jakoje ŭ ciabie rasčaravańnie hoda?

— Darosłyja dziadźki i ciotki, jakija vučyli mianie žyćciu i ja ich słuchała, a ŭ peŭny momant ich słovy abiascenilisia ich dziejańniami.

Nas ź dziacinstva vučać pavažać starejšych, ale nie raskazvajuć, što starejšyja mohuć być mudakami i što małady mudak časta stanovicca starym mudakom. Akazvajecca, čałaviek u svaje siemdziasiat moža skazać: «Ciabie treba rasstralać» albo «Tabie mała dali».

— Kali b mahła vybirać, ty b vybrała, kab apošnija miesiacy, navat sa źbićciami i śmierciami, usio roŭna adbylisia?

— Achviary — samaje ciažkaje. Ale nieviadoma, kolki žyćciaŭ hetyja padziei ŭratavali. Usio heta musiła adbycca, raniej ci paźniej. Strašna, ale tak, ja b chacieła, kab usio heta zdaryłasia.

Kamientary

«Siarhiej» nie adzin. Voś jak KDB prapanuje zarabić na sačeńni za biełaruskimi emihrantami2

«Siarhiej» nie adzin. Voś jak KDB prapanuje zarabić na sačeńni za biełaruskimi emihrantami

Hałoŭnaje
Usie naviny →