Biełaruskamoŭnaha chirurha zatrymali na parozie kvatery — i praz dva dni niečakana adpuścili biez suda i pratakoła
Alaksiej Dužy — biełaruskamoŭny płastyčny chirurh. U niadzielu jon viartaŭsia z Homiela ŭ Minsk — mužčyna žyvie ŭ centry na praśpiekcie Niezaležnaści. Zanios rečy dadomu i vyjšaŭ čakać dziaŭčynu. Było kala piataj viečara.
«Kałona pratestoŭcaŭ padyšła na płošču Jakuba Kołasa. Pastajała kala «Rubiaža» i nazad rušyła. Adzinkavyja ludzi zastalisia na praśpiekcie. Hladžu, idzie čałaviek sa ściaham na vudzie. Dumaju, daj sfatahrafujusia. U hety momant z arki, dzie kaviarnia «Ziernie», pačali vyjazdžać mikraaŭtobusy. Ja zaŭvažyŭ ich bakavym pozirkam, prapanavaŭ mužčynu: pabiehli da mianie, ja tut žyvu. U mianie jaho ściah u rukach, a ŭ jaho — moj telefon.
Zabiahaju ŭ padjezd, čuju za mnoj chtości. Adčyniaju dźviery kvatery, a mianie za plačo čałaviek u čornym — raz. «Vielmi pryhožaja fotka atrymałasia sa ściaham», — pakpiŭ. Papiaredziŭ: «Kali budzieš supraciŭlacca, budu ciabie miasić», — apisvaje tyja padziei Alaksiej.
Jaho zaviali ŭ bus, dzie ŭžo siadzieŭ haspadar ściaha. Taho prymušali dać parol ad telefona, jaki nasamreč naležaŭ chirurhu. Alaksiej u vyniku sam razbłakavaŭ.
«Zaŭvažyli fota ź mitynhaŭ, z apieracyj. «Ty doktar? Navošta ty chodziš?» — pytalisia. Kažu: kab svaboda słova była ŭ Biełarusi, niezaležnaść.
Na Kujbyšava mianie pierahruzili ŭ aŭtazak. Tam na ŭvachodzie zły amapaviec stajaŭ, usim piendala davaŭ.
Nas, 11 čałaviek, zapakavali ŭ zadniuju kamieru. Vielmi ciažka dychać było», — raskazvaje doktar.
Jaho zavieźli ŭ Maskoŭskaje RUUS. Pierapisali źviestki, źniali adbitki palcaŭ — i znoŭ pahruzili ŭ aŭtazak. Alaksiej zrazumieŭ, što viazuć u Žodzina — viedaŭ, kolki tudy pa časie dabiracca, bo jeździŭ dapamahać ludziam, jakich vypuskali 13 žniŭnia.
«U izalatary zrabili pierakličku i paviali pa doŭhich kalidorach pa kamierach. Pierad hetym byŭ miedyčny ahlad. Treba było taksama całkam raspranucca i prysieści dva razy.
Milicyjaniery nie rady byli, niervavalisia: voś, dziela vas nam treba na ŭzmacnieńnie vychodzić», — dzielicca doktar.
U kamiery ich siadzieła vosiem čałaviek. Ź ich siem — z vyšejšaj adukacyjaj. Prahramisty, budaŭniki, piensijanier, dalnabojščyk. Trojčy na dzień usie kamiery pierahrukvalisia: adbivali «Žyvie Biełaruś!» i «Vierym, možam, pieramožam!».
«Ja prasiŭ, kab mianie na sud chutčej puścili, bo pacyjenty čakali, apieracyja ŭ paniadziełak musiła być. Aŭtorak — ceły dzień pryjomny. Jašče ŭ RUUSie kazaŭ, što płastyčny chirurh. Žančyna zapytała: što za apieracyja pavinna być? Skazaŭ, što pierasadka vałasoŭ. Taja: a, nie surjozna».
Rankam u aŭtorak zdaryłasia niečakanaje: kamieru adkryli i ŭsim skazali na vychad. Ni suda, ni pratakołaŭ.
Dla Alaksieja heta było pieršaje zatrymańnie. Na pracy prablem paśla nie było.
«A siabry žartavali: chto nie siadzieŭ, toj nie biełarus», — uśmichajecca chirurh paśla dvuch dzion u izalatary.
Kamientary