«Ja havaryła siońnia z pravaachoŭnikam, u jakoha ślozy navaročvalisia ad taho, što jon ubačyŭ u izalatarach za apošnija dni»
«Ja havaryła siońnia z pravaachoŭnikam, u jakoha ślozy navaročvalisia ad taho, što jon ubačyŭ u izalatarach za apošnija dni, — piša ŭ siabie ŭ fejsbuku žurnalistka Adarja Huštyn. — My pavinny patrabavać pryciahnuć da adkaznaści sadystaŭ, jakija źbivali mirnych ludziej. Hetyja istoty nie majuć prava pracavać u pravaachoŭnych orhanach, jany nie majuć prava znachodzicca na svabodzie, pakolki ŭjaŭlajuć niebiaśpieku dla hramadstva.
I kali my nie ačyścim sistemu ad ich, źbićcio i hvałtavańnie budzie praciahvacca.
Ale razam z tym, my pavinny pamiatać, što ŭ sistemie jość i dobryja ludzi, i im zaraz katastrafična ciažka.
Ja b chacieła, kab jany zrazumieli: nie ludzi pačali hetu vajnu, heta dziaržava ŭ asobie biaźmiežnikaŭ ich na heta pichaje, pakazvaje, što zakon nie pracuje, šturchaje ludziej na ckavańnie i samasudy.
Strašna nie tady, kali źbirajecca 200 tysiač čałaviek, jakija kryčać pad MUS i KDB: «Trybunał», strašna budzie, kali hetyja ludzi, nie ŭbačyŭšy pryciahnieńnia da adkaznaści vinavatych, sami buduć im pomścić. Nie daj boh vinavatym i ich siemjam daviedacca, chto takija biełaruskija partyzany. Nie daj boh usim nam heta ŭbačyć», — piša Huštyn.
Kamientary