Kali niechta vam skaža, što viedaje, jak buduć razhortvacca padziei biełaruskaj «vuličnaj vajny» - pluńcie jamu ŭ vočy. Jak z usiakaj stychijaj, padziei nosiać całkam niepradkazalny charaktar: nichto, naprykład, nie moh pradbačyć, što paśla takoj nočy la Kamaroŭki źbiarucca žančyny, uśviedamlajučy, što ich taksama mohuć zahrebści, piša Viktar Marcinovič na budzma.by
Biełaruś zaraz staić pierad suplotam svaich mahčymych budučyń. Kožnaja ź jakich čakaje taho, što ŭ žyćcio praviedziena budzie mienavita jana. I adno nieasprečna i jaŭna ŭsim: toj krainy, jakaja była da 9 žniŭnia, my bolš nie pabačym.
To analizavać varta nie scenary mahčymaha, ale źmieny, jakija pryviali nas na razdarožža.
Bo ceły šerah źjavaŭ adbylisia tut upieršyniu i źjaŭlajucca novymi vyklikami i dla hramadstva, i dla ŭłady.
1. Kuli. Nikoli da hetaha ŭłady nie stralali pa mirnych pratestoŭcach humovymi kulami. Tak, u 2006-m hodzie, padčas małaviadomaha prachodu Kazulina z kupkaj prychilnikaŭ da Akreścina, hetaja tałaka była abstralanaja hazavymi hranatami. Tak, śvietašumavyja hranaty byli skarystanyja padčas napadu na Niaklajeva ŭ 2010-m hodzie. Ale humovyja kuli - takoha nie było. Bolš za toje, voś hetaja praktyka - prymianiać zbroju pa adnosna niešmatlikim natoŭpie, jaki tolki pakul śmiajecca, plaskaje ŭ ładki i kryčyć - jana vyklučnaja dla ŭsiaho našaha rehijonu. Navat u brutalnaj Rasii padčas «biełastužkavych» pratestaŭ palicejskija ludziej zatrymlivali, ale nie rastrelvali. Prymianieńnie zbroi da mirnych pratestoŭcaŭ - sprava vyklučnaja i adkaznaść tut taksamaka vyklučnaja. U adkaz na kryk možna tolki kryčać, ale nijak nie stralać.
2. Try dni bieź Internetu. Sieciva i mabilnuju suviaź padčas akcyj pratestu błakavali i raniej, ale vielmi cikava, u jakuju śvietłuju hałavu zalacieła myśla pakinuć krainu całkam bieź źviazku. Bo adsutnaść mahčymaści pačytać naviny na «Našaj Nivie» ci napisać svajakam praz Vajbier - heta tolki bačnaja viaršynia ajśbierha. Ja na ŭłasnyja vočy bačyŭ, jak piensijaniery nie zdolnyja byli nabyć leki ŭ aptekach pa kartcy praz toje, što kard-rydar vymahaŭ taho samaha Internetu, jakoha pazbavili adrazu 10 miljonaŭ čałaviek. Ja nie budu tut razvažać, kolki - chacia b prykładna - toje kaštavała dla krainy. Nie budu nahadvać, što dla amierykancaŭ naprykład siłavy razhon pratestaŭ (praŭda i pratesty tam zusim inšyja) - źjava prymalnaja, ale krainavy łokdaŭn - niešta, što aŭtamatam adnosić Biełaruś da šerahu miescaŭ kštałtu Kitaja ci Paŭnočnaj Karei.
Mnie cikaviej za ŭsio było nazirać niepryjemnyja dla ŭłady mabilizacyjnyja nastupstvy łokdaŭnu. Nie možačy źviedać, što dakładna tam buchaje pad voknami, usie cikaŭnyja musili vychodzić z utulnych kvater i rabilisia častkaj pratestnaha rytuału. Bolšaha hłupstva niemahčyma było i prydumać!
3. Śmiełaść. Kali ty čuješ streły ŭ horadzie, kali bačyš skryvaŭlenych ludziej, jakija biahuć ad miesca hetych strełaŭ, całkam naturalna - biehčy preč. Takaja reakcyja ŭ čałaviečaj pryrodzie i mienavita na takuju reakcyju byŭ raźlik. Bo adzinym tłumačeńniem lutaści, prademanstravanaj ludźmi ŭ čornym u hetyja dni źjaŭlajecca imknieńnie spužać tych, chto vahajecca. Tut my ŭpieršyniu pabačyli, jak la Ryhi, na Prytyckaha, u Sierabrancy, ludzi, zvyčajnyja ludzi, takija jak my z vami, nie prosta biehli na streły, ale i vialiki čas trymali abaronu, sprabavali budavać barykady. A ŭvieś čas pobač ź imi rvalisia hranaty, vytvarajučy huk, ad jakoha navat za 200 m rabiłasia młosna. Heta niešta zusim novaje, heta navat nie śmiełaść, heta samaaddanaść. Jakaja pachodzić z novaj stupieni rasčaravańnia ahulnym padmanam.
4. Jednaść. Śpiecapieracyja pa vyciskańni Vieraniki Capkały i Śviatłany Cichanoŭskaj za miažu była zroblena pa lakałach tutejšaha palitesu. Raźlik byŭ na toje, što ich «biehstva» demaralizuje prychilnikaŭ i zrobić dziaŭčyn karykaturnymi zmaharkami. Ale raźlik nie spracavaŭ - ci nie ŭpieršyniu na majoj pamiaci. Dziaŭčyn pačali škadavać, bolšaść kamientaŭ ad žyvych ludziej (nie botaŭ) była prasiaknuta spačuvańniem i hatoŭnaściu ŭstupacca za ich. Sam fakt taho, što paśla pierajezdu Śviatłany ŭ Litvu ludzi znoŭku vysypali na vulicy, aznačaje adnu vielmi niepryjemnuju dla sistemy reč: zmahańnie idzie nie za Cichanoŭskuju, a suprać iłžy. I z takim zmahańniem niezrazumieła što rabić.
5. Decentralizacyja. U hetaha supracivu niama struktury i lidara. Pačałosia ŭsio z taho, što ludzi paciahnulisia da steły - jak i zaklikaŭ Niechta, adhrebli tam ad dobra razhornutych i ŭzbrojenych siłaŭ. Ale dalej pajšło niešta niezrazumiełaje: nastupnym nadviačorkam ludzi vyjšli «na rajonach» i nie dumali navat imknucca ŭ centr, jaki pratestoŭcy abirali svajoj metaj raniej. Heta pryviało da taho, što sistema nie viedała, kudy pieradysłakavać asnoŭnyja ŭdarnyja hrupy. Darečy, na moj pohlad, ludziej, jakija vysypali sa svaich damoŭ na toj ža Puškinskaj čapać nie varta było naohuł. Bo barykady tut pačali sprabavać budavać tolki paśla pieršych strełaŭ i vybuchaŭ. Decentralizacyja pazbaŭlaje asnoŭnaha instrumientu padaŭleńnia: zatrymańnia lidaraŭ. Bo lidaraŭ niama. Ale pry hetym decentralizavanyja pratesty majuć adzinuju metu - pieralik hałasoŭ i praviadzieńnie novych vybaraŭ.
Sukupnaść adznačanych vyšej piaci faktaraŭ robić situacyju nadzvyčajnaj.
Dalejšaja praca va ŭstanovach, prosta źviazanych z uładaj ciapier etyčna sprečnaja.
Mahu dapuścić, što kožnaj ź ciotačak, jakija «ličyli hałasy» zaraz vielmi składana schavacca ŭ bulbianaj batvie dumak pra «pindosaŭ», jakija pasprabavali «zładzić tut majdan». Kali raniej represii suprać niazhodnych z hałasavańniem byli kropkavymi i adrasnymi, karali «apazicyju», — dyk zaraz karajuć usich, u tym liku - baćkoŭ vučniaŭ toj ciotački i jaje susiedziaŭ pa padjeździe.
Jak joj śpicca, pad huki strełaŭ i vybuchaŭ?
Kamientary