U školnikaŭ, raskazvaje Paša, mahli lohka adabrać hrošy na abied (nasamreč na sucharyki «Kiryješki»). Kali ty nie z «toj» Sierabranki – čakaj kanflikt. Raniej ja navat nie viedaŭ, ź jakoj ja Sierabranki. Akazałasia, z šostaj. A samaj niebiaśpiečnaj ličyłasia druhaja, kala «Saluta». Jašče było strašna chadzić pa adnym u kampjutarny kłub SunGate, jon užo začyniŭsia.
Siońnia ty možaš vyhladać jak zaŭhodna, nikomu da ciabie niama spravy, navat kali ty ŭ ružovym švedry ci šaliku «Dynama». «Internet nas usich zrabiŭ roŭnymi», – kaža Paša. Adno ź miescaŭ, kudy jon naviedvajecca pastajanna, – miascovy praduktovy rynak.
Tut zaŭsiody, u tym liku zimoj, možna nabyć śviežuju sadavinu i harodninu. Darečy, budzie tańniej, čym na «Kamaroŭcy». Pierad kramami rynak dla mianie vyjhraje za košt śviežaha pavietra. Tut ža ja nabyvaju kvietki. Daju fłarystam niezvyčajnyja zamovy, i jany radujucca, bo stamlajucca ad papularnaha naboru: ružy ŭ cełafanie.
Za chvilinaŭ 15 chady ad praduktovaha rynku mieścicca «Śviełta», dzie ŭsie zatarvalisia (a niechta i praciahvaje) adzieńniem. Abramlaje jaho jabłynievy sad. Miascovyja papiaredžvajuć: pierš čym u siezon nabyvać u pradaŭcoŭ «chatnija» jabłyčki ŭ pierachodzie na Rakasoŭskaha, paraŭnajcie ich z uradžajem la trasy.