«Nie chaču, kab jon staŭ adsotkam u statystycy zabojstvaŭ», — Dźmitryj Płaks raskazvaje pra zahinułaha syna
2 žniŭnia na marskim uźbiarežžy ŭ Švecyi byŭ zabity 16-hadovy Piotra Płaks — syn biełaruskaha žurnalista i litaratara Dźmitryja Płaksa. «Ja nie chaču, kab jon staŭ niejkim adsotkam u statystycy zabojstvaŭ. Ja pahadziŭsia pahavaryć pra syna tamu, što chaču, kab u ludziej, jakija heta pračytajuć, zastałosia ŭražańnie pra jahonuju asobu» — Dźmitry Płaks raskazvaje Svabodzie pra svajho syna.
Havaryŭ pa-švedzku, pa-rasiejsku, pa-biełarusku, pa-anhielsku, pa-hišpansku i pa-kitajsku
Jon naradziŭsia ŭ Švecyi, švedzkaja mova była dla jaho rodnaj. Da piaci hadoŭ, kali my žyli razam ź Volhaj, jahonaj maci, ja časam razmaŭlaŭ ź im pa-biełarusku. Ale kali Piecia zrazumieŭ, što moža tolki sa mnoj havaryć pa-biełarusku, cikavaść krychu stała spadać. Peŭny čas ja niejak jaho zaachvočvaŭ, kazaŭ, što «heta naša tajemnaja mova, jakuju inšyja nie razumiejuć» i hetak dalej…
Apošnim časam jon vielmi zacikaviŭsia svaim pachodžańniem. U lipieni byŭ z maci amal dva tydni ŭ Miensku. Sustrakaŭsia ź biełaruskamoŭnaj stryječnaj siastroj, šmat času pravioŭ ź joj, razam jeździli art-siadzibu Kaptaruny. Viarnuŭsia vielmi zacikaŭleny biełaruščynaj.
A litaralna za niekalki dzion da taho, što zdaryłasia, pačuŭ pa švedzkim radyjo paŭtor prahramy pra Nadzieju Kandrusievič, jakaja robić pierakłady dziciačaj švedzkaj litaratury na biełaruskuju movu. Pakolki ja byŭ redaktaram amal usich hetych pierakładaŭ, knihi byli ŭ mianie doma, pryčym stajali ŭ pakoi syna. Jon pryjšoŭ i dastaŭ hetyja knihi, staŭ raspytvać.
Jon chacieŭ bolš aktyŭna zaniacca biełaruskaj movaj. Piecia havaryŭ pa-švedzku, pa-anhielsku, pa-rusku, troški pa-biełarusku, pa-hišpansku i pa-kitajsku.
Spačatku maryŭ stać kancertnym pijanistam, a potym psycholaham
Piotra Płaks
Jon dobra hraŭ na pijanina. Cikaviŭsia bijahrafijami kampazytaraŭ, jakija jamu padabalisia — Šapena. Saci dy inšych. Čytaŭ dziońniki i vieršy Saci. Lubiŭ klasyčnuju litaraturu, čytaŭ Dastajeŭskaha i Čechava pa-švedzku. Pry hetym vielmi šmat čytaŭ specyjalnaj litaratury.
Spačatku Piecia maryŭ stać kancertnym pijanistam, a potym, kali zrazumieŭ, što heta naŭrad ci atrymajecca, bo jon pačaŭ zajmacca paznavata — da pijanina zajmaŭsia muzykaj na inšym instrumencie — vyrašyŭ stać psycholaham. U jaho byŭ vielmi surjozny padychod da ŭsiaho, čym jon zajmaŭsia. Čytaŭ klasyčnyja i sučasnyja knihi pa psychalohii — Junha, Pinkiera dy inšych. U jaho była zdolnaść fakusavacca na tym, što jamu cikava. Vielmi chutka navučaŭsia. Toje, što ŭ mianie zajmała hady, jon moh zasvoić za niekalki tydniaŭ.
Syn cikaviŭsia tym, jakija psychalahičnyja rysy ludzi atrymlivajuć u spadčynu, a jakija ad sacyjalnaha asiarodździa. Cikaviŭsia psychalohijaj jak halinoj daśledavańnia, chacieŭ być nie praktykujučym psycholaham, a navukoŭcam.
Adrazu pabačyŭ roźnicu pamiž palicyjaj u Švecyi i ŭ Biełarusi
Za niekalki dzion da taho, jak heta zdaryłasia, my ź im prahulvalisia ŭ našym rajonie. Piotra tolki pryjechaŭ ź Biełarusi. U susiedni dvor zajechała palicejskaja mašyna, i jon zacikaviŭsia, što zdaryłasia. Ja kažu: «Padydzi i spytaj». Jon spyniŭsia i kaža: «Cikava, što ŭ Miensku nikomu ŭ hałavu nie pryjšło b źviarnucca da milicyjanta z pytańniem, što zdaryłasia». Jon zrazumieŭ, što ŭ Miensku milicyjantaŭ bajacca, a ŭ Švecyi palicyja — heta dapamoha.
Hulaŭ u kamputernyja hulni na vielmi dobrym uzroŭni
19 žniŭnia Piotra musiŭ byŭ pajści ŭ himnaziju. U Švecyi 9-hadovaja abaviazkovaja škoła, potym byli b try hady himnazii. Jon vybraŭ naturalnyja navuki. Paśla trahiedyi jahonyja siabry ź vypusknoj klasy paprasili adkryć škołu, jakuju jany skončyli, kab tam sabracca i zhadać jaho. Zaprasili mianie i jahonuju maci, maju byłuju žonku Volhu. Tam było, jak kažuć, niekalki socień čałaviek. Ja amal nikoha nia viedaŭ, ale ŭsie viedali jaho. Toje samaje było na pachavańni, vielmi šmat ludziej pryjšło.
My žyviem u pryharadzie Stakholmu. Syna tut viedali, bo jon usim zaŭždy sprabavaŭ dapamahčy. Nia toje, što šmat času baviŭ na vulicy, naadvarot doma siadzieŭ, moh svajho Betchovena hadzinami hrać, zajmacca, knihi čytać.
Taksama jon hulaŭ u kamputarnyja hulni ŭ kamandach na vielmi dobrym uzroŭni. Ja zaraz atrymlivaju paviedamleńni ad ludziej, ź jakimi jon hulaŭ u kamandach — hetyja kamandy mižnarodnyja, bo hulni sietkavyja — niechta ŭ Šatlandyi, chtości ŭ Indyi ci Kanadzie, ja nia viedaju dakładna. Ale heta było sapraŭdnaje siabroŭstva, jakoje doŭžyłasia 5-6 hadoŭ, pry hetym šmat ź kim jon nia bačyŭsia nikoli.
Nia byŭ u biełaruskim sensie «ścipłym chłopčykam»
Jon byŭ vielmi svojeasablivy chłopiec. Lubyja baćki ŭ takoj sytuacyi buduć kazać toje samaje, ale ja prosta viedaju, što ŭ jaho było vielmi šmat zdolnaściaŭ.
Ja sam vykładaŭ i vykładaju časam u roznych ustanovach mastackaha kštałtu, dzie vialikaja kancentracyja nadzvyčaj talenavitaj moładzi. Ja viedaju taki typ maładych ludziej, jakija vielmi talenavityja i pracazdolnyja. Z majho dośviedu, jany ŭ absalutnaj bolšaści vypadkaŭ vielmi ehacentryčnyja. I heta nie nehatyŭnaja jakaść, bo jany musiać być takimi, kab siabie vyrazić. Tamu jany časta patrabujuć šmat uvahi da siabie. U Pieci hetaha nie było zusim. Ja bolš, badaj, nikoli nia bačyŭ takoha. Jon nia byŭ u biełaruskim sensie «ścipłym chłopčykam», jon viedaŭ, što jon moža, ale jamu było važna ŭsich vakoł siabie padymać da svajho ŭzroŭniu.
Piecia davoli dobra hulaŭ u baskietboł, ja časam vychodziŭ ź im hulać. Jon byŭ našmat vyšejšy za mianie, i ja jamu byŭ zusim nie supiernik. Ja kažu — ty ŭžo dobra hulaješ, ci dobry kidok atrymaŭsia, a jon zaŭždy adkazvaŭ, što, tak, ja hulaju niakiepska, ale kab ty bačyŭ, jak hulaje toj ci toj chłopiec.
Ja trochi ŭ muzycy raźbirajusia. Kali jon hraŭ, skažam, niejkuju sanatu Betchovena, i ŭ jaho atrymlivałasia, ja kazaŭ, što vielmi dobra, temp roŭny, intanavańnie słušnaje. A jon adkazvaŭ — nu tak, niakiepska, ale kab ty tolki čuŭ, jak maja nastaŭnica ihraje. Tak było zaŭždy. Jamu było važna padkreślivać dobryja jakaści inšych ludziej, prajaŭlać ich. Jon byŭ vielmi čullivy, ale vielmi nie lubiŭ sentymentalnaści, asabliva ŭ mastactvie, muzycy.
Dyskutavaŭ pra palityku ŭ tvitery. Padzialaŭ liberalnyja kaštoŭnaści
U dziacinstvie Piecia byŭ niaŭsiedlivym, trymaŭ šmat uvahi. A kali ŭvajšoŭ u padletkavy ŭzrost, usio źmianiłasia, staŭ vielmi ŭsiedlivym, spakojnym, zbalansavanym i skancentravanym. Nikoli ŭ apošnija hady ja nia bačyŭ jaho ŭ drennym nastroi, niezadavolenym ci niespakojnym. Ja sam — davoli nervovy čałaviek, i apošnija hady časta byvała tak, što jon vykonvaŭ da mianie rolu taty, a nie naadvarot. Jon moh mianie abniać i skazać: «Tata, supakojsia». Fizyčna jon byŭ bolšy za mianie, vyšejšy, mieŭ daŭžejšyja ruki, i kali abdymaŭ, heta sapraŭdy supakojvała.
Piecia mieŭ akaŭnt u tvitery, lubiŭ dyskutavać pra palityku. Jon vielmi caniŭ svabodu i liberalnyja kaštoŭnaści, vostra reahavaŭ na roznyja niedemakratyčnyja prajavy. Vielmi hanaryŭsia, čym, što ŭ vyniku niejkaj dyskusii jaho zabanili dva čałavieki, a sam jon nikoha pryncypova nia baniŭ. «Ja z pavahaj staŭlusia da luboha mierkavańnia, navat, kali jaho nie padzialaju», kazaŭ jon.
Maci: «Jon u Miensku ŭžo amal lacieŭ»
Piotra razam z maci
Jak zhadvaje maci Piotry Płaksa Volha, padčas pajezdki ŭ Miensk u lipieni jany zajšli da artapeda, kab vyrabić ściłki dla abutku. «Zrabili adbitak stupni, i specyjalisty vielmi ździvilisia. Skazali, što ŭpieršyniu pabačyli taki adbitak. Akazvajecca pry chadźbie Piotra abapiraŭsia praktyčna tolki na piatku. «Jon tady ŭžo amal lacieŭ», — havoryć maci.
***
- Padazravany ŭ zabojstvie Piotry Płaksa pakutavaŭ ad surjoznaha psychičnaha rasstrojstva, kali ŭčyniŭ zabojstva. Pavodle švedzkaj hazety Dagens Nyheter, heta vynikaje z papiaredniaha psychijatryčnaha abśledavańnia padazravanaha. Pavodle hazety Expressen, daktary rekamendujuć poŭnaje psychijatryčnaje abśledavańnie padazravanaha.
- Pavodle švedzkaj presy, jak prakurory, tak i siamja dy siabry Piatra Płaksa ličać małavierahodnym, što abodva chłopcy — Piotra i padazravany ŭ jahonym zabojstvie — byli vorahami. Maci Piotry skazała žurnalistam, što padazravany ŭ zabojstvie byŭ adnym z samych blizkich siabroŭ syna.
Kamientary