Volski skłaŭ na svajoj staroncy ŭ Facebook trapnuju padborku, jakuju nazvaŭ «typovymi frazami muzykaŭ, jakija hučać jak prysud hetym muzykam». Acanicie humar i naziralnaść Lavona.
My b mahli sabrać i arenu, nie toje, što hety pahany klub. Prosta arhanizatary zavalili reklamu.
Pačakajcie, my ž nie zrabili brydž! A biez brydžu – što za pieśnia?
Voś pajhrajem paru miesiacaŭ u kabaku, zarobim krychu i – na vialikuju scenu.
A chto jany takija, hetyja krytyki? Što jany ŭ svaim žyćci takoha zrabili?
Dla mianie ŭ pieśni hałoŭnaje – muzyka. Tekst heta tak, na druhim miejscy.
Sacyjalna-palityčnyja teksty?! Vy što? Heta dla łachoŭ. My prosta robim muzyku.
Chto? N? Dyk jany ž hrać nia ŭmiejuć!
My pierajšli na rasiejskuju movu tamu, što ŭ našaj krainie bolšaść razmaŭlaje pa-rasiejsku.
Što? Budziem pisać pieśni pa-biełarusku? Aj, mnie ŭžo ŭsio roŭna, choć pa-kitajsku!
Voś zdymiemsia ŭ hetym telešoŭ, i ad karparatyvaŭ budzie nie adbicca!
Va ŭsim vinavaty N. Voś zamienim jaho i tady zahučym pa firmJe.
My – samyja krutyja, prosta tut heta niama kamu acanić.
Kamientary