Na byłym stadyjonie ŭ Vałožynie, dzie znajšli pareštki zahinułych, budavać damy nie buduć
Pra heta zajaviŭ načalnik adździeła ideałahičnaj raboty, kultury i pa spravach moładzi Vałožynskaha rajvykankama Vikienci Adamovič.
Kolki tydniaŭ tamu vykankam inicyjavaŭ pačatak rabot pa raskopcy na miescy, dzie, pa śviedčańniach miascovych žycharoŭ, u časy Druhoj Suśvietnaj rasstralali 200 jaŭrejaŭ.
«Nieadnarazova da nas źviartalisia hramadzianie z prośbaj pravieści archieałahičnyja daśledavańni. Vyśvietlić, ci sapraŭdy ŭ ziamli lažać astanki ludziej. Tamu my pryniali rašeńnie pačać raskopki», — raspaviadaje Vikienci Adamovič.
Pravodzić ich śpiecyjalizavany pošukavy bataljon.
«Dziasiatkami hadoŭ hetyja śpiecyjalisty zajmajucca takimi pracami. Nad imi nichto nie staić dy nie naziraje. Jany sami dajuć zaklučeńnie, što znajšli ci nie znajšli», — tłumačyć śpiecyjalist.
Astanki buduć pierapachavanyja va ŭstanoŭlenym paradku, upeŭnivaje Vikiencij Adamovič. Praktyka nie novaja, tamu jon raić nie vieryć čutkam, što praces raskopak idzie z parušeńniami normaŭ.
«Spačatku było drenna, što nie viali daśledavańnie. Ciapier drenna, što viadziom, – kamientuje jon. – Adnaznačna, što na hetym miescy budavać damy nichto nie budzie. My prapanavali niekalki inšych učastkaŭ na vybar».
Na byłym stadyjonie ž, chutčej za ŭsio, źjavicca aleja pamiaci achviaram fašyzmu.
«Pareštki znajšli. Jak dalej – pakul nieviadoma. Davajcie nie budziem biehčy napieradzie paravoza, a dačakajemsia aficyjnaha zaklučeńnia», — skazaŭ Adamovič.
Kamientary