Madeli z pryščami i čyrvonyja dyvany: u Minsku prachodzić Tydzień mody — fotarepartaž
9 kastryčnika adkryŭsia novy siezon «Minski tydzień mody» (Minsk Fashion Week). Asnoŭny misijaj MFW źjaŭlajecca prasoŭvańnie i padtrymka biełaruskich dyzajnieraŭ. Tydzień mody prachodzić u Minsku ź pieryjadyčnaściu dva razy na hod - u krasaviku i kastryčniku.
Čatyry dni žurnalisty i zaprošanyja hości mohuć znajomicca z novymi kalekcyjami biełaruskich i zamiežnych dyzajnieraŭ. Mierapryjemstva, jak i letaś, nosić całkam zakryty charaktar, kvitki na pakazy kupić niemahčyma, jak razdabyć zaprašalnyja na kalekcyi — kłopaty ludziej.
Tamu takaja zadača «jak prasoŭvańnie dyzajnieraŭ» zastajecca pytańniem, prynamsi, dla šarahovaha čałavieka.
Kiraŭnik tydnia mody Kirył Paźniakoŭ na hetaje pytańnie maje svoj adkaz:
«Tydzień mody — heta mierapryjemstva, na jakim pavinny prysutničać tyja, dla kaho moda — heta praca, chto joju prafiesijna zajmajecca. Pytańnie, dzie ŭziać zaprašalnyja, lepš pieraadrasavać samim dyzajnieram, heta im vyrašać, kaho jany chočuć paklikać na svoj pakaz, bo dla ich udzieł u tydni mody — heta mahčymaść prajavić siabie i prademanstravać svaju pracu tym, kamu jany ličać patrebnym».
Što tyčycca miesca praviadzieńnia, to pieršy siezon prachodziŭ u Nacyjanalnym mastackim muziei, druhi - u Domie Maskvy, dakładniej kala jaho, u śpiecyjalizavanym «paviljonie-namiocie», jak nazvaŭ miesca adzin z haściej.
«Z samaha pačatku dla mianie było jasna, što muziej nie budzie pastajannaj placoŭkaj. Nam chočacca raści, raźvivacca, pavialičvać kolkaść udzielnikaŭ. Maja mara i maja ideja — heta stvareńnie paviljona, jaki adpaviadaje sučasnym jeŭrapiejskim standartam praviadzieńnia tydnia mody. Dajcie nam siezon-dva, i my pabudujem toje, što chočam», — adznačyŭ kiraŭnik tydnia mody.
A pakul byŭ «paviljon-namiot», u jakim pad čas pakazaŭ ludzi siadzieli ŭ kurtkach, palito dy šalikach, i čyrvonyja dyvany, jakija choć niejak dałučali ludziej da atmaśfiery elitarnaści padziei i jaje ŭračystaści.
Praŭda, pry ŭvachodzie ŭ paviljon ludzi spatykalisia ab niezaŭvažnuju maleńkuju prystupku, jakuju prykryvaŭ heta dyvanok. Dziŭna, jak jašče nasy nie paraźbivali.
Da jeŭrapiejskich standartaŭ było davoli daloka.
Pačałosia z taho, što pieršy pakaz Valentina Nebarsky zatrymali bolš za hadzinu, i ludzi mierźli na vulicy ŭ čakańni, što voś-voś niešta pačniecca.
Paśla natoŭpam rynulisia ŭ hety paviljon, jaki ŭ vyniku ŭsich nie źmiaściŭ i ludzi tulilisia na ŭvachodzie.
Dla žurnalistaŭ umovy taksama byli nie samyja lepšyja, nas to sadzili na adno miesca, to prymušali šukać inšaje, bo «vip-hościu» nie było dzie prysieści.
Ahulnaje niezadavalnieńnie zhładziŭ pieršy pakaz.
Valentina Nebarsky jak zaŭsiody ździviła niezvyčajnym pačatkam pakazu sa śviečkami ŭ rukach i pabitym škłom ŭzdoŭž podyuma.
Kaściumy adroźnivalisia niestandartnaj hieamietryjaj i formaj kroju ź japonskim adcieńniem, adzinaje što ŭ inšym azdableńni i strymanaj kalarovaj hamie. Jany stvarali pačućcio prysutnaści ŭ niejkim śviecie maraŭ.
Kalekcyja, darečy, stvarałasia za dva tydni da pakazu, dyzajnierka da apošniaha nie viedała ci budzie prymać udzieł u pakazie. Jaje kalekcyi, zaŭsiody trymajuć da apošniaha i prymušajuć razhladać kožny elemient kaściuma. Nie darma jaje pakaz byŭ samy šmatludny, a jana sama była zaprošana da Pjera Kardena ŭ Francyju nastupnym letam.
Paśla pakazu ludzi pieramiaścilisia ŭ Dom Maskvy, dzie mahli vypić vina i paŭdzielničać u majstar-kłasie pa makijažu, jaki zahłušaŭ usio skazanaja dyzajnierami pad čas ich pres-kanfierencyj.
Dalej byli ŭžo nie takija šmatludnyja pakazy PaRus Jeans, ź ich svabodnym adzieńniem, jakoje davoli dobra spałučaje spartyŭny styl z bolš strohimi elemientami kłasiki. Nastupnaj - kalekcyja Lilium z sukienkami dla ŭračystych padziej, dyzajnierku jakoj abvinavacili ŭ nieachajnaści rečaŭ, kiepska padabranych pad adzieńnie madelaŭ, bo na ich šmat što nie siadzieła, a časam było navat sčeplena špilkami. A pry kancy svaju kalekcyju publicy prezientavaŭ dyzajnier Timofeev z Adesy, dzie ŭsio było strymana i prosta.
Voś takim byŭ pieršy dzień Minsk Fashion Week, z chibami ŭ pačatku pakazaŭ, jakich nie było, praŭda, paźniej, bo i ludziej było nie tak šmat; z madelami, jakija biehali z adnaho budynka ŭ inšy, prytrymlivajučy svaje sukienki i pryčoski; z makijažam madelaŭ, jaki nie chavaŭ časam ich pryščy. U dadatak niekatoryja dyzajniery dazvolili sabie miatyja kaściumy i rvany abutak. Dobra što možna było vypić vina, zrabić makijaž dy atrymać ŭ padarunak namalavany partret ad mastaka.
Ale pry ŭsich chibach, samaje istotnaje, što hetaja placoŭka – miesca dla biźnies-dyjałohu siarod fashion-ekśpiertaŭ.
Usio ž taki ŭdzielnikami padziei źjaŭlajucca pradstaŭniki biznes-elity, śvieckija piersony, prafiesijanały ŭ halinie mody, Bajery i žurnalisty viadučych prafiesijnych i hlancavych vydańniaŭ, analityki i krytyki mody. Hałoŭnaje, kab takija tydni mody dapamahali našym biełaruskim dyzajnieram vyjavić i pradvinuć siabie.
Što ž, pahladzim, što čakaje nas u nastupnyja dni.
Kamientary