«Ad niečakanaści ja ŭdaryła jaje pa rukach». Maładyja maci pra zaŭvahi, jakija ich razdražniajuć
«Naša Niva» spytałasia ŭ matul, jakija kamientary pra ich dziaciej pryvodziać ich u šalenstva.
19.08.2023 / 13:45
Ilustracyjny zdymak. Fota: «Naša Niva»
«Žančyna kryčała mnie ŭ śpinu: «U takich maci dziaciej zabirać treba! Dziaržava lepš vychavaje!»
Maryna:
— Vielmi razdražniajuć «ekśpierty», jakija viedajuć, što adčuvaje majo dzicia i što jamu patrebna. Ty voś tolki vychodziš na dvor ź niemaŭlom u kalascy, jak adrazu źjaŭlajecca babula, jakaja dakładna viedaje, što tvajmu synu horača abo choładna. I pačynaje kamientavać toje, jak ja apranuła jaho. Ja spačatku prosta sprabavała ŭciakać pad čarhovaje hałašeńnie: «Čamu biez šapački, jon ža źmierźnie?!» A potym pačała adkazvać: «A vy čamu biez šapački na dvare ŭ +25?!»
Śmiešna, što «ekśpierty» z dyjamietralna supraćlehłym mierkavańniem mohuć sustrecca na šlachu ciaham adnoj hadziny. Adnojčy maja susiedka ź pieršaha paviercha niejak zmahła razhladzieć dzicia ŭ kalascy praz akno i pačała kryčać: «Zamaroziš! Zachvareje!»
A potym u hety ž dzień ja siadzieła na łavačcy ŭ parku, pakul syn spaŭ, i da nas padyšła žančyna, jakaja pasprabavała dastać dzicia z kalaski. «Jamu ž tam horača! Jano zadychniecca! Ja voś traich dziaciej vyhadavała biez kalaski — i dobra!» Ad niečakanaści ja ŭdaryła jaje pa rukach — nu na jakoj płaniecie ličycca normaj chapać čužoj žančynie dzicia, navat nie sprabujučy papiaredzić ab hetym maci?!
Potym pasprabavała bolš-mienš spakojna patłumačyć, što ŭ kalascy dobraja sistema vientylacyi, dzicia adčuvaje tam siabie kamfortna. Ale žančyna, na majo ščaście, pakryŭdziłasia i pajšła. A ja niekalki tydniaŭ bajałasia adna hulać z synam — klikała na prahułku siabrovak, maci, muža, bo mnie zdavałasia, što niechta znoŭ pasprabuje schapić małoha.
Jašče «ekśpierty» zaŭsiody viedajuć, jak supakoić dzicia. Niejak syn zrabiŭ «vialikija spravy» padčas prahułki, i ja biehła dadomu terminova źmianić padhuźnik. Žančyna hadoŭ 60 stała isteryčna kryčać: «Jon choča pić! Terminova dajcie jamu vady!» — i pačała nastojliva sovać mnie ŭ ruki litrovuju butelku vady, ź jakoj sama tolki što piła. Surjozna?! Trochmiesiačnamu dziciaci dać vadu sa ślinaj čužoj žančyny ź vializnaj butelki?! Ja ŭ adkaz pramarmytała: «Dziakuj, mnie nie patrebnaja dapamoha». Žančyna kryčała mnie ŭ śpinu: «U takich maci dziaciej zabirać treba! Dziaržava lepš vychavaje!»
«Jaki soram! Dziaŭčynki pavinny być akuratnymi»
Darja:
— Mianie bolš za ŭsio raźjušvajuć niezrazumiełyja hiendarnyja stereatypy. U mianie dvoje dziaciej: syn i dačka. Ja pamiataju: adnaho razu, kali syn byŭ maleńkim, da nas padyšoŭ mužčyna z sabakam i staŭ zamiłoŭvacca: «Jakaja pryhožaja dziaŭčynka!» Ja vietliva adkazała, što heta chłopčyk. Na što atrymała aburanaje: «Čamu jon tady tak nieaktyŭna hulaje?! Chłopčyki pavinny być aktyŭnymi! Nu davaj biehaj, davaj!» U mianie ažno movu zaniało. U toj dzień u mianie 10 tysiač krokaŭ byli projdzienyja ŭžo ŭ 11 hadzin ranicy. Tolki syn trochi supakoiŭsia, a tut ad jaho znoŭ patrabujuć aktyŭnaści!
A kali dziaciej stała dvoje, ja stała bačyć, nakolki pa-roznamu da ich stavicca hramadstva. I syn, i dačka hulajuć tak, što ja žartuju: praściej naradzić novych dziaciej, čym admyć hetych.
Bačačy syna, babulki na łavačcy zaŭsiody ŭśmichajucca: «Chłopčyk, što tut zrobiš! Małajčyna, bačna, što dobra pahulaŭ!» Zatoje dačka zaŭsiody čuje: «Nu ty ž dziaŭčynka, jak tak možna?! Jaki soram! Dziaŭčynki pavinny być akuratnymi. Chto ž z taboj ažanicca zachoča?!»
«Taki maleńki i ŭžo z hadžetaŭ nie vyłazić! Hetym mamam zaraz tolki b mulciki ŭklučyć!»
Ała:
— Nie lublu, kali niechta navokał pačynaje demanstratyŭna cokać jazykom: «Taki maleńki i ŭžo z hadžetaŭ nie vyłazić! Hetym mamam zaraz tolki b mulciki ŭklučyć!» I voś niešta ja ni razu nie čuła, kab niechta zamiłoŭvaŭsia, hledziačy, jak moj syn biehaje pa kaviarni, śmiajecca i chapaje survetki sa stałoŭ, a voś heta całkam narmalna dla jaho ŭzrostu.
Kali ja daju dvuchhadovamu synu płanšet u ruki, heta značyć tolki adno: u mianie całkam skončylisia siły, i mnie treba chacia b 15—20 chvilin spakoju. Dla astatnich heta, darečy, taksama aznačaje 15—20 chvilin spakoju. Ci možna heta nie kamientavać?
«A čamu jana ŭ čatyry hady tak mała słoŭ havoryć?»
Inha:
— Liču nietaktoŭnymi lubyja zaŭvahi nakont taho, što dzicia pavinna rabić u hetym uzroście. Spačatku było: «Čamu vaša dačka jašče nie chodzić? Pahladzicie, vakoł usie dzietki ŭžo tupajuć!» Ciapier: «A čamu jana ŭ čatyry hady tak mała słoŭ havoryć? Treba ž zajmacca ź dziciom, voś ja sa svaim ź pieršych dzion šmat razmaŭlaju». I dalej raspovied pra toje, što jaje dzicia ŭ hod Šekśpira cytavała.
Nichto lepiej za mianie nie viedaje, kolki prablem u majoj dački. Jana naradziłasia našmat raniej, čym pavinna była. Da hoda ŭ jaje było šmat prablem sa zdaroŭjem, ale bolšuju častku ź ich my vyrašyli. Ciapier pracujem z tym, kab jana pačała narmalna razmaŭlać. Viadoma, ja vielmi chvalujusia, što havoryć jana horš za adnahodkaŭ. Ale ž my z mužam nie siadzim i nie čakajem, pakul usio «samo projdzie». My šmat hrošaj i času vydatkoŭvajem na kansultacyi śpiecyjalistaŭ i zaniatki z łahapiedam.
Ci pavinna ja heta ŭsio tłumačyć ludziam, ź jakimi paznajomiłasia piać chvilin tamu na dziciačaj placoŭcy? Kali ŭžo ŭsie zrazumiejuć, što pytańni nakont zdaroŭja nieprystojnyja? Lubaja narmalnaja siamja budzie i biez vašych padkazak viedać, što ŭ dziciaci jość prablemy. Navošta ab hetych prablemach lišni raz nahadvać?!
A pačnieš tłumačyć — atrymaješ miljon parad. «Vy chryścili dzicia? Nie? Pachryścicie — i pačnie razmaŭlać, 100%». Moj muž u takich vypadkach aburajecca: «Niachaj vy i vierujučy čałaviek, ale vyšejšaja adukacyja ž u vas jość. Rastłumačcie mnie, kali łaska, jak chryščeńnie ŭździejničaje na toje, jak dzicia havoryć».
«Voś užo hetyja sučasnyja mamy — dazvalajuć dzieciam rabić usio, što tyja chočuć»
Palina:
— Nie lublu, kali robiać zaŭvahi byccam nie mnie, a ŭ pavietra. Voś niadaŭna maja dačka skakała pa letnich łužynach, a pobač išli dźvie babuli, i adna pačała demanstratyŭna hučna aburacca: «Voś užo hetyja sučasnyja mamy — dazvalajuć dzieciam rabić usio, što tyja chočuć. A dziaŭčynka ž zachvareje!»
Nu voś navat kali zachvareje — čamu čałaviek ličyć, što heta jaho niejak datyčyć? Ja ž nie budu prasić hetuju babulu siadzieć sa svaim chvorym dziciom. Ja razzłavałasia i skazała: «A davajcie ja i vam dazvolu rabić usio, što vy chočacie. Pažyviacie choć u svajo zadavalnieńnie».
Ale pryjemna, što nie ŭsio starejšaje pakaleńnie takoje. Niejak da nas padyšła žančyna piensijnaha ŭzrostu i skazała: «Heta ž vaša dačka ŭčora pa łužynach skakała? Ja z akna bačyła. I była ŭ takim zachapleńni ad jaje ščaścia, što ja navat muža paklikała, kab jon pahladzieŭ. Muž taksama paradavaŭsia za dziaŭčynku. Potym spytaŭ: «Słuchaj, a my ž svaim dzieciam zaŭsiody zabaraniali skakać pa łužynach. A čamu?» Ja zadumałasia: «Mabyć, tamu, što ŭsie navokał zabaraniali — nu i my jak usie».
«Vy pavinny hulać cicha i spakojna, kab na vas było pryjemna hladzieć!»
Śviatłana:
— Nie lublu ludziej, jakija ličać, što maleńkija dzieci pavinny pavodzić sabie jak darosłyja. Naprykład, hadzinu spakojna siadzieć u čarzie ŭ paliklinicy. A kali dzicio krychu prabiažycca, to na ciabie hladziać jak na voraha naroda. Biełaruś uvohule kraina čajłdchejtaraŭ, dzie ludzi ličać, što maci ź dziciom — heta tyja, na kim možna biaskarna sarvać złość.
Pry mnie babulka pryjšła rabić zaŭvahi dzieciam hadoŭ siami, jakija huškalisia na arelach i razmaŭlali spakojna: «Vy pavinny hulać cicha i spakojna, kab na vas było pryjemna hladzieć!»
Ja nie vytrymała i ŭmiašałasia. Urešcie, heta dziciačaja placoŭka. I areli tut stajać nie dla pryhažości, a dla taho, kab na ich huškalisia. A kali vielmi chočacca kahości vychoŭvać, to možna pačać z ałkaholikaŭ, jakija na hetaj ža dziciačaj placoŭcy šumna pjuć i łajucca ŭnačy. Ale chto ž ryzyknie pajści da niećviarozych ahresiŭnych mužčyn?
Pamiataju, jak mianie ździviła toje, jak staviacca da dziaciej u Hruzii. Majmu synu było paŭtara hoda, kali my adpačyvali tam. Usie adrazu ŭśmichajucca dziciaci, havorać niešta pryjemnaje. Navat kali ty vypadkova kudyści zachodziš, to dzicia robicca centram suśvietu. Nam uvieś čas kazali kamplimienty, daryli nievialikija padarunki — navat sadoŭnik, jaki pracavaŭ u žyłym kompleksie, dzie my zdymali kvateru.
Adnojčy syn padyšoŭ u restaranie da pary, u jakoj było spatkańnie. Ja kinułasia vybačacca, a jany nie mahli zrazumieć čamu. Pačali hulać z synam. Paśla aficyjantka pryniesła da našaha stolika butelku darahoha vina i skazała, što heta padarunak ad toj pary. Jany prasili, kab my vypili heta vino na 18-hodździe syna.
U Hruzii ja ŭpieršyniu zadumałasia ab tym, što kali b žyła ŭ toj krainie, to, moža być, naradziła b jašče adno dzicia. Bo heta vielmi pryjemna, kali da maci z małym hramadstva tak stavicca. U Biełarusi ž ty zaŭždy adčuvaješ siabie vinavataj u tym, što ty pryjšła kudyści ź dziciem.
Ja pamiataju, niekalki hadoŭ tamu byŭ skandał, kali žurnalist «Saŭbiełki» napisaŭ, što ludzi, u jakich niama hrošaj na taksi ci svaju mašynu, nie majuć maralnaha prava zavodzić dziaciej. I choć jamu šmat chto adkazaŭ, jon vykazaŭ pazicyju mnohich biełarusaŭ.
Kali čynoŭniki kryčać pra toje, što krainie treba bolš dziaciej, treba dumać, jak mianiać staŭleńnie da samich dziaciej u hramadstvie. Jakaja matyvacyja naradžać budzie ŭ ciapierašnich padletkaŭ, kali jany ŭvieś čas bačać nianaviść i ahresiju ŭ dačynieńni da niemaŭlat i ich mam (uspomnicie ab tym, što jość abraźlivy termin «jažmać», ale niama «jažbaćka»)? Ci zachočuć dziaŭčaty płanavać ciažarnaść, kali jany viedajuć, što paśla hetaha buduć uvieś čas sutykacca z pahardaj?
Umoŭnaj Kačanavaj abo Ananič, jakija ŭsio pieražyvajuć nakont demahrafii, varta było b surjozna pakłapacicca ab tym, kab źnizić u hramadstvie hradus nianaviści ŭ adnosinach da matul i dziaciej. Niedastatkova raz na hod na Dzień maci skazać, što voś heta dla nas śviatoje.