«Niekatoryja momanty ŭspłyvali ŭ hałavie, jak u kino». Aleh Hruździłovič — pra svaju knihu ab dzieviaci miesiacach u niavoli

Žurnalist Aleh Hruździłovič, jaki pravioŭ dzieviać miesiacaŭ u źniavoleńni, napisaŭ knihu pra svoj sumny dośvied. Niahledziačy na ŭsiu dramatyčnaść temy, aŭtar prytrymlivajecca svajho firmavaha iraničnaha stylu i sprabuje ŭbačyć prykmiety čałaviečnaści navat u nahladčykach. Biełaruskaja asacyjacyja žurnalistaŭ parazmaŭlała z aŭtaram.

01.06.2023 / 10:49

Aleh Hruździłovič u Vilni praź niekalki miesiacaŭ paśla vyzvaleńnia. Fota: BAŽ

«Hruździłovič, chopić zajmacca vyviedvalnickaj dziejnaściu!»

Ciapier šmat kažuć i pišuć pra los palitźniavolenych. Na fonie maštabnych represij tema stała nadzvyčaj zapatrabavanaj. Ale pa pieršych apublikavanych na sajcie «Radyjo Svaboda» častkach knihi «Maje turemnyja mury» Aleha Hruździłoviča vidać, što hety apovied istotna adroźnivajecca ad inšych.

— Heta kniha nie tolki pra byt, a chutčej — ułasnyja ŭspaminy pra pieražytaje ŭ turmie. Kavałak žyćcia, jaki niemahčyma vykinuć, — raskazaŭ aŭtar u intervju BAŽ. — Naturalna, što čałaviek, pabyvaŭšy ŭ takoj «vandroŭcy», choča raskazać druhim pra hety dośvied. Adnačasova była sproba niešta pieraasensavać.

Ideja, pa słovach žurnalista, vyśpieła jašče ŭ źniavoleńni.

Načalnik kałonii, zaŭvažyŭšy, što toj pa reparciorskaj zvyčcy cikaviŭsia i źbiraŭ fakturu, padčas čarhovaj razmovy papiaredziŭ: «Hruździłovič, chopić zajmacca vyviedvalnickaj dziejnaściu!»

Rabić natatki ŭ kałonii było biessensoŭna — u luby momant papiery mahli zabrać. Kali palitźniavolenaha pasadzili ŭ ŠIZA, u jaho kamiery praviali vobšuk, znajšli apisańnie pamiaškańniaŭ i adabrali zapisy. Tamu prychodziłasia metanakiravana zapaminać abstaviny, padziei, detali.

— Kali pisaŭ knihu, to siadzieŭ i ŭzhadvaŭ turemnaje žyćcio, — adznačaje subiasiednik BAŽ. — Niekatoryja momanty ŭspłyvali ŭ hałavie, jak u kino.

Adnoj z met, pa jaho słovach, było pakazać na ŭłasnym prykładzie, što ciapier adbyvajecca z 1500 palitźniavolenymi, jakija zastajucca za kratami. Ź jakimi ciažkaściami i prablemami sutykajucca i jak ich pieraadoleć. Što dapamahała pieražyć hety zanadta niaprosty pieryjad.

Adznačym pry hetym svojeasablivuju ironiju, ź jakoj apisvajucca padziei, pamiaškańni, supracoŭniki kałonii. Sumny, ale humar, jaki, adznačaje žurnalist, dazvoliŭ jamu prajści praź nialohkija vyprabavańni.

Zdymak Aleha Hruździłoviča z daviedki ab vyzvaleńni. Fota: «Radyjo Svaboda»

«Luboha možna zrabić achviaraj svavolstva»

Badaj, adnym z samych zapaminalnych momantaŭ ź pieršaj častki knihi stała apisańnie vizitu da «chaziajki», jak nazyvajuć načalnika kałonii. Dla čytača praces razhladu parušeńnia nahadvaje samadurstva i fars. Adnak Aleh Hruździłovič, pa-pieršaje, prosić nie rabić paśpiešnych vyvadaŭ i dačakacca vychadu knihi. A pa-druhoje, papiaredžvaje, što ŭ pienitencyjarnaj sistemie ŭsio namiešana, i nie treba razmaloŭvać karcinu tolki bieła-čornymi kolerami.

— Ale tam byvaje pa-ŭsiakamu, — praciahvaje aŭtar knihi. — Naprykład, padčas toj ža kamisii tabie dajuć mahčymaść abaranić siabie. Navat uklučajuć nahrudny videarehistratar, kali adkazvaješ. 

Inšaja reč, zaŭvažaje były palitźniavoleny, što sistema pabudavana tak, kab luboha možna było zrabić achviaraj svavolstva.

— U ŠIZA kožny dzień prychodziać dźvie pravierki, padčas jakich niechta z kantraloraŭ moža tyknuć u paličku i zaŭvažyć pył, jakoha nasamreč niama, — pryvodzić prykład Aleh Hruździłovič. — A ty pasprabuj dakazać, što prybrana. Nu jak heta aceńvać? Svavolstva ci nie?

Viadoma, palityčnyja źniavolenyja stanoviacca lohkaj achviaraj takoha cisku, ale ž heta samaje tyčycca i kryminalnikaŭ, jakija pa niejkaj pryčynie nie padabajucca pradstaŭnikam administracyi.

Malunak Aleha Hruździłoviča

Zvyčajnym prabyvalnikam kałonij i SIZA taksama pryśviečany asobnyja frahmienty ŭ knizie.

— A jak heta abyści? — zadajecca rytaryčnym pytańniem žurnalist. — Jany ž znachodzilisia pobač, i takija ž ludzi, jak my. Inšaja reč, što apynulisia za kratami pa druhich abstavinach. U ludziej byvajuć roznyja ŭčynki — i pryhožyja, i niepryhožyja. Za ich možna patrapić u turmu.

Palityčnyja, jak ja liču, — lepšyja ludzi krainy. Prajavili aktyŭnaść, hramadzianskuju pazicyju. Paciarpieli praz toje, što nie advaročvalisia ad rečaisnaści, sprabavali na jaje paŭpłyvać.

Adnak bolšaść, chto znachodzicca za kratami, sapraŭdy zrabili niešta drennaje, i zabyvacca pra heta nielha. Va ŭspaminach Aleh Hruździłovič sprabuje praanalizavać, pradstaŭniki jakich płastoŭ hramadstva traplajuć za kraty i ab jakich pracesach śviedčyć ich znachodžańnie tam.

Mnohija hieroi knihi, darečy, pa-raniejšamu znachodziacca ŭ kałonii. Heta nie mahło nie adlustravacca na źmieście. Nakolki pryjšłosia ŭklučać samacenzuru?

— Całkam! — nie chavaje žurnalist. — Pa-pieršaje, jany fihurujuć pad inšymi imionami, pa-druhoje, pryjšłosia apuścić niekatoryja detali i apisańni. Ja nie viedaju, ci šukali b ich supracoŭniki kałonii, ale vyklučać heta całkam niemahčyma. Nie chaciełasia nikoha padstaŭlać.

«Čas pryjdzie, i, mahčyma, jany buduć adkazvać za svaje ŭčynki»

Vidavočna, što kniha zacikavić nie tolki pradstaŭnikoŭ demakratyčnaha ruchu i prychilnikaŭ pieramien. Čytačami stanuć taksama ludzi ź pienitencyjarnaj sistemy. Jakoj budzie ich reakcyja na taki pohlad znutry? Aŭtar, pa jaho pryznańni, nie dumaŭ ab niejkim śpiecyjalnym mesedžy ci zvarocie da supracoŭnikaŭ kałonii. Nijakaha žadańnia pomścić im niama:

— Mnohija — takija ž samyja ludzi, prosta znachodziacca pa druhi bok. Chaciełasia b, kaniešnie, kab jany bolš čałaviečna stavilisia da tych, chto znachodzicca za kratami. Ale niejkaj vialikaj kryŭdy nie adčuvaju.

U suviazi z hetym typovaj padajecca charaktarystyka, dadzienaja ŭ knizie načalniku kałonii: «…ź im moža adbycca ščyraja razmova, ale moža i abmaciukać jak apošniaha zabojcu dy adpravić na pieravychavańnie ŭ kutuzku». Jak padkreślivaje były palitźniavoleny, nie było sucelnaha ŭražańnia, što tam całkam biesčałaviečnyja supracoŭniki. Chacia jość i apantanyja, jakija asabliva staranna vykonvajuć zahady.

— Čas pryjdzie, i, mahčyma, jany buduć adkazvać za svaje ŭčynki, — fiłasofski zaŭvažaje Aleh Hruździłovič. — Žyćcio zvyčajna rasstaŭlaje ŭsio ad kropki da kropki.

Malunak Aleha Hruździłoviča

Nie tolki słovam, ale i vobrazam

U jakaści ilustracyj u knizie vykarystoŭvajucca malunki samoha aŭtara. Aleh Hruździłovič ź ciepłynioj uzhadvaje pra svajo chobi:

— Jašče ŭ dziacinstvie ja šmat malavaŭ. Navat zajmaŭsia ŭ Domie pijanieraŭ. Apošnija dziesiać hadoŭ rabiŭ piejzažy, naturnyja zamaloŭki. Z kožnaj vandroŭki pa Biełarusi, u jakija my jeździli z žonkaj, pryvoziŭ niekalki malunkaŭ kaściołaŭ, architekturnych pomnikaŭ, razburanych siadzib.

Znachodziačysia ŭ źniavoleńni, žurnalist zamoviŭ u turemnaj biblijatecy padručnik pa teoryi malunka. 

Vobrazy, jak i tekst, aŭtar adnaŭlaŭ vyklučna pa ŭspaminach:

— Kožny dzień ja pisaŭ list žoncy i zvyčajna supravadžaŭ jaho malunkami. Adnak niekalki, heta było jašče ŭ SIZA na Vaładarskaha, viarnułasia nazad, a paśla cenzar napisaŭ, što ŭnutranyja pamiaškańni izalatara malavać nielha. Tamu ja musiŭ dasyłać tolki niejkija svaje fantazii. Praŭda, na volu ŭsio ž taki prarvalisia try malunki, što abaviazkova buduć raźmieščanyja ŭ knizie.

Hrafikaj adnaŭlajučy scenki z turemnaha žyćcia, aŭtar staviŭ metu ŭździejničać nie tolki słovam, ale i vobrazam.

Malunak Aleha Hruździłoviča

— Heta nie ilustracyi kštałtu «nary — byt», a ŭ kožnym ź ich jość svoj siužet, padzieja, situacyja, — padkreślivaje Aleh Hruździłovič. — Ja sprabavaŭ namalavać tak, kab jany stali samastojnymi tvorami. Temu padkazvaje nazva malunka, ale zbolšaha musić być zrazumieła i biez słoŭ, pra što tam. Takaja była zvyšzadača, a jak atrymałasia, vyrašyć čytač.

«Atrymalisia nie tolki natatki pra turemnaje žyćcio, ale i žyćciovyja ŭspaminy»

Na sajcie «Radyjo Svaboda» płanujecca apublikavać nievialikuju častku knihi — 30 z 200 častak. Chutčej za ŭsio, vydańnie nie budzie pradavacca (jaho stanuć raspaŭsiudžvać biaspłatna na niekatorych mierapryjemstvach), adnak jaho možna budzie znajści ŭ svabodnym dostupie ŭ internecie.

— Atrymalisia nie tolki natatki pra turemnaje žyćcio, — dadaje Aleh Hruździłovič. — Ja vyrašyŭ uklučyć taksama žyćciovyja ŭspaminy pra sustrečy z palitykami, žurnaliscki dośvied, raskazy pra svajakoŭ. U niavoli žyvieš uspaminami. Šmat času pryśviačaješ tamu, što ŭzhadvaješ i analizuješ minułaje. Što było z taboj, baćkami, dziadami…

Pieršy čałaviek, jaki pračytaŭ tekst poŭnaściu, nie chavaŭ zachapleńnia: «Heta ŭnikalnaja kniha!» Sam ža aŭtar ścipła zaŭvažaje: «A ci tak — pahladzim…»

Čytajcie taksama:

«Vitajem u piekle!» Žurnalist Aleh Hruździłovič raskazaŭ pra svoj dośvied u ŠIZA i rastłumačyŭ, čym jon roźnicca ad karcara

Nashaniva.com