«Kolki hrošaj pajšło, nie ličyŭ i nie chaču». Były kiraŭnik Tałačyna adzin adnaŭlaje 200-hadovuju kaplicu
Alaksandr Marejka — były kiraŭnik Tałačyna, rajcentra ŭ Viciebskaj vobłaści, dzie žyvie kala 10 tysiač čałaviek. Ciapier jon piensijanier. A jašče rekanstruktar-samavuk. Voś užo 4,5 hoda jon adzin adnaŭlaje kaplicu-pachavalniu XIX stahodździa ŭ vioscy Ravučča pad Tałačynom — na miescy byłoj siadziby Chalapinka, jakaja naležała kniaziam Chamiantoŭskim. Marejka sam ustalavaŭ nad joj dach, razabraŭ zavały śmiećcia, śpiłavaŭ truchlavyja drevy, prasiek darohu da pahorka, dzie staić «kaplička». Usio heta za svaje hrošy. Onlíner daviedaŭsia, navošta eks-čynoŭniku heta vałanciorstva, kali možna spakojna siadzieć na piensii, zajmacca ŭnukami, rybałkaj i aharodam.
11.08.2022 / 20:01
Fota tut i dalej Ihara Maćviejeva
Chalapinka — były majontak kniazioŭ Chamiantoŭskich pad Tałačynom. Zaraz ad siadziby zastalisia tolki ruiny familnaj kaplicy-pachavalni. Joj bolš za 200 hadoŭ. Na zvaničnaj arcy dobra bačnyja daty: 1803-1822. Ci to heta hady, kali budavali budynak, ci to pieryjad, kali tut chavali Chamiantoŭskich.
Chamiantoŭskija — viadomy dvaranski rod u VKŁ, a zatym u Mahiloŭskaj hubierni Rasijskaj impieryi. Adzin z tych, čyja nadmahilnaja plita zachavałasia — hienierał-major Michaił Jakaŭlevič Chamiantoŭski. Naradziŭsia ŭ 1776 hodzie, pamior u 1846-m. Udzielnik Baradzinskaj bitvy ŭ vajnie 1812 hoda, byŭ pry hałoŭnym štabie Michaiła Kutuzava. Jašče adnaho kniazia — hienierał-lejtenanta Piatra Michajłaviča Chamiantoŭskaha (naradziŭsia ŭ 1828 hodzie) — impieratar Alaksandr II ličyŭ adnym z najbolš zdolnych aficeraŭ. Na zahad cara jon słužyŭ načalnikam intendanckaha ŭpraŭleńnia Varšaŭskaj vajskovaj akruhi. Zatym — u vajskovym i marskim ministerstvach u Sankt-Pieciarburhu. Pamior u 1900 hodzie, pachavany ŭ radavoj kaplicy.
Apošni Chamiantoŭski, jak ličać daśledčyki, znajšoŭ tut spakoj u 1916 hodzie. A ŭ cełym, na ich dumku, u kaplicy pachavali 11 pradstaŭnikoŭ mahnackaha rodu.
U saviecki čas pachavańni źniščyli vandały, tyja, što šukali kaštoŭnaści. Jany padniali padłohu ŭ kaplicy, vyjavili hrabnicy. Nadmahilnyja plity raściahnuli. Pakul znajšli čatyry pomniki.
«Pomniki hienierałam lažali ŭ maim dvary. I ludzi kazali: «Vo, pry žyćci sabie i žoncy pomniki prydbaŭ»»
Pa adukacyi Alaksandr Marejka — ahranom, naradziŭsia ŭ Stolinskim rajonie Bresckaj vobłaści. Ale los pryvioŭ jaho na Viciebščynu: kala 20 hadoŭ adpracavaŭ pa śpiecyjalnaści ŭ Kruleŭščynie i Dokšycach. Potym byŭ pieršym namieśnikam staršyni Vierchniadźvinskaha rajvykankama. U 2002 hodzie ŭznačaliŭ Tałačynski rajon. Na hetaj pasadzie znachodziŭsia 9 hadoŭ. Zatym kiravaŭ masłaekstrakcyjnym zavodam u Viciebsku. Z hetaj pasady vyjšaŭ na piensiju.
A «epapieja» z kaplicaj pačałasia tak. U 2002 hodzie da tahačasnaha novaha staršyni Tałačynskaha rajvykankama Marejki pryjšli na pryjom haradžanie. Raskazali, što znajšli na svaim učastku na vulicy Aršanskaj dva staradaŭnija nadmahilnyja pomniki.
— Ja pytajusia: «Pomniki kamu?» — «Dy niejkim hienierałam Chamiantoŭskim (Michaiłu i Fiodaru Chamiantoŭskim. — Zaŭv. Onlíner). Što nam ź imi rabić?» — pytajucca ludzi. «A, nu raz hienierałam, chaj ich zabiraje vajenkamat», — rasparadziŭsia ja. Dalej plity z čornaha hranitu niejki čas lažali ŭ vajenkamacie, — uspaminaje mužčyna. — A potym u Tałačynie adkryli žanočy manastyr. I pomniki pieravieźli tudy. Adnojčy telefanuje mnie nastajacielnica: «Vašy pomniki da hetaha času ŭ nas. Zabiarycie, kali łaska». — «Matuška, ja jašče žyvy, jakija pomniki?» Ja i zabyŭsia pra ich zusim! A jak uspomniŭ — patelefanavaŭ, kab plity pryvieźli da mianie ŭ dvor. I jany lažali tam, pakul ja nie vyjšaŭ na piensiju. Pa horadzie išli čutki: «Vo, Marejka jašče pry žyćci sabie i žoncy pomniki prydbaŭ». A ja ŭsio chacieŭ advieźci ich da kaplicy, dy ruki nijak nie dachodzili. I mianie mučyła sumleńnie. Vyjšaŭšy na piensiju, vyrašyŭ viarnuć ich na miesca, u Chalapinku.
U studzieni 2018 hoda Alaksandr pryjechaŭ siudy «na raźviedku». I zrazumieŭ, što spačatku treba rasčyścić darohu da kaplicy: da jaje nielha było padjechać navat na jahonaj «Nivie»-usiudychodzie.
— Na rasčystku darohi pajšła amal usia zima. Jana tak zarasła kustami, što ŭ chod puściŭ bienzapiłu, trymier, rydloŭku… Potym pa adnym pryvioz pomniki. Jany ž važać pad 400 kh kožny! Spytaŭsia ŭ baciuški, jak pravilna ich pastavić. Vyrašyli ŭstalavać sprava ad uvachodu ŭ «kapličku».
A potym — niečakana dla samoha siabie — Marejka vyrašyŭ adnaŭlać kaplicu.
Tak vyhladała kaplica ŭ samym pačatku rekanstrukcyi — zimoj 2018 hoda. Tady tut nie było dachu
— Spačatku ja nie płanavaŭ bracca za hetuju kaplicu. Ale potym ubačyŭ, u jakim jana žachlivym stanie: zvanica ŭpała na dach, dach — na stol, stol — na padłohu, padłoha — na sklep… Usio heta treba było rasčyščać, usiaredzinu navat nielha było zajści praź dźviarny prajom, tolki praz vokny. I ŭ mianie pračnuŭsia abaviazak, hramadzianski ci jak jaho tam nazvać. Vyrašyŭ: nielha dać hetaj kaplicy kančatkova razburycca. Ja ž čaćviarych unukaŭ vychoŭvaju, i jany spytajuć: «Dzied, voś ty pražyŭ žyćcio, a što ty zrabiŭ?» Unuki, darečy, časta sa mnoj siudy pryjazdžajuć. Ja rodam z Paleśsia, a ŭ nas ź dziacinstva ludziej pryvučajuć, što treba pracavać.
Zaraz kala kaplicy znachodziacca čatyry pomniki: zhadanym hienierałam Fiodaru i Michaiłu Chamiantoŭskim, žoncy Michaiła — Lizaviecie Chamiantoŭskaj, a taksama ich synu, sapraŭdnamu stackamu savietniku Paŭłu Chamiantoŭskamu.
— Pomnik žoncy hienierała znajšoŭ vypadkova, prastukvajučy łomam terytoryju. Plita lažała vuń tam, dalej, pad jabłyniaj. A pastamient Paŭłu vyjaviŭ, kali čyściŭ zavał usiaredzinie kaplicy. Pakul jon lažyć na ziamli, ale z časam i pastaŭlu jaho.
Pad horkaj niepadalok staić paŭrazvalenaja chata, u jakoj, pa raskazach miascovych žycharoŭ, žyła žančyna, jana ŭ savieckija hady sačyła za paradkam u kaplicy.
— Kožnuju ranicu jana prychodziła ŭ «kapličku», zapalvała łampadku, maliłasia. U 1950-ch jana pamierła, i kaplicu razrabavali. Padobna na toje, mienavita tady dźvie plity — Michaiłu i Fiodaru Chamiantoŭskim — i patrapili ŭ Tałačyn, dzie ich praz hady znajšli miascovyja žychary, jakija prychodzili da mianie na pryjom.
Dom, dzie žyła viaskoŭka, što sačyła da svajoj śmierci za paradkam u kaplicy
«Budaŭniki skazali: lahčej usio źnieści i pabudavać novaje». Ale heta ž naša historyja!»
Pierad pačatkam rabot Marejka pryvioz da kaplicy budaŭnikoŭ — paraicca, što i jak rabić.
— Jany skazali: «Lahčej usio źnieści i pabudavać novaje». Ale heta ž naša historyja! I ja vyrašyŭ: nie, budu sprabavać vyratavać ruiny. Z rekanstrukcyjaj ja, viadoma, spaźniŭsia na dobrych dziesiać hadoŭ: jaje treba było pačynać, kali ŭ «kaplički» jašče byŭ dach.
Za 4,5 hoda Alaksandr zrabiŭ mnohaje. Rasčyściŭ zavały ŭsiaredzinie kaplicy, navioŭ paradak na terytoryi pobač, śpiłavaŭ na pahorku avaryjnyja drevy. I ździejśniŭ maru — u 2021 hodzie ŭźvioŭ nad pachavalniaj dach.
— Na hetyja raboty — ad zboru materyjałaŭ da ŭstanoŭki — syšoŭ ceły hod. Kolki ja ni pryvoziŭ siudy śpiecyjalistaŭ, my nie mahli razabracca, jak pastavić dach. Bo nijakich zdymkaŭ i čarciažoŭ, jak vyhladała kaplica raniej, nie było. Tamu ŭsio rabiŭ čysta pa svaim paniaćci: kab nidzie nie zaciakała i la budynka byŭ niejki vyhlad.
Vyšynia kaplicy razam sa zvanicaj — 14,5 mietra. Pracavaŭ adzin. Vyšyni bajaŭsia, ale lez. Darečy, nakryć dach — samaje lohkaje. Da hetaha treba było pakłaści belki, na belki zamacavać krokvy, zrabić abrašotki.
Materyjały tałačynskamu piensijanieru-entuzijastu padaryła minskaja kampanija «Słaŭny dach».
— Firma addała mnie biazvypłatna 110 listoŭ kampazitpłastu. Astatnija materyjały (kańki, steki, jandoŭki) kupiŭ za svaje hrošy.
Frahmient bakavoj častki cynkavaj truny. Alaksandr znajšoŭ jaho padčas uborki zavałaŭ u kaplicy. «Dźvieście z čym-to hadoŭ prajšło, jak u hetaj trunie pachavali čałavieka!»— dzivicca entuzijast
Kolki asabistych srodkaŭ na adnaŭleńnie kaplicy syšło za amal 5 hadoŭ, Marejka, pavodle jaho słoŭ, nie ličyŭ.
— I nie chaču ličyć, a to ŭ siamji buduć pytańni, — śmiajecca były staršynia rajvykankama. — Hrošy iduć na cehłu (jaje ŭžo syšło pad 7 tysiač štuk, a jašče treba ŭmacoŭvać ścieny), les, armaturu, rastvor, vapnu, bienzin i hetak dalej. Instrumient taksama łamajecca. Naprykład, adnu bienzapiłu zahubiŭ, kupiŭ druhuju. Na ŭsio heta sychodzić niejkaja častka piensii.
— Što adčuli, kali zabili na dachu apošni ćvik?
— Radavaŭsia, što niezdarma vydatkavaŭ čas i siły, što ludzi ŭ mianie pavieryli, dapamahli materyjałami. Pryjemna i toje, što tut stali byvać ludzi. Pryjazdžajuć na mašynach, matacykłach, ravarach, chtości dabirajecca pieššu. U asnoŭnym heta moładź z roznych rehijonaŭ Biełarusi, jakaja cikavicca našaj historyjaj. A voś svaim, miascovym, nakolki ja zaŭvažyŭ, heta nie cikava, jany navat nie viedajuć pra toje, što za 10 kiłamietraŭ ad Tałačyna jość takaja słavutaść.
«Adbyvalisia dziŭnyja rečy: baleła hałava, čulisia niejkija kroki»
Kaplica-pachavalnia — miesca spačynku, cišyni i malitvy. Alaksandr — realist, ale pryznajecca, što nie raz zaŭvažaŭ tut niešta dziŭnaje.
— Kali pačaŭ pracavać usiaredzinie kaplicy, raptam stała baleć hałava, choć dla maich hadoŭ u mianie dobraje zdaroŭje: ja nie pakutuju ni na cisk, ni na inšyja chvaroby. Pryčym hałaŭny bol paŭtaraŭsia raz za razam — mienavita pry pracy ŭsiaredzinie pachavalni. Paklikaŭ baciušku, jon nakiravaŭsia ŭ kaplicu. Nazaŭtra pracuju — i znoŭ hałava raskołvajecca. Znoŭ kliču śviatara, jon pamaliŭsia druhi raz. I tolki paśla hetaha spynilisia prystupy.
Ale ciapier takoje pačućcio, što niechta pa kaplicy chodzić, plaskaje, uvieś čas čutnyja niejkija huki nakštałt krokaŭ z recham u sklepie. Možna hetamu vieryć, a možna nie vieryć, ale ja kažu jak jość. Tym nie mienš, hetyja dzivactvy mianie nie pałochajuć: ja ž ničoha drennaha ŭ kaplicy nie rablu.
Pa słovach Marejki, bolšaść ziemlakoŭ nie razumieje, navošta jon adradžaje kaplicu.
— Niekatoryja dumajuć, što ja znajšoŭ spadčyńnikaŭ Chamiantoŭskich za miažoj i jany mnie płaciać «hrošy», kupili mašynu. Ale heta ž poŭnaje tryźnieńnie! Druhaja katehoryja — ludzi, jakija abiacajuć, maŭlaŭ, pryjedziem i dapamožam. Ale na hetym usio. Dapamahčy mahli b pradpryjemstvy. A pradpryjemstvy — heta kiraŭniki. Ale jany niejak nie prajaŭlajuć cikavaści. Choć tyja, da kaho ja źviartaŭsia, nie admaŭlali. Mašynu piasku siudy pryvieźli, dali «Amkador» i hetak dalej.
Sioleta Alaksandr płanuje pastavić u kaplicy vokny i dźviery.
— Tut ža tak: adnu pracu zrabiŭ — druhaja čaplajecca. Da zimy treba da kanca ŭmacavać ścieny i byłuju zvaničnuju arku, abaviazkova ŭstalavać šeść voknaŭ i dźviery. Vokny ŭžo zamoviŭ, z hrašyma na ich dapamahli ludzi: sabrali na dabračynny rachunak kala 1,5 tysiačy rubloŭ. Heta buduć zvyčajnyja vokny PVCH: tut užo nie da histaryčnaj dakładnaści, treba stavić choć niešta, kab zachavać budynak. Zatym treba budzie pakłaści padłohi i bracca za ŭnutranaje azdableńnie, tynkoŭku. A potym nie viedaju — moža, i siłaŭ užo nie budzie, mnie ž 65 hadoŭ. Dy i dekor — heta ŭžo sprava vuzkich śpiecyjalistaŭ.
Za hetyja hady kaplica na pahorku ŭžo stała dla piensijaniera rodnaj:
— Voś takaja jana, Chalapinka! Miesca tut dobraje. Telefon nie łović: internetu i suviazi niama. I heta miłaja sprava! Kali ja tut, to dla ŭsich nie dastupny. Hałava adpačyvaje — vakoł pryroda. Hladziš, tam vylecieŭ roj pčoł, tut dva łasi znoŭ pryjšli da svajoj ulubionaj lipy i jaduć liście. Pješ harbatku, naziraješ za hetaj pryhažościu — i ŭ horad nie chočacca viartacca. Moža być, jašče i tamu mianie tak pryciahvaje heta miesca.