«Razumieła, što šancaŭ vyjści praz sud, niama». Julija Słuckaja — pra vyzvaleńnie, umovy ŭ SIZA i stračanaje zdaroŭje

Vosiem miesiacaŭ kamanda «Pres-kłuba» praviała za kratami. «Ja razumieła, što jany nie tak pavinny žyć», — kaža zasnavalnica Julija Słuckaja pra svaju kamandu. U intervju «Našaj Nivie» jana raspaviała pra toje, jak zaŭvažyła sačeńnie za saboj, čamu vyrašyła pryznać vinu ŭ abmien na svabodu, jak jeła aŭsianku futlaram ad zubnoj ščotki i čaho joj kaštavała kryminalnaja sprava.

21.08.2021 / 14:45

Julija z dačkoj Alaksandraj paśla vyzvaleńnia

«Nas rassadzili pa adstojnikach — tam mocna śmiardzieła tualetam i chłorkaj»

«Naša Niva»: Što adčuvaje čałaviek, jaki paśla vaśmi miesiacaŭ turmy narešcie jedzie dadomu?

Julija Słuckaja: Vielmi dziŭnaje adčuvańnie, bo ty praciahvaješ nie vieryć u toje, što adbyvajecca, i adnačasova heta tak, niby zvyčajnaje žyćcio i nie pieraryvałasia. Ty raptam bačyš svaich rodnych, abdymaješ — nibyta ŭčora abdymaŭ i nie było hetych vaśmi miesiacaŭ. Taki paradoks, ja sama dziŭlusia.

«NN»: Jak vaša zdaroŭje?

JUS: U mianie vidavočna sieŭ zrok, ja mocna heta adčuvaju, i kali čytaju, i kali ŭdalečyniu hladžu. Mnie peŭna treba budzie praviarać lohkija, bo ŭ kamiery mocna kuryli siem čałaviek. Ja tolki apošni miesiac nie kašlaju, bo letam stała mienš dymu, byli adkrytyja vyciažki, akno, ja pierajechała na inšy łožak bližej da jaho, i mnie stała bolej śviežaha pavietra.

Na zrok, ja dumaju, vielmi paŭpłyvała śviatło. Voś ujavicie sabie: uvieś hety čas my praviali pry štučnym aśviatleńni. U kamierach jość vokny, viadoma, ale tam kraty, a za imi — mietaličnyja ščylna apuščanyja žaluzi.

Moža, u kahości ŭ kamiery jany byli krychu prypadniatyja, ale ŭ našaj praź ich naohuł śviatło nie prachodziła. Uvieś čas napružvaješ vočy. A čym u asnoŭnym my tam zajmalisia — čytali, pisali listy.

«NN»: Raskažycie, jak vyhladaŭ vaš dzień vyzvaleńnia.

JUS: Padjom a 6-j u turmie. Ludzi pryvodziać siabie ŭ paradak, a 8-j — pravierka. I ŭ hety čas pryjšoŭ advakat i vielmi aściarožna skazaŭ, što, moža być, nas vypuściać, u jaho jość takija źviestki, ale jon baicca mianie praźmierna abradavać. Raskazaŭ taksama, što byli zatrymany kalehi ź BiełaPANa — Ira Leŭšyna, Dzima Navažyłaŭ, buchhałtar ich. Tamu ja niečaha čakała, ale nie vieryła. 

Niedzie pierad abiedam mianie vyklikali «na kabiniet». Akazałasia, što pryjšoŭ prakuror, i ŭžo jon daŭ padpisać papiery pra toje, što kryminalnaja sprava spyniena i ŭsia kamanda vyzvalajecca pa artykule 88-1 KPK. Hety artykuł praduhledžvaje spynieńnie kryminalnaha pieraśledu.

Paśla ja pryjšła ŭ kamieru i skazała: dziaŭčaty, ja vychodžu. Usie płakali, abdymalisia, bo kab tak čałaviek vychodziŭ, heta byŭ pieršy vypadak za ŭvieś čas u nas. Z našaj kamiery vyzvalałasia Tania Hacura, ale nakolki razumieju, suprać jaje praciahvajecca kryminalnaja sprava. A ŭsie astatnija, chto vychodziŭ, pajechali ŭ kałoniju.

«NN»: Sukamiernicy vas niejak pravažali?

JUS: Dapamahali prybiracca, zvaročvali mnie matrac. Prajšło dźvie-try hadziny, pierš čym pa mianie pryjšli. Kali ŭžo zakryli dźviery, dziaŭčaty prakryčali: «Jula, my vas lubim». I ja im adkazała: «Ja vas taksama».

Paśla mianie paviali ŭniz, i ja ŭbačyła, što tam moj syn Piecia z matracam, Ała, Siaroža. Nas rassadzili pa adstojnikach — takija kamiery ŭ samym nizie, u jakich ludziej časova trymajuć, pierš čym kudyści raźmierkavać. Tam mocna śmiardzieła tualetam i chłorkaj. A ja namazałasia kremam, jaki mnie pieradała dačuška zamiest duchoŭ (u turmie vielmi nie chapaje pachaŭ) — i tut hetaja kamiera. Ja prosta siadžu i adčuvaju, jak chłorkaj prapitvajucca maje vałasy.

Nasamreč ŭsio praciahvałasia jašče doŭha.

U hetych adstojnikach my hadziny try praviali — ja była biez hadzińnika, dakładna času nie viedaju. Paśla my jašče padpisvali niejkija papiery, byŭ vobšuk — ci nie vynosim my niešta. Nam vydali hrošy, jakija nam pieravodzili ludzi.

I kali heta ŭsio skončyłasia, my pajšli na vychad i tam užo sustrelisia z rodnymi. Pakolki advakat papiaredziŭ, što moža być vyzvaleńnie, to čakała Sašańka, jana skazała astatnim. My jašče doŭha taŭpilisia tam, bo nijak nie mahli adno z adnym rasstacca — my ž taksama z kamandaj nie bačylisia vosiem miesiacaŭ.

«NN»: Chto zastaŭsia ŭ kamiery z palityčnych?

JUS: Tam Maša Rabkova z «Viasny». Jana vielmi mocny čałaviek, pryncypovy, adkazny i dobry da inšych. Akramia hetaha tam Ała Łapatko z «Tutbaj», kiraŭnik adździeła raspracoŭki. Taksama zastałasia Kacia z «Jurkasa», pamočnica zasnavalnika, Jula Syrych — dziaŭčynka z vałancioraŭ, jakija nasili pieradačy na Akreścina.

Litaralna niezadoŭha da hetaha źjechała ŭ homielskaje SIZA na apielacyju Maša Kalenik, studentka. I tudy ž źjechała Tonia Kanavałava, jakaja była kaardynatarkaj u štabie Cichanoŭskaj.

Praz kamieru ŭ rozny čas prachodzili i inšyja ludzi. Naprykład, Volha Majorava pa spravie Aŭtuchoviča.

U apošni dzień ja raskazała ŭsio dziaŭčatam [pra vyzvaleńnie], kab jany mieli ŭjaŭleńnie. Dahetul nie raspaviadała, bo było niajasna, ci heta adbudziecca.

Ja, darečy, Jahora Marcinoviča bačyła. Heta było tydzień tamu. Mianie vadzili da advakata, i vidać, jaho taksama vyklikali da advakata ci śledčaha. Jon stajaŭ na kalidory z horda padniataj hałavoj. Ale, pa-mojmu, jon mianie nie paznaŭ, stajaŭ śpinaj.

«U kastryčniku vyjaviła, što da majho telehrama z červienia padklučana čužaja pryłada»

«NN»: Jak doŭha rašalisia na hety krok — pryznać vinu ŭ abmien na svabodu?

JUS: Kali mnie prapanavali heta, pieršym paryvam było: nie, jak heta mahčyma. Paśla ja dumała i razumieła, što važna vyjści, bo my ŭžo doŭha siadzim. Razumieła, što šancaŭ praz sud vyjści niama, nijakich. Ja ŭžo bačyła akty, u jakich paŭsiul była «arenda» («Pres-kłub» abvinavacili, što jany karystalisia sproščanaj sistemaj padatkaabkładańnia, ale nie mieli na jaje prava, bo zdavali pamiaškańnie ŭ arendu — NN). Ja razumieła, što nas asudziać i my ŭsioj kamandaj pajedziem u kałoniju. Tamu ja pryniała takoje rašeńnie. Jano było niaprostym, ale ja rassudziła tak: my nie ahavorvajem nikoha, aproč samich siabie. My heta pieražyviom, važniej vyjści na volu.

«NN»: Kolki času prajšło ad momantu padpisańnia dakumientaŭ da vyzvaleńnia?

JUS: Niedzie 2,5 miesiaca, napačatku leta ŭsio pačałosia. Bolš za toje — kali ja bačyła, što adbyvajecca, ja była ŭžo ŭpeŭniena, što nijakaha vyzvaleńnia nie budzie. Iduć niejkija palityčnyja pracesy, viecier pamianiaŭsia, i nam admoviać. Ale adbyłosia, što adbyłosia.

«NN»: Umovy vyzvaleńnia — heta..? 

JUS: Pryznać vinu, vypłacić kampiensacyju i napisać prašeńnie ab pamiłavańni na imia prezidenta.

«NN»: Dačce daviałosia pradać kvateru, kab vykupić vas?

JUS: Heta była nie kvatera — ofis. Plus heta byli hrošy, jakija zastavalisia na rachunku «Pres-kłuba» — nam ža daviałosia pahašać sumu ŭ dvajnym pamiery (ahułam kala 200 tysiač rubloŭ — NN).

«NN»: Vy prakručvali ŭ hałavie dzień zatrymańnia, dumali, što było b, kali b nie viarnulisia z taho adpačynku?

JUS: Kaniečnie, prakručvała šmat razoŭ. I dakładna mahu skazać, što za dźvie chviliny da taho, jak heta adbyłosia, u mianie nijakich zvanočkaŭ nie było. Kali my jašče adpačyvali, u mianie krucilisia takija dumki, što viartacca moža być niebiaśpiečna. Ale paćviardžeńniaŭ, jakija prymusili b zrabić realnyja kroki, nie było.

Aproč adzinaha — u kastryčniku ja vyjaviła, što da majho telehrama z červienia padklučana čužaja pryłada, desktop z Rasijskaj Fiederacyi. Ja jaho źniesła, ale heta byŭ znak, što za mnoj sačyli.

«Razumnyja ludzi siadziać u turmie i ničoha nie mohuć zrabić»

«NN»: Što dla vas było samym ciažkim u turmie?

JUS: Składana ranžyravać — šmat ciažkaha. Adsutnaść dzionnaha śviatła. Kali ŭsie kurać, a ty nie, i niama vyciažki. Kali niama prastory, kab ruchacca, bo vielmi ciesna. Amal usiu zimu i viasnu my praviali biez špacyraŭ. Tam tak usio naładžana, što abo ŭsie iduć, abo nichto. Vyklučeńnie — tolki kali ŭ kahości balničny. I byli dziaŭčaty, jakija siadzieli doŭha pa narkatyčnych artykułach, im užo špacyry byli nie patrebny, bo na vulicy to chaładna, to syra. I my časam pa miesiacy nie vychodzili.

Drenna listy išli, asabliva napačatku, ja paŭtara miesiaca była bieź listoŭ naohuł. Heta nadzvyčaj ciažka — tolki advakat prynosiŭ źviestki ad rodnych.

«NN»: Vy pisali ŭ liście ŭ SIZA, što nienarmalnaść tam stanovicca narmalnaj. Što naprykład?

JUS: Usio, što ja vam raskazała, heta ŭsio nadzvyčaj nienarmalna. Razumnyja pryhožyja ludzi siadziać u turmie i ničoha nie mohuć zrabić. Ja pryvykła, što ŭ ciažkich situacyjach ja zaŭsiody dziejničała, mahła paŭpłyvać na ich. Ja nie adzin kryzis prajšła ŭ žyćci i zaŭsiody viedała, što spraŭlusia. A tut naohuł ad ciabie ničoha nie zaležyć, i heta nienarmalna. Heta mocnaja psichičnaja łomka. Toje, što studentki maładyja źjazdžajuć na Homiel šyć formu, — chiba narmalna?

«NN»: Mianie ŭraziła, što ludzi ŭ XXI stahodździ vymušany jeści kašu z mylnicy futlaram ad ščotki (Julija Słuckaja raspaviadała pra heta ŭ pierapiscy, posud viaźniam vydajuć tolki na čas ježy zhodna z hrafikam — NN).

JUS: Nie, ja, kaniečnie, mahła hetaha nie rabić i jeści turemnuju kašu, jakuju prynosiać a 6-j ranicy. I pieršy čas jaje jeła, a potym nie zmahła. Pa maich adčuvańniach, tudy padmiešvajecca muka, pa-pieršaje. Pa-druhoje, 6-ja ranicy — heta zanadta rana. Tamu ja śniedała paśla 8-j hadziny. Heta była nie mylnica, a kubak z-pad balzamu ad vałasoŭ, i jon mnie dastaŭsia ŭ spadčynu ad kahości. Ja zavarvała tam zvyčajna aŭsianku i jeła futlaram ad zubnoj ščotki. Darečy, paśla adnaho z vobšukaŭ moj kubak palacieŭ na pradoł, i mnie jaho bolš nie viarnuli. 

«NN»: Čaho vam kaštavała «sprava Pres-kłuba»?

JUS: Ja dumaju, heta nie vymiarajecca. Moža, kali projdzie niejki čas, ja zmahu vymiarać, ale pakul nie. Aproč taho, što ty sam znachodzišsia ŭ ciažkich umovach, ty razumieješ, što syn znachodzicca jašče ŭ horšych — u kamiery na 25 čałaviek, u padvale, z pacukami, ćvillu. Razumieła, što rodnyja bjucca. Sašańka kožny dzień nasiła mnie pieradačy. Ja adkryła dla siabie, jakaja mocnaja ŭ mianie dačka. Dziaŭčyna majho Pieci, ź jakoj jany źbiralisia ažanicca, štodzień pierad pracaj a 8-j ranicy nasiła jamu pieradačy. 

Usia kamanda siadzić, i ja razumieła, što jany nie tak pavinny žyć. Što ŭsio heta kryva, kosa.

Pry hetym treba razumieć, što nichto nie płakaŭ. Usie vielmi mocna siabie trymali. Byli badziorymi, bo razumieli, što heta adzinaje, što my možam dla siabie zrabić. I ŭsie spadziajucca na lepšaje. Choć vieru časam vielmi składana padtrymlivać.

Nashaniva.com