«Ja ž karmlu hrudziami». U Lidzie dekretnicu adpravili na 1,5 hoda ŭ kałoniju za dva kamientary

43-hadovuju Taćcianu Źviarko ź Lidy za dva kamienty adpravili na paŭtara hoda ŭ kałoniju. Na rašeńnie sudździ nie paŭpłyvała najaŭnaść u žančyny małoha dzicionka. 

10.08.2021 / 17:38

«Naša Niva» pahavaryła z Hannaj, starejšaj dačkoj žančyny. 

Taćciana (sprava) z dačkoj

Taćciana pracavała ŭ Lidskim rajvykankamie staršym śpiecyjalistam u adździele dakumientacyjnaha zabieśpiačeńnia. Była druhi raz zamužam. Z vosieni 2019 hoda była ŭ dekrecie, u jaje naradziŭsia syn Jahor.

«Mama nikoli nie była prychilnicaj taho, što adbyvajecca. I nie razumieła, čamu ludzi maŭčać, čamu joj dajuć takija ž parady», — kaža Hanna.

Ale ci nie pieraškadžała takaja pazicyja pracavać u rajvykankamie?

«Nakolki ja viedaju, prablem nie było. Nu ci mo mama nie raskazvała mnie, bo ja była jašče małaja. Ale ciapier mama kazała: paśla dekretu ja tudy nie viarnusia nikoli ŭ žyćci», — zhadvaje dačka.

U žniŭni 2020 hoda Taćciana pakinuła niekalki kamientaroŭ u telehram-kanale. U adnym rezka vykazałasia pra Łukašenku, u druhim — pra znajomaha milicyjanta.

«Tam byŭ fotazdymak Žynko, namieśnika načalnika Lidskaha RAUS, mama jaho daŭno i dobra viedała, — kaža Hanna. — Na fota Žynko kiravaŭ siłavikami kala aŭtazaka. Mama napisała, što ździŭlenaja, što jašče — ja nie viedaju. Taksama napisała Žynko ŭ pryvat, što nie čakała takoha ad jaho. Jon adkazaŭ: za svaje słovy jašče adkažaš.

I ŭ vieraśni da nas uvarvalisia ludzi ŭ maskach».

Praviali pieratrus. Hanny doma nie było, padrabiaznaściaŭ jana nie viedaje. Babula raskazvała joj, što prychodzili čałaviek siem, napałochali dzicia.

Paśla čalcoŭ siamji vyklikali ŭ SK, prychodzili jašče raz, zabirali telefony, techniku, kaža Hanna. Na Taćcianu zaviali spravu pa dvuch artykułach: za abrazu Łukašenki i abrazu milicyjanta. Žančyna nie chacieła afišavać historyju — spadziavałasia, što ŭsio skončycca «chimijaj».

«Mama navat advakata nie najmała, na sudzie abaraniała siabie sama. Da taho ž, advakat — doraha. 

Mama ličyła, što dakaža svaju nievinavataść, vinu nie pryznavała. Jana dumała, što kali ŭ jaje małoje dzicia, to heta paŭpłyvaje na źmiakčeńnie prysudu. Čakała «chatniuju chimiju». A atrymałasia, što nie atrymałasia», — kaža dačka Taćciany.

Sudździa Kaško prysudziŭ Taćcianie 1,5 hoda kałonii ahulnaha režymu. 

«Ja nie paśpieła na prysud. Babula kazała, što va ŭsich byŭ šok. Maci ŭziali pad vartu ŭ sudzie, kali jaje vyvodzili, jana tolki pramoviła: «Ja ž karmlu hrudziami…»

Treba było rychtavacca da najhoršaha, ale ja spadziavałasia, što niejak abyjdziecca, — kaža Hanna. — I jašče cikavy momant: na sudzie ahučvali charaktarystyku, jakuju mamie dali ŭ vykankamie. Jana adpracavała tam 17 hadoŭ, biez spaźnieńniaŭ i spahnańniaŭ, a charaktarystyka raptam akazałasia nie stanoŭčaj, a «zadavalniajučaj». Maŭlaŭ, mama nie prajaŭlała inicyjatyvy, nie imknułasia da pavyšeńnia i hetak dalej».

Akramia žorstkaha prysudu, sudździa abaviazaŭ Taćcianu spłacić 2 tysiačy rubloŭ paciarpiełamu milicyjantu — za maralnuju škodu. 

«Takich hrošaj u mianie niama — ja studentka i padpracoŭvaju trenieram u dziciačaj spartškole, — kaža Hanna. — Tamu ŭčora ludzi pačali zbor hrošaj — za sutki ŭsiu sumu sabrali. Dla mianie heta šok, što atrymałasia sabrać takuju sumu, i pa siońnia nie vierycca».

Kali Taćcianu pasadzili, jaje muž zabraŭ małoha syna i syšoŭ.

«Kredyty, jakija brała mama, lahli na maje plečy, — raskazvaje Hanna. — Mama raspłakałasia, kali daviedałasia, prasiła, kab ja namahałasia nie hublać suviazi z bracikam. Ja nie viedaju, što rabić, chacieła b, kab sa mnoju źviazalisia jurysty, jakija mohuć rastłumačyć situacyju i mahčymaje vyrašeńnie (kantakty Hanny jość u Redakcyi — NN).

Siońnia my z babulaj byli na spatkańni z mamaj. Mama ŭ hrodzienskim SIZA, my pabačylisia tolki hadzinku, pahavaryli praz škło, jašče paśpieli pieradać pieradaču. U jaje bajavy nastroj. Mama kazała, što pieršyja dni, kali jana znachodziłasia ŭ Lidzie, było piekła, kazała, što ź jaje prosta ździekvalisia: hučnaja muzyka, padjomy. Joj navat vyklikali doktara. Tolki kali daviedalisia, što jana kormić hrudziami, to supakoilisia, bo byli ŭ šoku. Ciapier kaža, što ŭsio bolš-mienš narmalna. Ja tak joj hanarusia! 

Spadziajusia, što apielacyja ŭsio ž paŭpłyvaje, i kančatkovy prysud budzie bolš miakkim. Na toje spadziajecca i mama. My ŭžo naniali advakata, jon znajomicca sa spravaj, užo paśpieŭ nakiravać skarhu. Mnie nie strašna. Bajacca niama kali: mnie treba zmahacca za mamu i bracika».

Nashaniva.com