Padsłuchana. Sfatahrafirujciesia z našaju mamaju!

08.05.2019 / 10:08

Radaŭnica. Kolišnija viaskovyja mohiłki na ŭskrainie rajcentra. Biełarusy paminajuć prodkaŭ. Chto za samarobnymi stolikami, chto abrus na mahiłu pasłaŭšy.Čyrvonyja jajki, cukierki, panalivanyja čarki dla žyvych i pamierłych. Pabačyŭšy kaho sa znajomych, niby ŭ chatu, zaprašajuć da stała ŭ svaju aharodžu. Niepadalok ad uvachodu aŭtałaŭka prapanuje pradukty i napoi ŭ asartymiencie. Pylnaja palavaja daroha da šašy. Praz darohu pa łahčyncy, dzie-nidzie parosłaj maładymi dreŭcami, što ciahniecca paŭz usie mohiłki, iduć ludzi. Chto šukaje zručnaha miesca da vietru schadzić, chto hetak šlach da šašy skaračaje, bo na darozie mašyny pylać.

Samotny małady milicyjanier flehmatyčna staić pasiarod łahčyny i nikoha nie čapaje.

Dźvie prybranyja ŭ vychodnyja stroi, ale padpityja ŭžo maładzicy ciahnuć pad ruki staruju ŭ kviacistaj chustcy, zusim pjaniuščuju. Padychodziać da milicyjaniera. Prośba da achoŭnika pravaparadku, pramoŭlenaja na ŭsio navakolle ŭražvaje svajoj niečakanaściu:

— Sfatahrafirujciesia z našaju mamaju!

Taćciana Barysik