Hanna Sieviaryniec pra adkaz Minadukacyi: Heta dyskredytacyja sistemy, tatalnaje nievuctva
25.01.2018 / 09:23
Hanna Sieviaryniec u intervju Radyjo Svaboda prakamientavała adkaz ź Minadukacyi na jaje prapanovy.
— Heta niejki nievierahodny tekst pa ŭzroŭni viedaŭ, jakija demanstrujucca, i pa ŭzroŭni abahulnieńniaŭ, jakija tam robiacca. Nam, nastaŭnikam, čaściakom davodzicca čuć takija rečy, jakija, na žal, demanstrujuć tatalnaje nievuctva. Tamu śmiešna, nu što zrobiš.
— Vy ŭ svaim adkrytym liście nivodnaha razu nie zhadali pra apazycyju. Čamu, jak vy dumajecie, Minadukacyi zhadvaje heta słova litaralna ŭ kožnym abzacy?
— Ja nia viedaju. Mnie naahuł kryŭdna, bo ja pracuju ŭ hetaj systemie, i Ministerstva adukacyi — heta toj orhan, da jakoha ja staŭlusia z pavahaj: i tamu, što ja supracoŭnik hetaj systemy, i tamu, što ŭ ministerstvie pracuje šmat ludziej, jakich ja viedaju i pavažaju. Tamu taki ŭzrovień dyskredytacyi i systemy, i… naahuł, jakuju treba mieć siaredniuju adukacyju, kab napisać, što HPU i, jak aŭtar lista adkazvaje, «mianty» — što heta adno i toje ž! HPU i milicyja — heta ž roznyja rečy. Prosta treba viedać historyju. Tamu ja nia viedaju, čamu jany tak napisali.
— Pavodle Ministerstva adukacyi, dzieciam budzie vielmi składana patłumačyć vyraz «chadzić pad DPU», što daviadziecca vykarystać analahičnaje deklasavanaje arho «chadzić pad miantami».
— Pa pieršaje, Todar Klaštorny napisaŭ krychu bolej, čym prosta dva radki pra DPU. I ŭ mianie navat u hałavie ich nie było, kali ja ŭklučała proźvišča Klaštornaha ŭ šerah tych paetaŭ, jakich treba viarnuć. Ja nia dumała, što treba vyvučać paemu «Kali asiadaje muć». Heta, kaniečnie, nia školnaja paema. Ale kali treba, dzieciam usio možna patłumačyć. Jany ž nie durnyja.
— U liście Minadukacyi faktyčna admaŭlajecca fakt stalinskich represij, idzie havorka pra «mit ab niejkaj «rasstralanaj», «zabaronienaj balšavikami», «likvidavanaj kamunistami» i h.d. biełaruskaj litaratury».
— Heta adziny momant u liście, jaki vyklikaje ŭ mianie nia śmiech. Ja zaraz jakraz pracuju z dakumentami ŭ tym kirunku, kab razburyć voś hety mit, što paety i piśmieńniki, jak tam skazana, pazdavali sami siabie. I balšaviki dapamahli tolki tym, što jany ich rasstralali paśla danosaŭ.
Heta taki strašny, niespraviadlivy i taki kryŭdny mit, jaki prapahandujecca i nasadžvajecca — što nie było nijakich represij, a byli tolki danosy adzin na adnaho i što jany sami siabie zahnali ŭ hetuju pastku.
Całkam zrazumieła, dla čaho heta robicca. Heta taki pieravod strełak. I toje, što hety mit znoŭ pačynaje hučać, navat prykryvajučysia Ministerstvam adukacyi, — heta vielmi niebiaśpiečna dla nas usich. Tamu tut žarty žartami, ale voś hety momant treba niejak prajaśniać. A značyć, treba ŭzmacnić adukacyjnuju, aśvietnickuju pracu. Treba hetym ludziam patłumačyć, što było nasamreč. Znajści niejkija da ich padychody. Bo mnie škada tych ludziej, jakija znachodziacca ŭ pastcy hetaha mitu.
— U liście havorycca, što, maŭlaŭ, padborka aŭtaraŭ, prapanavanych da ŭklučeńnia ŭ prahramu, farmavałasia «ŭ piku palityčnym pohladam ministra adukacyi».
— Ja nia viedaju, što heta aznačaje. Pa-pieršaje, ja nia viedaju pohladaŭ ministra adukacyi, my ź im nikoli nie razmaŭlali. I ja zusim nie razumieju, dzie pohlady Alesia Dudara ci Ŭładzimiera Žyłki nia toje što «ŭ piku», a dzie jany sutykajucca, pierakreślivajucca z pohladami sučasnaha ministra, jaki žyvie 100 hadoŭ paśla. Bo Dudar byŭ kamsamolcam, Klaštorny byŭ kamsamolcam i vajavaŭ u Čyrvonaj armii, Michaś Zarecki byŭ kamunistam. To čamu ŭ piku? Hetyja ludzi, asabliva ŭ pieršyja hady svajoj tvorčaści, stajali absalutna na tym ža hruncie, na jakim, jak ja dumaju, napeŭna, staić ministar adukacyi, jaki naležaŭ da kampartyi. Heta zusim adnolkavyja pohlady, kali ŭžo tak kazać.
— Ale ci moža, jak vynikaje ź lista, Ministerstva adukacyi aperavać niejkimi palityčnymi pohladami ministra pry abmierkavańni školnaj prahramy? Ci sam ministar?
— Kaniečnie, nie. Dyk jon ža imi i nie aperuje. Heta ž aperujuć hetyja biezymiennyja ludzi, jakija navat nie padpisali hety list. Tam niama ni imia, ni pasady. Hety list z šerahu — prakocić, značyć, prakocić. A kali nie prakocić, to niama z kaho spytacca. Tamu heta takaja dyskredytacyja ŭsich tych, chto pracuje ŭ ministerstvie. Ja nia viedaju, jak zaraz buduć hladzieć u vočy ŭsim astatnim ludzi, jakija tam nasamreč pavažanyja, jakija viedajuć litaraturu i historyju. I tam takija ludzi jość.
— Minadukacyi piša, što vierš «Pachnie čabor» nie vyklučaŭsia sa školnaj prahramy.
— Heta miesca ź lista, jakoje abnadziejvaje. Značyć, jany hety vierš cichieńka nazad uklučać. Kaniečnie, pierad tym jak pisać list, ja pravieryła prahramu, kalandarna-tematyčnaje planavańnie, źviarnułasia da nastaŭnikaŭ biełaruskaj litaratury, bo ja vykładaju ruskuju. Ja pisała nie biespadstaŭna. Ale ja dumaju, što mahčymaści jość. I kali siońnia «Pachnie čabor» cichieńka, ale vierniecca va ŭsie hetyja miescy, ja budu tolki ščaślivaja.