Pa darozie z raju ŭ raj: repartaž ź pieršaha ŭ krainie pryvatnaha doma dla sastarełych

17.02.2015 / 08:52

Stareć uvohule ciažka. Stareć u adzinocie — amal nievynosna.

Tamu i biahuć ludzi, chto kudy moža. Chtości da svajakoŭ, a chtości — u Vajhany, u pieršy ŭ Biełarusi pryvatny dom sastarełych. Dla kahości heta prosta miesca, dzie jość kamu ciabie dahladać, dla kahości — miesca, dzie jość z kim pahavaryć, a dla kahości — apošni šaniec na narmalnaje žyćcio.

Vajhanaŭski dom-internat «Siamiejny pryčał» pracuje sa žniŭnia 2013 hoda. Znachodzicca jon u budynku byłoj viaskovaj škoły, troški navodšybie. Pobač — les, pali. Cišynia.

«Pryčał» raźličany na 45 čałaviek, ale siońnia tam žyvuć tolki 26. Ź ich 5 kalasačnikaŭ, ale chapaje i tych, chto ŭžo ŭ siłu ŭzrostu ruchajecca ź ciažkaściu ci ŭvohule lažyć. Pałova z žycharoŭ — 12 čałaviek — «sacyjalnyja», to bok ludzi, jakich niama kamu dahladać.

Pražyvańnie tut kaštuje 6 miljonaŭ. Čaściej za ŭsio dzieci atrymlivajuć baćkoŭskuju piensiju i dakładajuć svaje hrošy. «Sacyjalnyja» addajuć 90% piensii, reštu atrymlivajuć na ruki.

«Pakul my šmat ludziej nie biarom — im i samim treba adaptavacca, i sanitarkam da novych žycharoŭ treba pryvyknuć. Kali my tolki adkrylisia, to zavieźli piaciarych — i amal paŭtara miesiaca nikoha bolš nie brali. Pryvykali adzin da adnaho i da pracy. Dyj pracavać sanitarkaj nie kožny zmoža: praca ciažkaja i, ščyra kažučy, brudnaja. Šmat ich užo pamianiali», — raspaviadaje Alena Valancinaŭna Dubovik, dyrektarka doma-internata.

Sama Alena Valancinaŭna (na fota źvierchu sprava) rodam z Vajhanaŭ, tut vyrasła, navat naviedvała tuju samuju škołu, jakuju ŭ budučyni pieratvoryć u prytułak dla starych.

Ideja adkryć dom-internat naradziłasia ŭ Dubovik paśla pracy staršynioj Čyrvonaha Kryža ŭ Maładziečnie. Tam jana nahladziełasia na samotnych ludziej. Tym bolš u jaje samoj maci chvareje na ankałohiju, Alena Valancinaŭna dahladaje za joj dva hady. Karaciej, dośvied u jaje jość.

Byŭ i vopyt kiraŭnictva — paśla razvodu ź pieršym mužam Dubovik vymušana była zarablać hrošy sama i adkryła ŭłasnuju STA.

Tamu kali jana daviedałasia, što ŭ jaje rodnych Vajhanach začyniajecca škoła, to zrazumieła — kali adkryvać toj dom-internat, to tut i zaraz.

«Kali adkryvalisia, samo saboj, prajšli ŭsie pravierki. Sanstancyja, pažarniki, ekałohija, navat tre' było ŭzhadnić mieniu. Było niaprosta. Ale pałki ŭ koły nichto nie ŭstaŭlaŭ, — kaža Alena Valancinaŭna.— Tyja ž praviarajučyja sami padkazvali, što i jak lepš vypravić, kab nie było prablem u budučyni».

Dubovik uziała budynak u arendu — płanuje jaho potym vykupić. Zrabiła ramont, nabyła patrebnuju meblu i abstalavańnie, padabrała piersanał. Adkryłasia. I vyśvietliłasia, što biez «klijentaŭ» jana nie zastaniecca, bo, jak kaža sama Dubovik, ludzi bajacca iści ŭ dziaržaŭnyja ŭstanovy — ličać, što pryvatnyja lepš kantralujucca.

Chacia, pryznajecca sama dyrektarka, časta dziaržustanovy majuć i bolšaje finansavańnie, i lepšaje miedycynskaje abstalavańnie. Darečy, i sama jana, i jaje «pastajalcy» nazyvajuć hetaje miesca pansijanatam. «Internat» ci «dom sastarełych» hučyć nadta kazionna.

Sam pa sabie pansijanat nievialiki. U dvuchpaviarchovym budynku 9 spalniaŭ, u asnoŭnym na čatyry asoby, ale žyvuć u ich i pa dvoje, i pa troje.

Pakoi prastornyja, pa tryccać mietraŭ, akuratnyja, ale biez praźmiernaściaŭ. Čatyry łožki, niekalki tumbaŭ, televizar na stale — i ŭsio, nu chiba jašče kvietki na padakońnikach.

Niekatoryja azdablajuć ścieny nad łožkami fotazdymkami ci prosta pryhožymi malunkami. U adnoj z žančyn la łožka staić vialiki čorna-bieły zdymak. Na im — pryhožaja maładaja dziaŭčyna. Ale heta nie dačka ci ŭnučka, a sama jana ŭ maładości.

Byłaja pryhažunia i paśpiachovaja dyrektarka bujnoha pradpryjemstva, ciapier jana lažyć na typovym łožku tvaram da ściany.

Da taho ž, u kožnym pakoi na ścianie ikona. Ich tut uvohule šmat — visiać i ŭ kalidorach, i navat prosta la niekatorych dźviarej na vulicu. A ŭ pakoi dla adpačynku zroblena niešta nakštałt nievialikaj kaplički — na adnoj sa ścien visiać ikony i pravasłaŭnyja, i katalickija na stale staić raśpiaćcie.

Siudy prychodziać pabyć sam-nasam z Boham ci z saboj. Staryja ludzi zaŭsiody relihijnyja. Kožny tydzień pansijanat naviedvajuć śviatary: to pravasłaŭny, to katalicki.

Asabliva hanarycca Dubovik «pakojem dla rełaksacyi» — heta vialiki pakoj u starym viaskovym budynku pobač sa škołaj. Staraja mebla, łožki, vialikaja draŭlanaja šafa. U kucie staić kałaŭrot, na kanapie lažyć damatkanaje lnianoje radno. Jość navat staryja prasy, jaki kaliści pracavali na vuholli.

Abstanoŭka nahadvaje muziej, kaža Dubovik, ludziam padabajecca. Letam staryja niaredka źbirajucca tut.

Jak i amal usio astatniaje, pakoj abstalavali ŭłasnymi siłami. Tut uvohule pryvykli žyć samastojna.

Doktarka navat sama varyć maź suprać proležniaŭ. Kažuć, što hetaja maź dapamahaje lepš za darahija zamiežnyja.

Supracoŭniki sami vyroščvajuć na byłym školnym padvorku harodninu: bulbu, morkvu, buraki — šmat usiaho, sami narychtoŭvajuć drovy. U minułym hodzie raźbili jabłynievy sad.

Usie žychary pansijanata svaim novym domam zadavolenyja.

Asabliva tyja, kamu iści bolš nie było kudy. «Sacyjalnyja» ŭvohule kažuć: «My tut žyviom jak u rai». Sapraŭdy, raniejšaje žyćcio niekatorych ź ich bolš nahadvała piekła.

«Valeryja Valancinaviča my zabrali niadaŭna, z tydzień tamu. Choć ja i kazała, što bolš nie budu prymać «sacyjalnych», ale tut užo nie vytryvała, — kaža Alena Dubovik. — Pra jaho znajomyja paprasili. Jon žyŭ na chutary z bratam. Brat pamior, Valeryj zastaŭsia adzin. A ŭ jaho nohi nie dziejničajuć. Ja kali zajechała, ubačyła, jak jon pa chacie poŭzaje, jeści amal niama čaho…».

Pra stan 65-hadovaha invalida navat sacsłužby nie viedali.

Sam Valeryj Valancinavič tolki paśmichajecca i paciskaje plačyma: «My da ich i nie źviartalisia nikoli. Pakul brat byŭ — dapamahali adzin adnamu». Ciapier jon siadzić u invalidnym vazku pierad televizaram. Da prablem z nahami dadajecca jašče adna: na jaho levaj ruce zastaŭsia tolki adzin palec.

Chvalicca: «Ja tut upieršyniu ŭ žyćci pakaštavaŭ buterbrod ź ikroj».

Ale tym, chto žyŭ bahaciej, kaniečnie, chatu zamianić ciažka. «Pieršy čas niaprosta było pryvyknuć. Ciapier narmalna.

Ale časam uzhadaješ — i damoŭ ciahnie. Dom jość dom», — kaža 85-hadovaja Lidzija Ivanaŭna.

Jana tut pa ŭłasnym žadańni — paŭtara hoda tamu dačka z mužam źjechali ŭ Hiermaniju. Staraja ž jechać ź imi admoviłasia.

«Mnie lepš u rodnym krai. Dyj što tam rabić? Staromu ničoha asabliva nie cikava. Pražyŭ dzień — i dziakuj bohu, — kaža jana. — Z adnaho boku, kryŭdna, kaniečnie, što ja tut. Doma lepš. A ź inšaha — dobra, što jość takoje miesca. Bo kudy b ja padziełasia?»

Na žal, z samym małodšym žycharom pansijanata, 36-hadovym Kiryłam, pahutaryć nie ŭdałosia.

Jon zasaromieŭsia taho, što žyvie sa starymi, i źbieh ad žurnalistaŭ u kačaharku. Chacia saromiecca niama čaho — jon tut taksama nie ad sałodkaha žyćcia.

«U jaho DCP, 3-ja hrupa invalidnaści, — raspaviała Dubovik. — Vyras u dziciačym domie, žylla niama. Piensija mienšaja za miljon. Pracy niama — u dziaržustanovy, dzie pracujuć invalidy, biaruć tolki z 2-j hrupaj. Tamu ŭziali jaho pakul my».

Jość u pansijanacie i svaje lehiendy.

Adna z babulaŭ — Maryja Ivanaŭna — była vučanicaj błažennaj Valanciny Minskaj. U pansijanacie ličać, što jana maje peŭnyja zvyšzdolnaści, sama Dubovik nazyvaje jaje «prazarlivaj». Da staroj źviartajucca navat viaskovyja žychary, časam jaje prosiać pamalicca za kahości ci prynieści da jaje dzicia, kab jana pračytała nad im malitvu. U jaje zdolnaści vieryć navat doktarka, adukavanaja byłaja kamunistka — kaža, babula padobnaja da Vanhi.

Uvohule, «Siamiejny pryčał» nahadvaje zvyčajny internat, tolki nadzvyčaj cichi, čysty, i zamiest studentaŭ — staryja.

Ale, kali ŭvachodziš u budynak z vulicy, u nos adrazu bje tonki, amal nieprykmietny, pach — tak pachnie staraść.

Z hetaha raju jaho žycharam šlach tolki adzin — u raj sapraŭdny. I daj boža im nie śpiašacca.

«Pryvykaješ da kožnaha ź ich, — kaža Arkadź, pamočnik dyrektarki. — Jany ž jak dzieci — u kožnaha svoj los, svoj charaktar».

Na vačach u darosłaha mocnaha mužčyny niečakana źjaŭlajucca ślozy. Ale heta ad vietru, kaniečnie. Kaniečnie, ad jaho.

* * *

U krainie pracuje 79 damoŭ dla sastarełych i invalidaŭ, u tym liku: psichanieŭrałahičnych — 46, ahulnaha typu — 23. Usiaho ŭ damach-internatach ahulnaha typu na kaniec 2013 hoda pražyvała 4470 čałaviek, ź ich na płatnaj asnovie — 430 pastajalcaŭ, va ŭstanovach psichanieŭrałahičnaha profilu žyło 11 770 čałaviek.

Uład Šviadovič, foty Siarhieja Hudzilina