Jon nie zachacieŭ zastavacca ŭ Niamieččynie i Minsku. Jahonaja žonka pamierła ad raku. Ale jon zastaŭsia ŭ Homieli, bo vieryć u Homiel — kiraŭnik «Tałaki» Jaŭhien Mierkis, intervju

30.11.2014 / 21:04

Ciapierašni staršynia homielskaj «Tałaki» Jaŭhien Mierkis naradziŭsia ŭ adzin hod z arhanizacyjaj, u toj złaviesny čarnobylski 1986­-y.

U dziacinstvie maryŭ być kiroŭcam tralejbusa, paleantołaham, archieołaham i prezidentam. Pošuki siabie pryviali da historyi. Žyćcio ŭ Niamieččynie ŭ dziacinstvie prymusiła zadumacca: chto ja, adkul? Niemiec, ruski, biełarus?

Baćka hulaŭ u futboł z Łukašenkam

U Litvie jość račułka Miarkis, jakaja vyciakaje ź Biełarusi. Ź litoŭska­łatyšskaha pamiežža pachodzić i pradzied Mierkisa. Jon byŭ čyrvonym łatyšskim strałkom. U 30-­ia hady cudam paźbiehnuŭ represij, ledźvie nie zapłaciŭ žyćciom. Vyratavaŭ jaho adziny zdymak, dzie jon byŭ na fonie ściaha svajho pałka. Na radzimu ŭžo nie viarnuŭsia, asieŭ u Biełarusi.

Abodva dziady za časami apošniaj vajny prasilisia na front, bo byŭ hoład, a front byŭ jak mara — tolki tam možna było choć trochi padjeści. Nie ŭziali, bo nie było 18, jak ni namahalisia.

Baćka — sa Škłova. U 90-­ia tam była takaja tradycyja: usie tamtejšyja chłopcy i mužčyny źbiralisia na vychodnych pahulać u futboł, kali pryjazdžali da baćkoŭ. Hulaŭ tam aktyŭna i Alaksandr Łukašenka.

U studenckija hady Jaŭhien sprabavaŭ vučyć litoŭskuju movu, ale nie skłałasia. Zatoje ź biełaruskaj atrymałasia. Vydatna viedaje niamieckuju i dobra — anhlijskuju. Linhvistyčnyja zdolnaści — ad maci­pierakładčycy. Virus biełaruščyny padchapiŭ na školnych alimpijadach pa historyi.

Dzied lubiŭ čytać vieršy, jakija zapomniŭ sa škoły, asabliva Jakuba Kołasa «Asadzi nazad». Jaŭhien šmat čytaŭ, u małodšych kłasach lubiŭ brać na vychodnyja niekalki toŭstych knih i ŭžo ŭ paniadziełak zdavaŭ ich pračytanymi nazad u biblijateku. Čytać navučyŭsia sam u piać hadoŭ: z arkušam bieh da televizara, kali tam išli naviny i zanatoŭvaŭ pa litarach słovy.

U małodšych kłasach žyŭ u Niamieččynie, ale paźniej viarnuŭsia na Radzimu, tamu dobra viedaje, što takoje žyćcio za miažoj.

«Ja vielmi rana zrazumieŭ, što mnie za miažoj składana i niekamfortna ŭ duchoŭnym płanie i što mienavita hety bok, a nie materyjalny dla mianie važniejšy.

Z adnaho boku, ja tam adčuvaju siabie jak ryba ŭ vadzie. Hetkaja razarvanaść. Dźvie dušy, jak u Hareckaha, mo trochi ź inšym sensam. Na Zachadzie ŭsio ŭžo vyrašana. U nas ža ty lepš adčuvaješ žyćcio».

Niejkija zvyčki, što skłalisia tam, zachavalisia i zaraz. Heta pavaha da pryvatnaj prastory čałavieka, jaho zachapleńniaŭ, jakimi b jany ni byli, nierazumieńnie «tykańnia» i familjarnaści, luboŭ da zachodniaj muzyki.

Mova — nie fietyš

8—9 kłas — alimpijady pa historyi. Voś tam usio i paniesłasia. Novyja znajomyja, nastaŭniki. Niechta padsoŭvaje knihu, niechta — muzyku, niechta razmaŭlaje na biełaruskaj movie. N.R.M., «Narodny albom», «Krama». Pačynaŭ razmaŭlać na movie ŭ 9 kłasie. Była niaŭpeŭnienaść. Čytaŭ Karatkieviča, amal z kožnaha skaza vypisvaŭ słovy i spraŭdžvaŭ pa słoŭniku — voś heta mova, nastolki nasyčanaja! Na biełaruskamoŭnaj płyni histfaka ŭ Minsku — pajšło-­pajechała.

«U mianie nie było takoha, što z paniadziełka razmaŭlaju vyklučna na movie! Ja racyjanalna padychodziŭ, razumieŭ, što heta budzie ciažka, kali adrazu tak. Pastupova pašyraŭ śfiery ŭžytku. Spačatku — u aficyjnych miescach, kramach. Potym biełarusizavaŭ pierapisku ŭ internecie i sacyjalnych sietkach, jakija tady tolki naradžalisia. Potym pryjšoŭ toj samy momant «pa Trusavu» — pačali śnicca biełaruskamoŭnyja sny».

Jon redka sustrakaŭsia ź niehatyŭnaj reakcyjaj na movu. Moža, «ja­ruskich» spyniaje vyhlad dužaha darosłaha mužyka z baradoj — što ty jamu budzieš kazać, spračacca? Jaŭhien upeŭnieny: treba stvarać pazityŭny vobraz biełaruskamoŭnaha. Kali ty sam na pazityvie, pryjazny, paśmichaješsia i nie zanurany ŭ toje, što «ŭsio­hamon­chavajsia­ŭ­bulbu», usio kiepska i strašna, nie prydziraješsia da ludziej, nie patrabuješ ad ich zvyš taho, što jany mohuć.

U Homieli «Tałaka» sprabavała raspačać moŭnyja kursy «Mova plus», ale pakul praviali niekalki zaniatkaŭ. Sutyknulisia z nabalełaj prablemaj adsutnaści placovak.

Za apošni hod u horadzie źjavilisia čatyry anty­kaviarni, jakija značna ažyvili miascovy kulturnicki klimat. Ale ciapierašniaja moładź jašče nie zaŭždy hatovaja płacić navat nievialikija hrošy za sapraŭdny kulturny adpačynak. Tamu kali chočaš zładzić mierapryjemstva — sam šukaj srodki.

Homiel — kulturny, staražytny

«Tałaka» zajmajecca papularyzacyjaj historyi, movy i kultury rodnaha kraju, etnahrafičnymi vandroŭkami i šmat čym inšym.

Mierkis miarkuje, što nieabchodnaść u krajaznaŭčaj arhanizacyi moža z časam adpaści, i heta budzie naturalna. Ale nie ciapier.

«Pakul što ŭ nas mnostva łakunaŭ! Voś što było ŭ Homieli try hady pad niamieckaj akupacyjaj? Faktyčna nieviadoma».

A raniej Homiel mieŭ sapraŭdny zamak, chaj i draŭlany, abarončyja ravy, pieražyŭ šmat abłohaŭ i vojnaŭ. Da XIII stahodździa byŭ davoli paśpiachovym haradkom, ale byŭ spaleny manhoła-­tatarami.

Pry abłozie ŭ XVII stahodździ ŭ abaronie ad kazackaj navały hieraična ŭdzielničaŭ šatłandziec kapitan Chju Manthomiery, a taksama častka vuhorskich i niamieckich najmitaŭ, krymskija tatary. I siońnia hetyja fakty strašna ździŭlajuć hamielčukoŭ, jakija pryzvyčailisia da horada, jakoha nibyta i nie było da Rumiancavych. U cełym los byŭ niemiłaserny da Homiela. Pamiežnaje stanovišča nie zaŭsiody było plusam, chutčej naadvarot, horad rabiŭsia zakładnikam takoha stanovišča.

Unikalnaja draŭlanaja spadčyna Homiela taksama čakaje dapamohi «Tałaki» i nieabyjakavych haradžanaŭ. I choć na Vałataŭskoj damy vyniščyli, niahledziačy na pratesty hramadskaści, i tolki adzin dom udałosia siak­tak razabrać pa častkach i pieranieści, ale varta dbać, kab taki los nie napatkaŭ inšyja niešmatlikija damy z unikalnymi draŭlanymi karunkami. U ideale treba raspracavać płan pieranosu najbolš važnych z histaryčnaha i mastackaha hledzišča damoŭ na niejkuju placoŭku ŭ centralnaj častcy horada i stvaryć tam admysłovy histaryčny rajon.

Biełaruskaja kultura — nadziejnaja abarona ad HNR

«A voś što, kali tut niejki Łuhandon atrymajecca? Biez pytańniaŭ. Kraj ža biełaruski, navat havorki adnosiacca da centralnabiełaruskich, na asnovie jakich skłałasia litaraturnaja mova. Ale kali znojducca hrošy, tut źjavicca vielmi chutka vialikaja kolkaść ruskich patryjotaŭ. Niekatorych my viedajem — u siłavych strukturach, u škołach siadziać. Chapaje takich. I heta realnaja prablema, ale naš treci siektar i hramadstva časam nie zamaročvajecca. Lepš maryć pra Smalensk, čym kantaktavać z Homielem. Škada. Pierśpiektyŭ chapaje, treba zajmacca, brać i rabić. Praz kulturu, kali niama na siońniašni dzień inšych dasiažnych śfieraŭ».

U Homieli pierarvanyja tradycyi, niama tych samych «troch pakaleńniaŭ», paśla jakich stanoviacca kančatkova haradžanami.

Tamu i haradžanie majuć mała mientalnych suviaziaŭ, ahulnych kropak i razumieńnia, što ŭsie homielcy niečym abjadnanyja, a nie prosta žychary nasielenaha miesca. Časam rajonnaja samaidentyfikacyja adyhryvaje značna bolšuju rolu — ja bielicki, ja vałataŭski, a ja — ź Sielmašu. Łakalnyja brendy? Nie, nie čuli. Chiba mer, jaki siadzić, ci kryminalnaja spadčyna 90­ch.

Bol — nieadjemnaja častka isnavańnia čałavieka

«Moj śvietapohlad bazujecca na adviečnych zakonach: nie kradzi, nie padmanvaj, u tym liku sam sabie. U Biblii ž usio heta zapisana. Što ja mahu dadać? Ja pravasłaŭny viernik i chadžu ŭ chramy, što adnosiacca da Maskoŭskaha partyjarchata. Mnie nie padabajecca, kali ludzi abirajuć carkvu abo relihiju navat, kirujučysia kamfortam, a nie sensam: nie pajdu ŭ hetuju carkvu, bo heta ruskaja carkva, padparadkoŭvajecca Kiryłu; pajdu voś tudy, bo tam možna siadzieć na nabaženstvach, dy i śviatar biełaruskamoŭny. Ludzi šukajuć kamfortu, ale carkva i vieravučeńnie — heta pieršaasnova, a nie kamfort».

Naohuł, bol — nieadjemnaja i, hałoŭnaje, naturalnaja častka našaha isnavańnia. Ź dziacinstva Jaŭhien heta dobra adčuŭ: małodšy brat chvareŭ, baćki raźvialisia, potym — historyja kachańnia i žyćcia z Natallaj.

«Siońnia ŭ nas jość praha izalavać siabie ad hetaha — žyć mirnieńka, hłamurnieńka, pryjemnieńka, być pazityŭnieńkim takim, u sacyjalnych sietačkach pisać, što ŭ ciabie ŭsio cip­top. A kali ludzi dzielacca svaimi pakutami, kažuć: nu što ty tak depresiŭna i niehatyŭna pišaš? Razburaješ našu karmu! Ty pačni dumać, što ŭ ciabie ŭsio dobra — i ŭsio budzie dobra. A heta nie zaŭždy vyklučna ad hetaha zaležyć».

Dva hady tamu Jaŭhien straciŭ blizkaha čałavieka, žonku Natallu.

Historyja spatkańnia, kachańnia i žyćcia ź joj kardynalna źmianiła maładoha čałavieka. Los źvioŭ ich, choć usio było nie prosta tak. Ankałohija — heta nie prosta dyjahnaz, a kali chvarejuć aboje — heta pakutliva vysmoktvaje žyćcio nie tolki z chvoraha, ale i ź jaho blizkich.

«Kali jeździš u Baraŭlany pa kredyt na žyćcio. Kali dajuć try miesiacy da nastupnaj pravierki… Hetkaje zaŭždy tryvožnaje, ale ščaście. Zapomniŭ z tych časoŭ vielmi sapraŭdnuju frazu: ciapier ciažka, a budzie jašče ciažej. Tamu treba vyciahvać siabie samomu. Časam jak toj Miunchaŭzien. Bo a jak pa­inšamu? Treba stavić mety i ich dasiahać. Voś u hetym hodzie pačaŭ aktyŭna viartacca da žyćcia. Jak Michałok, zaniaŭsia saboj, niadaŭna vo ŭpieršyniu prabieh 6 km za 25 chvilin. Nie rekord, ale dasiahnieńnie dla mianie. Šmat čytaju, źbirajusia patencyjna praciahnuć navučańnie. Z dobraj adukacyjaj ja zmahu zrabić bolš dla rodnaha kraju».

***

Jaŭhien Mierkis

staršynia HMKHA «Tałaka», mieniedžar kulturnickich prajektaŭ, rehijanalny kaardynatar «Budźmy», historyk, žurnalist­fryłansier. Pravasłaŭny, prychilnik zachodnich kaštoŭnaściaŭ i patryjarchalnaści ŭ siamji, lubić pank, rok i retra 50­70­ch, tvorčaść «trušnych paetaŭ» — Anatola Sysa i Vasila Stusa. Lubić Homiel. U ludziach cenić sapraŭdnaść. Ale ideja — hałoŭnaje i pieršasnaje. Depresiŭny aptymist. Vyklikajuć zachapleńnie piersony kštałtu kiraŭnika «Tesła Motars» Iłana Maska jakija siahajuć svaimi idejami i dziejnaściu ŭ dalačyń, źmianiajuć śviet, i Siamiona Siamienčanki (bataljon «Danbas»).

Julija Šymkievič, Homiel